Transport
T&E: Kruczek prawny komisarza otwiera bramy megaciężarówkom
2012-06-25W liście przesłanym w czwartek do Briana Simpsona, szefa komisji ds. transportu Parlamentu Europejskiego, komisarz Kallas zarysował swój plan upoważnienia państw członkowskich do samodzielnego decydowania o długości ciężarówek, które mogą przekraczać ich granice. Obecnie państwa członkowskie mogą zgodzić się na używanie tak zwanych "megaciężarówek" tylko na swoim terytorium. Przewoźnicy drogowi od dawna lobbują na rzecz zniesienia zakazu przekraczania granic z racji międzynarodowego charakteru współczesnej logistyki, a także możliwości dużych oszczędności.
"Ten krok znacząco obniży koszty transportu drogowego, a za tym pójdzie wzrost ruchu – co potwierdzi każdy ekonomista" – mówi William Todts z T&E. "Niepokoi mnie, że Komisja nie robi niczego, aby przeciwdziałać negatywnym skutkom ruchu tych gigantów dla bezpieczeństwa i dla środowiska. A przede wszystkim – kiedy niewybieralny komisarz może zmieniać prawa wedle swojej zachcianki, mamy do czynienia z poważnym naruszeniem demokratycznych procedur".
Opublikowana w ubiegłym roku transportowa "biała księga" komisarza Kallasa wśród celów wymienia redukcję emisji z transportu o 60% do 2050 roku i przeniesienie 50% dalekobieżnego transportu ludzi i towarów z dróg na kolej i drogi wodne.
"Decyzja komisarza Kallasa jest niezrozumiała. To krok w kierunku dokładnie przeciwnym tego wyznaczonego zaledwie rok temu. Usunięcie zakazu stosowania megaciężarówek doprowadzi do wzrostu ruchu drogowego, ze szkodą dla kolei, bardziej efektywnej na dużych dystansach" – komentuje Todts.
fot. allianz pro schiene kraufmann
T&E wielokrotnie ostrzegała, że partykularne umowy transgraniczne mogą wywołać efekt domina i zaowocować zielonym światłem dla pociągów drogowych o dowolnej długości, jeżeli europejskie normy przestaną obowiązywać. Pierwsze będą zapewne kraje skandynawskie, już teraz masowo wykorzystujące megaciężarówki w przemyśle drzewnym, ale inne kraje będą zapewne czuły presję konkurencyjną, aby pójść za Skandynawami.
Zadziwiającą naturę tego ruchu podkreślają niejasności zawarte w liście Kallasa. Zaczyna się on zapewnieniem, że interpretacje prawa należą do kompetencji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, a następnie zachęca Parlament Europejski do wyrażenia opinii, kiedy Komisja opublikuje swoją rewizję dyrektywy o wagach i rozmiarach ciężarówek, zapowiadaną na drugą połowę tego roku.
Federacja T&E wzywa, aby ciężarówki stały się bardziej aerodynamiczne i bezpieczne poprzez umożliwienie stosowania nieco dłuższych, bardziej opływowych kabin. Do tego, a nie wprowadzenia megaciężarówek, powinna doprowadzić rewizja dyrektywy o wagach i wymiarach pojazdów.
Federacja "Transport & Environment" to europejska sieć około 50 organizacji działających na rzecz bardziej ekologicznego transportu. Należy do niej między innymi kampania "Tiry na tory".
Kampania "Tiry na tory" dwukrotnie zwracała się do Ministerstwa Transportu z prośbą o przedstawienie polskiego stanowiska wobec megaciężarówek, ale nie otrzymała dotychczas merytorycznej odpowiedzi. "Polska powinna zaangażować się w walkę z megaciężarówkami na poziomie europejskim. Nawet jeżeli nie będą mogły poruszać się po Polsce, ich dopuszczenie w krajach ościennych może sprawić, że polskie porty stracą część ładunków" – mówi Wojciech Makowski z kampanii "Tiry na tory".