Zielona gospodarka
Co po wycofaniu się Engie z Łęcznej?
2015-07-31Organizacje ekologiczne ustaliły, że francuska spółka Engie zrezygnowała z kontrowersyjnej budowy elektrowni węglowej o mocy 500 MW. Inwestycja, przeciwko której protestowali mieszkańcy i organizacje pozarządowe, miała powstać w bezpośrednim sąsiedztwie Poleskiego Parku Narodowego i Rezerwatu Biosfery Polesie Zachodnie. HEAL Polska przestrzegał przed wpływem inwestycji na zdrowie mieszkańców, wskazując, że energetyka oparta na węglu powoduje w Polsce co roku 3500 przedwczesnych zgonów oraz wywołuje choroby, które powodują utratę dla gospodarki 800 tysięcy dni roboczych. Według planów inwestora warta 3,5 mld zł inwestycja miała zacząć działać w 2020 r. Jeszcze pod koniec 2014 roku, Engie (wówczas występując pod nazwą GdF Suez) kontynuował wysiłki zmierzające do otrzymania niezbędnych pozwoleń administracyjnych.
28 kwietnia br. prezes koncernu Gerard Mestrallet, ogłaszając na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy zmianę nazwy firmy GdF Suez na Engie, niespodziewanie oświadczył, że spółka nie prowadzi żadnych projektów węglowych w Polsce. W późniejszej korespondencji z Polską Zieloną Siecią i międzynarodowymi organizacjami pozarządowymi Mestrallet potwierdził, że koncern definitywnie wycofał się z planów budowy elektrowni na Lubelszczyźnie.
Jak do tej pory francuska spółka nie ogłosiła, jakie ma plany w związku z 30-hektarową działką zakupioną z myślą o budowie elektrowni.
Lubelszczyzna – zagłębie OZE?
Rezygnacja Engie z inwestycji w Łęcznej nie oznacza końca marzeń o rozwoju energetyki na Lubelszczyźnie. Region posiada duży potencjał rozwoju zielonej energii. Powstają tu już biogazownie rolnicze, w tym pierwsza w Polsce spółdzielnia energetyczna, farmy fotowoltaiczne oraz wiatrowe.
Większość regionu znajduje się w III strefie energetycznej wiatru (w 5-stopniowej skali), co oznacza korzystne warunki do powstawania farm wiatrowych. Dr Michał Wydra z Politechniki Lubelskiej szacował w 2014 r. na zlecenie PSEW, że na Lubelszczyźnie z powodzeniem mogłoby funkcjonować 9 dużych farm wiatrowych o łącznej mocy ponad 420 MW. Lokalne warunki wiatrowe umożliwią im pracę z wydajnością ok. 20%. Ich powstanie pozwoliłoby na zaspokojenie 14-18% zapotrzebowania na energię elektryczną województwa.
Duży potencjał rozwoju w regionie ma także energetyka oparta o biomasę. W czerwcu plany budowy dwóch dużych elektrociepłowni w Lublinie i Biłgoraju ogłosiła norweska firma TergoPower. Ekologiczne instalacje o mocy 50 i 25 MW, wykorzystujące słomę jako paliwo, mają powstać do 2018 roku. Według informacji inwestora, w woj. lubelskim co roku produkowane jest 1,5 mln ton słomy, która mogłaby być przeznaczona na cele energetyczne. W nowych instalacjach ma być spalanych kilkaset tysięcy ton tego surowca.
Przy budowie elektrociepłowni zatrudnionych będzie 550 osób, a stałe zatrudnienie znajdzie w nich 160 osób. Inwestycje te idealnie wpasowują się w rolniczy charakter regionu, używając odpadów z produkcji rolnej oraz produkując zieloną energię dla prawie 180 tysięcy gospodarstw domowych. Co więcej, odpady powstające w wyniku spalania będą używane ponownie jako nawóz. Dodatkowo, inwestycje pozwolą na uniknięcie emisji ok. 300 tysięcy ton dwutlenku węgla rocznie.
Słoneczne Lubelskie
Lubelszczyzna może się też pochwalić najlepszymi w Polsce warunkami do rozwoju energetyki wykorzysującej energię promieniowania słonecznego. Powstawanie farm fotowoltaicznych, ale także innych małych elektrowni OZE wspiera Regionalny Program Operacyjny na lata 2014-2020. Lubelskie jest w czołówce polskich województw pod względem przeznaczonych środków na gospodarkę niskoemisyjną. Według planów na rozwój odnawialnych źródeł energii przeznaczonych zostanie 138 mln euro, w tym 110 mln euro otrzyma energetyka słoneczna.
Rozwój lokalnych systemów energetycznych w oparciu o odnawialne źródła energii powinien spowodować wzrost liczby miejsc pracy w regionie oraz zapewnić stabilniejsze dostawy energii, co obecnie jest problemem zwłaszcza na terenach wiejskich. Jednocześnie, pozwoli na dalszy rozwój ważnych dla Lubelszczyzny sektorów gospodarki –rolnictwa i turystyki, których wizerunek mógłby ucierpieć w związku z budową elektrowni na węgiel.
Marek Józefiak, Chrońmy Klimat