Transport
Przewoźnicy i związkowcy przeciwko likwidacji kolejnych linii kolejowych
2012-12-29"Jesteśmy przekonani, jako fachowcy i użytkownicy zagrożonych likwidacją szlaków, że faktyczne oszczędności, jakie zostaną osiągnięte dzięki tym niszczycielskim działaniom, nie tylko nie przyniosą nawet śladowych oszczędności, spowodują natomiast ogromne i nieodwracalne straty. Znamy te linie kolejowe i wiemy doskonale, że przy obsłudze miażdżącej większości z nich nie są zatrudnieni na stałe żadni ludzie. To pracownicy przewoźników sami muszą strzec przejazdów na nich podczas przejazdu pociągu, to rewidenci i ustawiacze przewoźników przestawiają zwrotnice na opuszczonych stacjach pobierając klucze do nich wiele kilometrów dalej. Istniejące zapisy prawne nakazujące coroczne przeprowadzenie na każdej linii kolejowej określonych czynności utrzymaniowych są martwe. (...) Polska sieć kolejowa straciła od 1989 roku niemal 7 tysięcy kilometrów linii kolejowych. Wszystkie wcześniejsze likwidacje uzasadniane były w dokładnie taki sam sposób jak obecna i żadna z nich nie przyniosła pozytywnych rezultatów. Nie ma przesłanek, aby sądzić, że bieżąca koncepcja odniesie lepszy skutek (...) My, niżej podpisani przedstawiciele organizacji pracodawców, związków zawodowych, ekspertów branżowych oraz wszystkich tych, którym na sercu leży wygodny i efektywny transport kolejowy, w nie mającym precedensu, wspólnym wystąpieniu oświadczamy, że planowane przez polski rząd działania mogą jedynie doprowadzić do ostatecznego zmarginalizowania roli kolei w Polsce i uniemożliwienia jej rozkwitu w przyszłości. (...) Rozumiejąc szerzej hasło „optymalizacji" pragniemy równocześnie przypomnieć, iż kształt sieci kolejowej znacząco odbiega od współczesnych potrzeb transportowych. Z tego względu postulujemy powrót do koncepcji budowy nowych linii kolejowych w Polsce (nie tylko kolei wysokich prędkości). (...) W pierwszej kolejności optymalizacji wymaga polityka transportowa państwa. Obecnie państwo ponosi aż 70% kosztów utrzymania dróg kołowych i tylko 30% kosztów utrzymania linii kolejowych, a proporcje nakładów na inwestycje modernizacyjne i w nową infrastrukturę kształtują się na poziomie 85:15 na korzyść dróg" – czytamy między innymi w liście.
Sygnatariusze domagają się moratorium na zamykanie jakichkolwiek linii kolejowych co najmniej do czasu przyjęcia kolejnego budżetu UE. Niezbędne są też konsultacje z interesariuszami dotyczące każdej zamykanej lub przekazywanej samorządom linii. W przypadku przekazywania linii samorządom niezbędne jest partycypowanie przez nie w dotacji z budżetu państwa dla PKP PLK.
Podczas konferencji przedstawiciel kampanii "Tiry na tory" Wojciech Makowski zwrócił uwagę, że "spadek znaczenia kolei to nie jest jakaś naturalna kolej rzeczy - to kuriozum na skalę europejską. W ostatnich latach, kiedy polska kolej szybko traciła udziały zarówno w przewozach osób, jak i towarów, w wielu krajach UE występowały tendencje przeciwne. "Jeżeli kolej nie odzyska swojej roli, kraj będzie skazany na nieustanne protesty mieszkańców poszkodowanych przez hałas i zanieczyszczenia powodowane przez nadmierny ruch drogowy" – dodał Makowski.
List otwarty Związku Niezależnych Przewoźników Kolejowych przeciwko likwidacji linii