Zielona gospodarka
Zielona energia czy dziura budżetowa. Gdzie trafi 118 mld zł z handlu emisjami CO2?
2012-08-15"Zgodnie z prognozami ceny uprawnień do emisji CO2 miały wynieść od 0,5 proc. do nawet 1 proc. PKB. Było więc co dzielić. Jeżeli ta cena uprawnienia będzie trzykrotnie niższa niż obecnie, to tych pieniędzy będzie mniej" – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Daria Kulczycka, dyrektor departamentu Energii i Zmian Klimatu w PKPP Lewiatan.
Ekspertka przypomina, że dyskusja o tym, jak podzielić te pieniądze trwa od kilku lat. "Toczy się już od momentu, kiedy było wiadomo, że trafią po 2013 roku do budżetu. Wówczas, gdy była mowa o tym, że co najmniej 50 proc. tej puli powinno zostać przeznaczone na działania stymulujące rozwój gospodarki niskoemisyjnej, były to duże kwoty" – zaznacza Daria Kulczycka.
Ówczesne symulacje pokazywały, że stawka będzie na poziomie 20-30 euro za 1 tonę uprawnień do emisji CO2. Od kilku miesięcy oscyluje wokół 6-7 euro za 1 tonę. Dziś rząd może zdecydować, jak podzieli tę pulę, która zacznie zasilać budżet już od przyszłego roku. Podczas posiedzenia zajmie się wytycznymi do projektu ustawy o systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. Nowe zasady działania systemu ETS będą obowiązywać od 1 stycznia 2013 roku.
W opinii Darii Kulczyckiej zapisy dyrektywy wprowadzającej system mówią jednoznacznie, że co najmniej 50 proc. z tej puli powinno zostać przeznaczone na rozwój gospodarki niskoemisyjnej.
"Trzeba je mądrze spożytkować na poprawę efektywności gospodarki, np. poprzez inwestycje wspierające zmniejszenie zużycia energii. Tu się zgadzamy z wicepremierem Waldemarem Pawlakiem, który w interesie rozwoju polskiej gospodarki, przemysłu, nadania mu takiego impulsu rozwojowego mówi, że trzeba co najmniej tę wymaganą część przeznaczyć na zieloną gospodarkę" – dodaje ekspertka PKPP Lewiatan.