Zielona gospodarka
Darmowe pozwolenia na emisję zmniejszą wpływy do budżetów państw Europy Środkowo-Wschodniej
2010-09-21
Według raportu Greenpeace dziewięć państw unijnych może stracić 12 mld €, jeśli będą nalegać na darmowe przydzielanie uprawnień do emisji CO 2 po 2012 roku. Owe dziewięć państw, z których każde weszło do Unii Europejskiej po roku 2004, może zarobić 33,15 mld €, jeśli zdecydują się na sprzedaż swoich pozwoleń emisji od 2013 roku. Jednak w udziale przypadnie im tylko 21,3 mld € ze sprzedaży uprawnień, resztę oddadzą za darmo w trzeciej fazie, czyli w latach 2013-2020.
Prawo obowiązujące w Unii pozwala tym dziewięciu państwom na darmowe przydzielenie ich sektorom energetycznym do 70% pozwoleń na emisję do roku 2013 – po tym terminie darmowe przydziały emisji mają być stopniowo wycofane do końca dekady. Raport Greenpeace został udostępniony w momencie, gdy Komisja Europejska i członkowie Unii dopracowują przepisy dotyczące darmowych pozwoleń, pomimo iż państwa mają czas do czerwca 2011 roku na podjęcie decyzji w ich sprawie.
Ekolodzy optują za jak największym udziałem aukcji w rozdzielaniu pozwoleń na emisję, co ograniczy dochody finansowe z takiej działalności oraz zapobiegnie budowie nowych, wysokoemisyjnych elektrowni węglowych.
Polska i Czechy
Według Greenpeace ze wszystkich dziewięciu państw – Bułgarii, Cypru, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii i Polski, to właśnie Polska straci najwięcej na tych transakcjach.
Warszawa, najbardziej optująca za rezerwacją darmowych pozwoleń, może z przypuszczalnych zysków 14,6 mld € zyskać tylko połowę (8,3 mld €), jeśli przekaże darmowe pozwolenia swoim elektrowniom węglowym. Dla porównania, prognozowany tegoroczny deficyt w Polsce sięgnie kwoty 14,2 mld €.
Udzielanie darmowych pozwoleń może także mieć „bardzo negatywny wpływ” na budżet Republiki Czeskiej, której dochody z tytułu tej działalności mogą spaść z przewidywanych 5,35 mld € do 3,4 mld €.
Praga także bardzo aktywnie uczestniczy w lobowaniu darmowych pozwoleń, ale czeski rząd nie jest tak skory do rozdawania darmowych pozwoleń jak Polska.
W sierpniu 2009 roku czeski parlament uchwalił ustawę umożliwiającą rządowi przydzielanie darmowych pozwoleń zakładom i elektrowniom, jednak tylko do równowartości kwoty, jaką te przedsiębiorstwa zainwestują w „projekty ochrony środowiska”.
Niezdecydowani
Spośród dziewięciu państw Węgry i Rumunia wahają się najbardziej co do sprzedaży i przydzielania konkretnej liczby pozwoleń. Oba państwa obiecały, że zdecydują o tym jeszcze pod koniec tego roku lub na początku przyszłego.
Dla Węgier decyzja o dystrybucji darmowych pozwoleń może oznaczać zmniejszenie wpływów do budżetu o 671 mln € (37%), w przypadku Rumunii będzie to o 1,6 mld € (28%) mniej niż w przypadku pełnej sprzedaży pozwoleń.
Łotwa ma najprostszą decyzję do pojęcia, gdyż jej budżet może zmniejszyć się do 270 mln € w przypadku udzielenia maksymalnej liczby darmowych pozwoleń – to oznacza o 43 mln € mniej (14%), niż gdyby sprzedała wszystkie swoje pozwolenia.
Zawarte w raporcie kalkulacje opierają się o prognozowane ceny CO2, sięgające w roku 2013 poziomu 13 € za tonę oraz 16 € w roku 2020.
Greenpeace założył, że Unia nie zdoła zwiększyć swojej redukcji emisji CO2 z 20 na 30% względem poziomu z roku 1990 do roku 2020.
źródło: Point Carbon
www.pointcarbon.com
Ekolodzy optują za jak największym udziałem aukcji w rozdzielaniu pozwoleń na emisję, co ograniczy dochody finansowe z takiej działalności oraz zapobiegnie budowie nowych, wysokoemisyjnych elektrowni węglowych.
Polska i Czechy
Według Greenpeace ze wszystkich dziewięciu państw – Bułgarii, Cypru, Czech, Estonii, Węgier, Łotwy, Litwy, Rumunii i Polski, to właśnie Polska straci najwięcej na tych transakcjach.
Warszawa, najbardziej optująca za rezerwacją darmowych pozwoleń, może z przypuszczalnych zysków 14,6 mld € zyskać tylko połowę (8,3 mld €), jeśli przekaże darmowe pozwolenia swoim elektrowniom węglowym. Dla porównania, prognozowany tegoroczny deficyt w Polsce sięgnie kwoty 14,2 mld €.
Udzielanie darmowych pozwoleń może także mieć „bardzo negatywny wpływ” na budżet Republiki Czeskiej, której dochody z tytułu tej działalności mogą spaść z przewidywanych 5,35 mld € do 3,4 mld €.
Praga także bardzo aktywnie uczestniczy w lobowaniu darmowych pozwoleń, ale czeski rząd nie jest tak skory do rozdawania darmowych pozwoleń jak Polska.
W sierpniu 2009 roku czeski parlament uchwalił ustawę umożliwiającą rządowi przydzielanie darmowych pozwoleń zakładom i elektrowniom, jednak tylko do równowartości kwoty, jaką te przedsiębiorstwa zainwestują w „projekty ochrony środowiska”.
Niezdecydowani
Spośród dziewięciu państw Węgry i Rumunia wahają się najbardziej co do sprzedaży i przydzielania konkretnej liczby pozwoleń. Oba państwa obiecały, że zdecydują o tym jeszcze pod koniec tego roku lub na początku przyszłego.
Dla Węgier decyzja o dystrybucji darmowych pozwoleń może oznaczać zmniejszenie wpływów do budżetu o 671 mln € (37%), w przypadku Rumunii będzie to o 1,6 mld € (28%) mniej niż w przypadku pełnej sprzedaży pozwoleń.
Łotwa ma najprostszą decyzję do pojęcia, gdyż jej budżet może zmniejszyć się do 270 mln € w przypadku udzielenia maksymalnej liczby darmowych pozwoleń – to oznacza o 43 mln € mniej (14%), niż gdyby sprzedała wszystkie swoje pozwolenia.
Zawarte w raporcie kalkulacje opierają się o prognozowane ceny CO2, sięgające w roku 2013 poziomu 13 € za tonę oraz 16 € w roku 2020.
Greenpeace założył, że Unia nie zdoła zwiększyć swojej redukcji emisji CO2 z 20 na 30% względem poziomu z roku 1990 do roku 2020.
źródło: Point Carbon
www.pointcarbon.com