Transport
Więcej rowerów to mniejsze emisje CO2
2012-03-25Podane wartości są prawdopodobnie znacznie zaniżone, jako że celowo pominięto w obliczeniach wpływ, jaki wywiera na środowisko budowa dróg i parkingów oraz utrzymanie i utylizacja pojazdów.
ECF namawia polityków, aby zamiast zajmować się próbami technologicznych rozwiązań problemu emisji, takich jak samochody na prąd, przyjrzeli się potencjałowi tkwiącemu we wzroście popularności jazdy na rowerze. Szczególnie, że co trzecia zmotoryzowana podróż przeciętnego mieszkańca Europy nie jest dłuższa niż 2 km.
"Cała ta retoryka o technologii, która rozwiąże problemy to tylko gra, by zyskać na czasie. W końcu i tak konieczne będzie podjęcie politycznej decyzji w celu zmniejszenia emisji – i nie wystarczy tu popracować nad technologią" – uważa Julian Ferguson, jeden z autorów raportu.
"Projekty takie jak samochody elektryczne będą wymagały gigantycznych inwestycji w infrastrukturę. Ale to tylko część problemu. Politycy uwielbiają szeroko zakrojone projekty, wizualizacje, coś, co kompletnie zmieniłoby oblicze transportu. Tymczasem największą zaletą roweru jest to, że istnieje on nie na bannerach czy w kampaniach reklamowych, ale realnie – w domach, sklepach, na ulicach".
Komisja Europejska przedłożyła prośbę, aby EFC przeprowadziła badania, które pokazałyby, ile zanieczyszczeń produkowanych jest przez rowery w odniesieniu do samochodów – od produkcji po utylizację.
Bazujące na cięższym, popularnym w Europie modelu rowerów obliczenia uwzględniały materiały potrzebne do wykonania produktu (na jeden rower przypada 14,6 kg aluminium, 3,7 kg stali i 1,6 kg gumy), używane do jego konserwacji, a wreszcie nawet wpływ wytworzenia ilości kalorii żywności spalanych przez użytkownika podczas jazdy na rowerze (to średnio 175 kcal na godzinę).
Porównanie z samochodem wypadło bardzo korzystnie – podczas gdy zmotoryzowany użytkownik przeciętnego samochodu produkuje 271 g CO2 przypadających na jednego pasażera na każdy kilometr jazdy, autobus 101 g, rowerzysta wytwarza jedynie 21 g. Współczynnik dla rowerów wspomaganych elektrycznie, dobrodziejstwa dla starszych, niemogących sobie pozwolić na regularną samodzielną jazdę rowerzystów był niemalże równie niski – wynosił 22 g. Wyniki badań jednoznacznie wskazują rowery jako korzystniejszy dla środowiska środek transportu. "Byliśmy konserwatywni. Obawialiśmy się – jako federacja cyklistów – że jeżeli wyniki badań będą zbyt optymistyczne względem rowerów, możemy nie zostać odebrani poważnie. Więc nie braliśmy pod uwagę infrastruktury związanej z samochodami, parkingów, kosztów utrzymania samochodów – podczas, gdy koszty utrzymania rowerów zostały uwzględnione".
Podniesienie odsetka podróży rowerowych w Europie do duńskich standardów byłoby wyzwaniem. Średnia europejska to około 200 km na osobę rocznie.
Tym niemniej ECF uważa, że jeżeli Europa rzeczywiście chce osiągnąć cel, jakim jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla do 2050 roku o 80-90% względem roku 1990, potrzebne będą daleko idące zmiany. Transport jest idealnym punktem startu – między 1990 a 2007 rokiem emisja związana z transportem wzrosła o 36% (podczas, gdy inne spadły o 15%). Wszyscy powinniśmy wzorować się na hiszpańskiej Sewilli, w której oddzielne pasy dla rowerów oraz szeroko zakrojona polityka prorowerowa spowodowały 10-krotne zwiększenie podróży rowerami – w ciągu zaledwie trzech lat.
"To jest możliwe" – podsumowuje Ferguson. "Wymaga tylko odrobiny politycznej dobrej woli oraz zmiany myślenia w społeczeństwie".
Tłumaczyła Barbara Kunicka
Link do oryginalnego artykułu: ziemianarozdrozu.pl/artykul/2042/rowerem-%E2%80%93-po-dunsku