Transport


Unia zwiększy limity emisji w transporcie

2013-03-29
Komisja Europejska przygotowuje się do wprowadzenia nowych standardów w emisji CO 2 w transporcie. Unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard podkreśla, że zmiany mają na celu nie tylko ochronę klimatu, lecz także zwiększenie oszczędności dla konsumentów oraz podniesienie konkurencyjności i innowacyjności europejskiego przemysłu samochodowego. Jest kilka sposobów, by unijny transport stał się bardziej zielony.

Odnawialne źródła energii stanowią jedynie 4,7 proc. wszystkich paliw transportowych w UE. Tymczasem, udział OZE w sektorze do końca 2020 roku ma wynieść 10 proc. "Czyste paliwo jest wstrzymywane przez trzy główne bariery: wysoki koszt pojazdów, niski poziom akceptacji konsumenta oraz brak stacji ładowania i tankowania" – wymienia unijny komisarz ds. transportu, Siim Kallas.

Sektor transportowy w Unii odpowiada za ¼ wszystkich emitowanych gazów cieplarnianych. Głównym problemem dotyczącym jakości powietrza jest nieprzestrzeganie przez niektóre państwa unijnych norm oraz brak ich transpozycji do prawa krajowego. Dwunastu członkom UE nie udało się osiągnąć narodowych celów emisji na 2010 dla podtlenku azotu (NOX), a trzy z nich nie spełniły norm dla lotnych związków organicznych i NH3. Komisarz ds. środowiska Janez Potočnik mówi, że stara się skonsolidować różne przepisy UE w tej sprawie do jednego prawa.

Więcej stacji ładowania

By zmniejszyć zależność od ropy jako dominującego źródła paliwa, 24 stycznia br. Komisja Europejska zaproponowała pakiet "Czysta energia dla transportu". Ma on m.in. przyśpieszyć rozbudowę sieci stacji ładowania dla elektrycznych samochodów oraz stacji tankowania pojazdów napędzanych wodorem. Komisja chce również powołania prawodawstwa dla harmonizacji standardów technologicznych tak, aby zwiększyć produkcję i obniżyć koszty pojazdów elektrycznych. Minimalna liczba stacji ładowania, określona w oparciu o ilość zielonych pojazdów na drogach, powinna być zrealizowana do końca 2020 r.

Takie rozwiązanie pobudzi popyt na ekologiczne auta. Ujednolicenie standardów zaś "zapewnia przewidywalność inwestorom, umożliwia osiągnięcie korzyści skali, zmniejsza koszty dla wszystkich zainteresowanych stron i jest niezbędne dla zwiększenia akceptacji użytkownika" – mówi Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów. Aby nabrać mocy prawnej, wniosek wymaga zatwierdzenia przez państwa członkowskie oraz Parlament Europejski.

Transport „zatruwa" zdrowie Europejczyków

Skutki zdrowotne zanieczyszczeń drogowych mają wysokie koszty ekonomiczne. Według analizy Europejskiej Agencji Ochrony Środowiska (EEA), emisje pochodzące z dużych samochodów ciężarowych (HGV) kosztują kraje członkowskie 43-46 mld euro rocznie. Samochody ciężarowe są odpowiedzialne za drogowe emisje 40-50 proc. tlenku azotu (NOx) w krajach objętych EEA. Zarówno NOX, jak i drobny pył zawieszony (PM 2,5), uwzględnione w raporcie, mogą powodować choroby układu oddechowego, układu krążenia oraz inne problemy zdrowotne. Siliniki diesla używane przez większość samochodów ciężarowych, choć wydajne, powodują większe zanieczyszczenia na kilometr niż inne paliwa, takie jak benzyna. Emisje spalin z diesla zostały niedawno zaetykietowane jako rakotwórcze, przez Międzynarodową Agencja Badań nad Rakiem.

EEA sugeruje zróżnicowanie opłat drogowych dla samochodów ciężarowych, które powinny odzwierciedlać skutki zdrowotne wywołane spalinami. Dyrektywa o eurowinietach z 2011 roku opisuje, jak państwa członkowskie UE mogą przekładać koszty wpływu zanieczyszczenia powietrza na zdrowie poprzez strukturę opłat drogowych. Dochody z takich systemów powinny być inwestowane w zrównoważony transport. Jednakże przyjęcie opłat drogowych zależy już od decyzji poszczególnych krajów.

Szacunki kosztów za kilometr, w zależności od pojazdu i jego otoczenia, wahają się od praktycznie zera do ponad 30 eurocentów dla ponad 20-letnich ciężarówek spoza klas Euro. Zanieczyszczenia powodują więcej szkód w rejonach o wysokiej gęstości zaludnienia, lub w regionach śródlądowych i górskich obszarach, gdzie emisja nie może rozproszyć się tak łatwo.

Przeciętny koszt z 12-14 tonowej ciężarówki klasy Euro III jest najwyższy w Szwajcarii – wynosi prawie 0,12 euro za km. Najniższym wskaźnikiem może pochwalić się Cypr, Malta i Finlandia, gdzie te same ciężarówki powodują uszkodzenia za około pół centa na kilometr. Ciężarówki klasy IV lub V zmniejszają te koszty o 40-60 proc. na tych samych korytarzach transportowych.

Obciążenie kompanii transportowych kosztami zewnętrznymi będzie wspierać nowsze i czystsze technologie – sugeruje raport EEA. Poprzez internalizację kosztów, które transport drogowy obecnie nakłada na resztę społeczeństwa, program także stworzy warunki zdrowszej konkurencji. Szczegółowe dane opublikowane przez EEA mają pomóc państwom członkowskim podjąć decyzję w sprawie indywidualnych programów. Kraje muszą zgłosić do Komisji do października tego roku, czy i w jaki sposób zamierzają realizować opłaty drogowe.

Test na ekologiczność auta

UE ma również przedstawić nowy test zanieczyszczeń dla lekkich pojazdów w oparciu o to, co emitują w prawdziwym życiu, uzupełniając go o laboratoryjne testy. Badania przeprowadzone przez Joint Research Centre (JRC) sugerują, że testy laboratoryjne nie wyłapują całkowitej ilości tlenków azotu emitowanej przez diesla. Państwa członkowskie UE i Komisja Europejska zgadzają się, że należy rozwinąć testy drogowe z przenośnymi systemami monitorowania emisji (PEMS), jako główną procedurę rzeczywistej jazdy testowej, zamiast przypadkowych cykli silnikowych w laboratorium. JRC ma zakończyć testowanie PEMS do końca roku. Procedura może być wprowadzana stopniowo, będzie w pełni skuteczna dopiero w 2017 roku.

Korzyści ze zmian

Jak nowe standardy wpłyną na rzeczywisty poziom emisji? Eksperci z Cambridge Econometrics przygotowali raport "An Economic Assessment of Low Carbon Vehicles", w którym ocenili koszty i zalety wdrożenia proponowanych przez Brukselę nowych celów. Naukowcy założyli, że maksymalna emisja CO2 zostanie ograniczona do 95 g/km w przypadku samochodów osobowych oraz do 147 g/km w przypadku aut ciężarowych. Nowe standardy mają przełożyć się na wzrost średniej ceny samochodu o ok. 1000-1100 euro. Z kolei użytkownicy bardziej ekologicznych pojazdów mogą zaoszczędzić na paliwie ok. 400 euro rocznie.

Mniejsze zużycie paliwa może jednakże skłonić kierowców do częstszego korzystania ze swoich aut. Nadal też sporną kwestią pozostaje wykorzystanie biopaliw, które niekoniecznie są tak zielone, jak sądzono. Komisja Europejska apeluje o ich wykorzystanie w sposób zrównoważony.

"Jednym z wielkich wyzwań XXI wieku będzie złagodzenie negatywnych skutków transportu, gazów cieplarnianych, zanieczyszczenia powietrza i hałasu – przy jednoczesnym zapewnieniu pozytywnych aspektów mobilności. Europa może przejąć inicjatywę poprzez intensyfikację prac w dziedzinie innowacji technologicznych w odniesieniu do mobilności elektrycznej. Taka zmiana może przekształcić wewnętrzne życie miasta" – mówi Jacqueline McGlade, dyrektor wykonawczy Europejskiej Agencji Środowiska.

 
OB, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: Car Lines luty 2013, www.eea.europa.eu