Transport


Rower przez cały rok - tylko jak?

2010-11-04
Chociaż ostatnie dni, jak na tę porę roku, były ciepłe, zima nadchodzi wielkimi krokami. W mediach można już usłyszeć, że sezon na rower powoli mija... Ale dla prawdziwego entuzjasty dwóch kółek każda pora roku jest odpowiednia, a jak mówią najbardziej zapaleni – "sezon rowerowy kończy się dopiero w chwili śmierci rowerzysty". Mimo że wielu z nich nie zważa na warunki pogodowe i zagrożenia czyhające na każdym kroku, to nie należy rowerzystów zostawiać samych sobie, lecz wyjść naprzeciw ich potrzebom. 
Wbrew pozorom, dla coraz większej grupy osób zima nie stanowi przeszkody i przez 365 dni w roku cieszą się jazdą na swoich jednośladach. Jednak jazda w śniegu i błocie może być niebezpieczna, dlatego warto odpowiednio wcześniej przygotować rower do ciężkich warunków na drodze. Przede wszystkim odpowiednie opony – grubsze i cięższe z większym bieżnikiem, z przodu zaopatrzone w kolce, ewentualnie także z tyłu. Do tego łańcuch odporny na mrozy, najlepiej z metali szlachetnych, pokryty gęstym smarem na trudne warunki pogodowe.

Po pierwsze – zabezpieczenie roweru, a po drugie – odpowiedni ubiór. W niskich temperaturach spocenie się grozi szybkim wychłodzeniem organizmu. W takich warunkach najlepiej sprawdza się odzież izotermiczna oraz wodo- i wiatroszczelna kurtka z goretexu. Ponad to niezbyt gruba czapka zakrywająca uszy, odpowiednie rękawiczki, skarpetki i –niezbędnie – przeźroczyste okulary.

Niestety, wraz z opadami śniegu ścieżki rowerowe przestają istnieć. Giną pod wielkimi zaspami, których nikt nie usuwa. Również chodniki odśnieżane są w niewielkim stopniu, więc rowerzystom zostaje jazda ulicami. Istotny jest wtedy sposób jazdy – spokojniejszy i bardziej zachowawczy niż na suchej nawierzchni. Jeżeli tylko przednia opona ma kolce, należy unikać hamowania na zakrętach. Wjechanie w breję, czyli śnieg zmieszany z piaskiem i/lub solą może spowodować utratę panowania nad rowerem. Na lodzie trzeba szczególnie uważać i hamować pulsacyjnie, aby nie wpaść w poślizg. Przed wyruszeniem w drogę warto więc sprawdzić sprawność hamulców.

Oczywiste jest, że zimą warunki do jazdy znacznie się pogarszają, nie jest to również odpowiedni okres na prowadzenie inwestycji drogowych. Jednak zanim ulice zasypie śnieg, warto jeszcze przyjrzeć się istniejącej infrastrukturze rowerowej – zmiany można zauważyć już w wielu polskich miastach, ale nadal pozostało dużo do zrobienia.

Przede wszystkim korekty wymaga ustawa „Prawo o Ruchu Drogowym”, zawierająca wiele nieścisłości i martwych punktów, nie implementuje również do polskiego prawa przepisów wynikających z Konwencji Wiedeńskiej o Ruchu Drogowym. Na przykład, po zmianach w PoRD w 2001 roku rowerzyści na skrzyżowaniach z drogą rowerową muszą ustępować pierwszeństwa przejazdu pojazdom skręcającym. 

Dzięki inicjatywie „Miasta dla Rowerów” wiosną tego roku powstał projekt zmiany ustawy o ruchu drogowym. Wprowadza on wiele istotnych poprawek do obecnego prawa, m.in. na nowo definiuje pojęcie drogi rowerowej i wprowadza pojęcie całkiem nowe w Polsce – śluza rowerowa (miejsce na skrzyżowaniu, w którym rowerzysta może bezpiecznie oczekiwać przed innymi pojazdami na możliwość ruchu). Dopuszcza on jazdę rowerem z prawej strony powoli poruszających się pojazdów (obecnie jest to niedozwolone, choć prawo to obecnie jest w zasadzie nieegzekwowane). Dzięki nowym ustaleniom zwiększy się bezpieczeństwo jazdy – na skrzyżowaniach bez dróg rowerowych rowerzysta będzie mógł jechać środkiem pasa ruchu, a przy trudnych warunkach pogodowych skorzystać z chodnika. Dzieci można będzie przewozić w specjalnych przyczepach, uważanych za bezpieczniejsze od fotelików. Natomiast poruszanie się ścieżką rowerową będzie obowiązkowe tylko jeśli jej kierunek jest zgodny z kierunkiem jazdy rowerzysty.

W ostatnich latach liczba cyklistów znacznie wzrosła. Urzędnicy nie mogą już dłużej unikać tego tematu, a wręcz przeciwnie – powinni wspierać ekologiczne środki transportu. W wielu miastach Polski realizowane są przedsięwzięcia ułatwiające przemieszczanie się rowerem. Fundacja Fenomen w Łodzi chce stworzyć system roweru miejskiego składający się z kilkuset stacji – w Krakowie jest ich dopiero 12, lecz już cieszą się dużym powodzeniem. Warszawa w przyszłym roku chce stworzyć 200 takich miejsc z dwoma tysiącami rowerów do wynajęcia. Publiczne wypożyczalnie mają za zadanie przekonać mieszkańców do takiego sposobu poruszania i ostatecznie – do zakupu, własnych rowerów.

Miasta się rozrastają, samochodów przybywa niewspółmiernie do długości dróg. Badania w Londynie i Berlinie wykazały, że bardziej opłaca się zainwestować w transport publiczny i rowerowy niż w ciągłą rozbudowę dróg dla samochodów. Wielu ludzi, z braku miejsc parkingowych, zmuszonych zostało przesiąść się na jednoślady. Jak się później okazało, stanowią one doskonałą alternatywę dla samochodu w zatłoczonym mieście.

W stolicy prace budowlane przed zimą znacznie przyśpieszyły, planuje się wiele nowych połączeń rowerowych. Niestety, po ukończeniu prac może okazać się, że powstały pourywane odcinki, niepołączone ze sobą. Tutaj potrzebny jest szczegółowy projekt stworzenia wygodnej sieci. Wielu rowerzystów uważa, że ta kadencja samorządu nie przyniosła oczekiwanych zmian, a ostatnie, pośpieszne inwestycje są jedynie wynikiem przedwyborczego ożywienia.

„Politykom brak odwagi. Brakuje im wiedzy, jak wygląda dobrze zorganizowany transport. Boją się zdenerwować kierowców. Berlin, Londyn to miasta, które podjęły takie decyzje kilka lat temu. W Londynie płaci się za wjazd do centrum prywatnym samochodem. Ludzie kalkulują i wybierają rower lub autobus” – uważa Patrycja Wojtaszczyk, szefowa Fundacji Normalne Miasto Fenomen.

Jeżeli sytuacja w Polsce się nie zmieni, powstanie więcej drogowych absurdów, jak np. ten we Wrocławiu, gdzie kontrapas rowerowy przy ul. Zapolskiej służy kierowcom samochodów za wygodne miejsce do parkowania, a piesi spokojnie po nim spacerują. Pokazuje to, jak dużo wśród Polaków jest ignorancji i lekceważenia przepisów, które w połączeniu z martwym prawem i opieszałością urzędników tworzą barierę nie do przebicia dla osób wybierających jednoślady.

Zagadkowe przerywane linie na jezdni


Art. 7 ust. 3 Konwencji brzmi: "Kierujący pojazdami są zobowiązani zachowywać szczególną ostrożność wobec najsłabszych uczestników ruchu takich jak piesi, rowerzyści a w szczególności dzieci, osoby starsze i niepełnosprawne". Przepis ten musi być bezwzględnie egzekwowany, ponieważ wskaźniki śmiertelności na polskich drogach są bardzo wysokie. Co roku ginie prawie 16 rowerzystów na milion mieszkańców – to czterokrotnie więcej niż średnia europejska. Jeżeli powstanie więcej udogodnień dla rowerów, a jednocześnie zostaną wprowadzone odpowiednie uregulowania prawne, wraz z programem zwiększania świadomości wśród uczestników ruchu, Polska ma szansę poprawić swoje niechlubne statystyki. I wtedy naprawdę przyjemnie i bezpiecznie będzie można jeździć rowerem, także zimą.


OB, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: www.mmlodz.pl, www.zagonrowerdoroboty.pl, 
fot. www.sxc.hu