Transport


Niemcy stawiają na samochody elektryczne

2009-08-28
Niemcy zaaprobowały plan wyprodukowania do 2020 roku miliona aut o napędzie elektrycznym. Chcą tym samym znaleźć się w czołówce najbardziej innowacyjnych państw świata.
Rządowy plan przewiduje jest przeznaczenie 500 mln € na ulepszenie technologii magazynowania elektryczności (akumulatory) oraz stworzenie sieci stacji doładowujących na terenie Niemiec.

Jak dotąd Niemcy nie nadążały za tempem, w jakim rozwija się technologia „ekologicznych samochodów” w takich krajach jak Chiny, Japonia, czy USA. Kraje te inwestują duże kwoty w rozwój technologii elektrycznej oraz innych technologii alternatywnych. W ostatnim czasie japoński producent samochodów, Nissan zaprezentował swój najnowszy model - „Nissan Leaf”, który ma trafić do produkcji w roku 2012. Inne duże marki, takie jak Daimler, Mitsubishi i General Motors posiadają już modele gotowe do produkcji.

Wiele państw w Europie ma przygotowane plany, odnośnie wprowadzenia ekologicznych samochodów na rynek. Hiszpania chce do 2014 wprowadzić na rynek milion elektrycznych samochodów, podczas gdy Portugalia planuje budowę pierwszej w Europie sieci stacji doładowujących dla pojazdów elektrycznych. Wielka Brytania natomiast zamieża wprowadzić sytem dopłat do kwoty 5000 £, aby zachęcić kierowców do kupna pojazdów o napędzie elektrycznym bądź hybrydowym. Niemieckie plany nie przewidują podobnej opcji bezpośrednich zachęt finansowych.

Niemiecki minister transportu, Wolfgang Tiefensee, oraz minister technologii i ekonomii, Karl-Theodor zu Guttenberg sugerują, że popularność pojazdów elektrycznych może być zwiększona dzięki akcji „pieniądze za wraki.” Zwrot pieniędzy za złomowanie starego samochodu, to sprawdzony i popularny sposób napędzający sprzedaży aut, co ma kluczowe znaczenie dla kulejącego ostatnio przemysłu samochodowego.
Niemiecki rząd zaproponował system złomowania samochodów, który ma kosztować 5 miliardów €. To dziesięć razy więcej niż planuje przeznaczyć na projekt elektrycznego auta.

Przemysł samochodowy z zadowoleniem przyjął zastrzyk gotówki na rozwój technologicznej niszy. Jednak wielu ekspertów ostrzega, że nawet w optymistycznym scenariuszu niemieckie plany mogą okazać się porażką, ponieważ do roku 2020 jedynie niewielka część samochodów będzie napędzana elektrycznie.

Jednym z głównych powodów wprowadzenia pojazdów elektrycznych jest ochrona klimatu. Emisja gazów wydzielanych przez samochody wciąż rośnie, co niweczy wpływ redukcji poczynionych w innych sektorach gospodarki.
O zerowej emisji z pojazdów, możemy jednak mówić jeżeli do doładowywania samochodów użyjemy energii ze źródeł odnawialnych. Niemiecki plan nie wydaje się jednak łączyć w żaden sposób z budową nowych odnawialnych źródeł energii.

Ponadto projekt skupiając się głownie na samochodach o napędzie elektrycznym, ignoruje korzyści płynące z wprowadzenia samochodów paliwooszczędnych.

Według niemieckiej organizacji pozarządowej „Unwelthilfe”, wprowadzanie nowej technologii, która potrzebuje wielu lat, aby przyczynić się do znaczących redukcji emisji, świadczy o ignorowaniu sporych możliwości ulepszeń silników tradycyjnych oraz hybrydowych.