Transport


Zwolnij, nie tylko w wakacje

2021-08-28
galeria
Jazda samochodem to dla wielu przyjemność, ale dla wielu niejednokrotnie koszmar. Jedziesz sobie spokojnie, a tu z tyłu cię poganiają, z boku zajeżdżają drogę bez kierunkowskazów, a często po prostu korek. Płynna jazda bez zatrzymań jest lepsza dla środowiska, niż ciągłe przyspieszanie i zwalnianie, ale ten fakt też ma swoje ograniczenia.

Niezakłócony, czyli tzw.: płynny, ruch drogowy ogranicza emisję zanieczyszczeń, pod warunkiem, że nie przekraczamy pewnej prędkości, powyżej której emisja ta jest wyższa, niż gdybyśmy jechali nawet na 2 lub 3 biegu w korku. Doświadczenia wielu lat pracy inżynierów samochodowych i kierowców pozwoliły stwierdzić, że powyżej połowy wartości maksymalnej prędkości większości samochodów zużycie paliwa zaczyna rosnąć wykładniczo, już w 2/3 maksymalnej prędkości przekraczając prawie dwukrotnie to zużycie, które występuje przy prędkości 30km/h na teoretycznie dość paliwożernym 3. biegu. Między innymi dlatego na autostradach stosowane są maksymalne dopuszczalne prędkości poruszania się rzędu 130km/h, która to wartość jest właśnie połową wartości maksymalnej prędkości większości naszych samochodów. I między innymi dlatego nie warto jechać, nawet płynnie, powyżej tej prędkości. A jeszcze gorzej migać komuś z tyłu przy tej prędkości światłami, aby go na siłę wyprzedzić, bo każda niższa prędkość niż 130 km/h, jest bardziej ekologiczna, a ta najlepsza znajduje się mniej więcej w 1/3 maksymalnej prędkości twojego samochodu - w moim to 90km/h.

Bynajmniej nie zachęcam, aby wszyscy jechali po autostradach lub drogach ekspresowych 90 km/h - w końcu po to są dwa pasy ruchu, aby się wyprzedzać, ale mogą się zdarzyć takie warunki ruchu, że utrzymanie tej prędkości może zapobiec korkom, a więc i nadmiernym emisjom. Znów powołam się na wieloletnie doświadczenia badań inżynierów ruchu drogowego, aby napisać, że przy pewnej gęstości samochodów na drodze nie da się utrzymać prędkości 130km/h, ba - nawet 90km/h, aby w jednej krytycznej chwili nagle wszyscy nie musieli zwolnić do 30km/h lub stanąć w korku. Jednak przy tej samej krytycznej gęstości ruchu można utrzymać wysoką prędkość, ale tylko pod jednym warunkiem: że wszyscy będą jechać w równym szyku z równą prędkością. A zatem zanim włączycie długie światła, aby na siłę kogoś wyprzedzić, spójrzcie dalej niż czubek swojego nosa i zobaczycie czy przypadkiem samochód przed wami nie ma warunków, aby nagle zjechać z obranego pasa, albo przyspieszyć, bo przed nim jest aż gęsto od samochodów. Bardzo możliwe, że wymuszony przez was manewr zjazdu na inny pas, zamiast bardziej płynnej jazdy, wywoła korek (patrz rysunek*).

Wreszcie, w wielu miejscach sieci drogowej, aby utrzymać płynną jazdę, potrzebujemy wiedzieć, jak zachowa się inny uczestnik ruchu drogowego. Jeśli widzimy, że pieszy idący chodnikiem nie zamierza wejść na przejście dla pieszych, to z reguły nie hamujemy. Jeśli widzimy, że jadący prawym pasem nie zamierzają skręcić na lewy, to płynnie ich wyprzedzamy. A na skrzyżowaniu… właśnie! Niestety coraz częściej się zdarza, że naprawdę nie wiem co inny kierowca zamierza zrobić na skrzyżowaniu. Na szczęście jeszcze nie natknąłem się na takiego, który by we mnie wjechał, ale wiele razy musiałem hamować lub zaniechać wjazdu na skrzyżowanie tylko dlatego, że ktoś kto zamierzał jechać w kierunku, który nie wywoływał kolizyjnego ze mną toru jazdy, ale nie sygnalizował tego zamiaru wystarczająco wcześnie. Bowiem sygnalizować manewr skrętu należy przede wszystkim przed jego wykonaniem, a nie dopiero gdy zaczynamy go wykonywać lub, co gorsza, gdy już go wykonujemy. Między innymi dlatego rowerzysta nie musi mieć podniesionej ręki sygnalizującej skręt, gdy już skręca, ale przed skrętem powinien tę rękę podnieść. A kierowca powinien zacząć sygnalizować manewr skrętu co najmniej 3 mrugnięcia sygnalizatora przed jego rozpoczęciem. Dzięki temu może się okazać, że przez skrzyżowanie przejedzie w tym samym czasie kilka samochodów, a nie żaden – a to w miejskiej dżungli jak wiadomo duża różnica w czasie oraz zanieczyszczeniu.

A wracając do wakacji i przyjemności często mam wrażenie, że większą przyjemność z jazdy samochodem czerpią ci, co jadą wolniej, niż ci co chcą dotrzeć do celu jak najszybciej. Dlatego warto czy na drodze, czy w życiu warto zwolnić, nie tylko w wakacje. Bo jak się wróci do szkoły, to nigdy nic nie wiadomo.

Źródło rysunku oznaczonego*: Ball Philip, Masa Krytyczna, jak jedno z drugiego wynika, Wydawnictwo INSIGNIS, przekł, Witold Turopolski, str. 211