Zielona gospodarka
Aby zniszczyć przyrodę poprzez odbudowę
2021-04-16Autostrada ze środków unijnych zagraża bioróżnorodności Bułgarii
Wąwóz Kresna ma najbogatszą różnorodność biologiczną w Bułgarii. Pomimo istnienia lepszych alternatyw, finansowana przez UE autostrada, która może przez nią przebiegać, zagraża tej wyjątkowej różnorodności biologicznej i lokalnej gospodarce.
Wąwóz Kresna ma najwyższą różnorodność biologiczną w Bułgarii i należy do największych w Europie. Jest częścią unijnej sieci obszarów chronionych Natura 2000. Jest to również obszar, na którym kwitnie turystyka przygodowa i jest potencjał do rozwoju zrównoważonego rolnictwa.
Wąwóz jest obecnie zagrożony przez budowę autostrady Struma, która jest częścią Europejskiego Korytarza Transportowego 4, łączącego Sofię i Saloniki. Zgodnie z obecnymi planami jeden pas autostrady powstanie bowiem wewnątrz Wąwozu.
Jest to niedopuszczalne z wielu powodów. Po pierwsze dlatego, że istnieje nie jedna, ale dwie potencjalne trasy alternatywne - 15-kilometrowy tunel i tzw. „obwodnica wschodnia”, znajdująca się wyżej w górach. Po drugie, pomimo tego, że władze bułgarskie po przeprowadzeniu oceny oddziaływania na środowisko w 2008 r. zrezygnowały z tego, trasa ta powstałaby w wyniku intensywnego lobbingu firm budowlanych.
Jeszcze bardziej uderzające jest to, że fundusze UE sfinansowałyby ten projekt. Autostrada Struma otrzymała już ponad 600 mln euro z funduszy unijnych i 57 mln euro z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) w ostatnich latach, podczas których autostrada dotarła do obu stron wąwozu, zamieniając go w wąskie gardło. Jednak wąwóz nadal pozostaje nietknięty przez prace budowlane. Wobec braku odpowiedzi na uwagi Komisji Europejskiej dotyczące poprzedniego okresu programowania UE, projekt został ponownie uwzględniony w nowym bułgarskim programie transportowym na okres budżetowy 2021-2027, co oznacza, że ma na celu uzyskanie większego wsparcia finansowego od Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, ale bez planów zmiany pierwotnego planu przebicia autostrady przez wąwóz.
Byłoby to do zaakceptowania tylko pod warunkiem, że fundusze UE nie są wykorzystywane do łamania prawodawstwa UE w zakresie ochrony środowiska, a pieniądze, które wykorzystujemy tylko wtedy, gdy ruch autostradowy zostanie usunięty poza wąwóz Kresna.
To po prostu nie do przyjęcia, że fundusze UE są wykorzystywane do niszczenia europejskiego kapitału naturalnego i wyrządzania znacznych szkód ekosystemom.
Portugalskie fundusze na odbudowę utoną w niepotrzebnej tamie
Rząd Portugalii planuje wykorzystać unijną gotówkę na odbudowę zapory, która nie jest potrzebna i niesie ze sobą poważne ryzyko środowiskowe i społeczne.
Zgodnie z najnowszym dostępnym projektem, 171 milionów euro z portugalskiego planu odbudowy i odporności zostanie wydane na budowę zapory Pisão - znanej również jako wielofunkcyjna elektrownia wodna Crato. Jednak nie ma rzeczywistej potrzeby dodatkowego zaopatrzenia ludności w wodę w regionie Północnego Alentejo, a jego budowa niesie ze sobą wiele powiązanych zagrożeń.
Tama będzie miała znaczący wpływ na środowisko. Przyczyni się to do intensyfikacji praktyk rolniczych i zużycia wody, z których obie są słabo uregulowane, zwiększając tym samym presję na zasoby wodne, które już znajdują się w stresie spowodowanym zmianami klimatycznymi. Zbiornik zapory również poważnie wpłynie na różnorodność biologiczną, niszcząc siedliska łęgowe i lasy dębów korkowych, a także może mieć wpływ na zagrożone gatunki ptaków stepowych.
Budowa tamy będzie miała również negatywny wpływ na lokalne społeczności. W przeciwieństwie do tego, co jest zalecane dla planów odbudowy, prawdopodobnie nie przyczyni się ona do trwałego lokalnego zatrudnienia, ale raczej zwiększy niepewne warunki pracy w sektorze rolnym. Co więcej, będzie wymagała zniszczenia wsi i realokacji jej mieszkańców, co pociągnie za sobą realne straty ekonomiczne i, co najważniejsze, szkody psychologiczne z tym związane.
Zapora Pisão nie jest jedyną zaporą, która może być finansowana w ramach planu odbudowy. Rząd portugalski przeznaczył również 200 mln euro z unijnej gotówki na stworzenie regionalnego planu oszczędności wody w regionie Algarve, który może obejmować budowę kilka innych tam. W projekcie planu nie określono, które konkretne środki zostaną sfinansowane, ale istnieje ryzyko, że więcej pieniędzy UE wpłynie na tamy, takie jak Ribeira da Foupana na rzece Gwadiana, siedlisko jednej z ostatnich populacji saramugo, ryby krytycznie zagrożonej - gatunku endemicznego występującego tylko na Półwyspie Iberyjskim.
Bułgaria omija prawo dotyczące środowiska autostradą przez park narodowy
Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego mógłby sfinansować budowę drogi przecinającej park narodowy, zagrażającej siedlisku chronionego gatunku niedźwiedzia brunatnego.
Park Przyrody Bułgarka, będący częścią sieci obszarów chronionych Natura 2000, grozi przecięciem na połowę przez budowę drogi i tunelu o długości 3,2 km. W przypadku realizacji droga będzie przecinała najdzikszą część Parku Bułgarka, niszcząc lęgowiska niedźwiedzia brunatnego, gatunku chronionego prawem UE. Takie działanie stanowiłoby rażące naruszenie unijnych przepisów dotyczących ochrony przyrody. Jest to niedopuszczalne, zwłaszcza że istniały alternatywy, ale zostały one całkowicie pominięte podczas ostatniej oceny oddziaływania na środowisko, przeprowadzonej w 2012 r. We wcześniejszej ocenie z 2008 r. rozważano alternatywną trasę, która przewidywała budowę długiego tunelu pod Szczytem Szipka. Ta opcja pozwoliłaby uniknąć budowy drogi pośrodku parku przyrody. Co gorsza, projekt został włączony do Programu Łączności Transportowej 2021-2027, co oznacza, że potencjalnie kwalifikuje się do otrzymania środków unijnych pochodzących z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Obecnie budżet przeznaczony na projekt nie jest określony jednak oferty firm budowlanych wynoszą od 183 do 213 mln euro. Niedopuszczalne jest, aby podatnicy w UE wykorzystywali swoje pieniądze do niszczenia kapitału naturalnego UE. Skargi organizacji pozarządowych zajmujących się ochroną przyrody zostały odrzucone przez bułgarski Trybunał i Komisję Europejską. Szkoda, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że to obszar, który potencjalnie mógłby stać się częścią 10% „obszarów ściśle chronionych” wymaganych w ramach unijnej strategii ochrony różnorodności biologicznej 2030.
Odbudowa w Hiszpanii może sfinansować niezrównoważone rolnictwo
Przemysł rolno-spożywczy może otrzymać duże dofinansowanie na projekt, który tylko w niewielkim stopniu przyczyni się do bardziej zrównoważonego rolnictwa przemysłowego. Zamiast tego te pieniądze powinny zostać przeznaczone na promocję rolnictwa ekologicznego.
Hiszpański plan naprawy może sfinansować 50% projektu o wartości 3,5 miliarda euro opracowanego przez sojusz 21 największych hiszpańskich przedsiębiorstw rolno-spożywczych. Na papierze projekt ma na celu zmniejszenie zużycia tworzyw sztucznych, zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii oraz poprawę cyfryzacji w gospodarstwach rolnych. W praktyce byłby to duży prezent dla firm uprawiających przemysłowe, niezrównoważone rolnictwo.
W Hiszpanii rolnictwo przemysłowe i produkcja mięsa są odpowiedzialne za 92% emisji amoniaku, a także za znaczny procent emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa. Ponadto w ostatnich latach wzrosła produkcja mięsa wieprzowego, podobnie jak zanieczyszczenie wody azotanami związane z rolnictwem.
Firmy zajmujące się rolnictwem przemysłowym w Hiszpanii są również głównymi importerami soi z Brazylii, co czyni je głównym czynnikiem przyczyniającym się do wylesiania Amazonii. W rzeczywistości uprawa soi odpowiada za dwie trzecie całkowitego wylesiania w Ameryce Południowej i jest ściśle powiązana z przejmowaniem ziemi i innymi naruszeniami praw człowieka. 95% soi produkowanej w Brazylii i Argentynie jest również modyfikowane genetycznie, co idzie w parze z intensywnym stosowaniem herbicydów i innych niebezpiecznych środków chemicznych.
Zamiast finansować projekt, który wspiera (bez korygowania) model agrobiznesu odpowiedzialny za poważne skutki wylesiania i zanieczyszczenia wody, hiszpański rząd powinien wykorzystać te pieniądze na odbudowę do promowania rolnictwa ekologicznego i innych bardziej zrównoważonych sposobów produkcji, takich jak ekstensywny wypas.
Niemiecka odbudowa nie dotyka ochrony przyrody
Niemieckie ekosystemy gwałtownie upadają. Jednak projekt planu odbudowy nie przeznacza żadnych pieniędzy na przywracanie i ochronę przyrody, pomimo wymogów rozporządzenia RRF.
Według niedawnego raportu Niemieckiej Agencji Ochrony Przyrody stan naturalnych ekosystemów w Niemczech pogarsza się z roku na rok. Niemiecki pakiet stymulacyjny o wartości 130 miliardów euro przyjęty w czerwcu 2020 r. (Konjunktur und Zukunftspaket) zawiera jedynie program o wartości 700 milionów euro na wsparcie przemysłu leśnego i drzewnego. To jest dalekie od tego, co jest potrzebne do kompleksowych działań naprawczych. Projekt planu odbudowy mógłby być szansą na wykorzystanie funduszy unijnych do wzmocnienia różnorodności biologicznej poprzez finansowanie projektów ochrony przyrody, mających na celu przywrócenie naturalnych obszarów, takich jak lasy, bagna, łąki i cieki wodne, a także poprawę stanu ekosystemów miejskich. W rzeczywistości rozporządzenie dotyczące instrumentu odbudowy i odporności wymaga od państw członkowskich wyjaśnienia Komisji, w jaki sposób plan przyczynia się do różnorodności biologicznej, która jest kluczową częścią składowej planów „zielonej transformacji”. Wersja planu odbudowy z grudnia 2020 r. nie zawiera jednak ani jednego środka ochrony i promowania różnorodności biologicznej. Jest to szczególnie rażące, ponieważ niemieckie Ministerstwo Finansów, które było odpowiedzialne za jego zaprojektowanie, otrzymało szczegółową propozycję włączenia nowego funduszu rekultywacji przyrody od Ministerstwa Środowiska, ale zdecydowało się nie włączać go do RRP.
Wybierz sam na www.cashawards.eu
Materiał został przygotowany w ramach projektu „LIFE_UNIFY - łącząc Unię Europejską na rzecz działań klimatycznych” dofinansowanego ze środków instrumentu finansowego LIFE Komisji Europejskiej oraz Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.