Transport


Luksemburg - pierwsze Państwo z darmowym transpotem publicznym

2020-03-18
galeria
Pod koniec lutego 2020 Luksemburg zlikwidował opłaty za pociągi, tramwaje i autobusy. Według rządu taki ruch ma na celu walkę z zatłoczeniem dróg i zanieczyszczeniem, a także wspieranie osób o niskich dochodach.

Wszystkie standardowe podróże transportem publicznym w tym małym i bogatym kraju europejskim są teraz bezpłatne, w porównaniu z roczną przepustką o wartości 440 € wcześniej. Bogaci podróżni mogą nadal płacić za pierwszą klasę, kosztem 660 € rocznie.
Dla osób o niskich dochodach lub płacy minimalnej jest to naprawdę znaczne ułatwienie” - powiedział Reuterowi minister transportu Francois Bausch. „Główną zaletą darmowego transportu jest lepsza jakość mobilności, a drugą są oczywiście kwestie środowiskowe”.

W niemczech też za darmo?

„Naród samochodowy” – Niemcy, także zaskoczyły europejskich sąsiadów radykalną propozycją ograniczenia ruchu drogowego poprzez wprowadzenie bezpłatnego transportu publicznego. Głównie Berlin stara się osiągnąć cele UE w zakresie zanieczyszczenia powietrza i uniknąć wysokich kar.

Luksemburg ma nieco ponad 600 000 mieszkańców, ale 214 000 osób codziennie przybywa do pracy z sąsiednich Niemiec, Belgii i Francji, powodując duże korki, ponieważ większość pracowników dojeżdża samochodem. Ponad połowa emisji gazów cieplarnianych w Luksemburgu pochodzi z transportu.

Co na to kierowcy?

Alexandre Turquia, kierownik sprzedaży w grupie hoteli, jedzie do pracy w stolicy Luksemburga z sąsiedniej wioski. Podróż powinna zająć 30 minut, ale ruch uliczny może wydłużyć podróż o godzinę. Mimo to twierdzi, że jego samochód jest najlepszą opcją. „Jeśli to dzień, w którym muszę odwiedzić odległych klientów, na pewno zabiorę samochód” - powiedział.

Ale Mia Mayer, pracownik Amazon, już zmieniła środek transportu na autobus, aby zaoszczędzić czas i pieniądze. „Prawie codziennie, próbując przedostać się przez centrum miasta, utykałem w korku i czasami zajmowało to 45-50 minut. Miasto Luksemburg nie jest duże, więc to był naprawdę długi czas jazdy” - powiedziała.

Aby poradzić sobie z wieloma osobami dojeżdżającymi do pracy, Luksemburg planuje zainwestować 3,9 miliarda euro w kolejnych w latach 2018-28, zmodernizować sieć autobusów, a także dodać więcej miejsc do parkowania i pasów jazdy na granicy.

Pomimo tych inwestycji rząd spodziewa się, że 65% osób dojeżdżających do pracy nadal będzie jechać samochodem do 2025 r., w porównaniu do 73% w 2017 r. Luksemburg jest pierwszym krajem, w którym uruchomiono bezpłatny transport, ale niektóre miasta, w tym także estońska stolica Tallin, również eksperymentowały z tym pomysłem.

Bruksela zastanawia się nad bezpłatnym transportem publicznym dla wszystkich

Nowy wiceprezes operatora transportu stolicy Belgii (STIB) zasugerował wprowadzenie bezpłatnego transportu publicznego dla mieszkańców wieczorem lub w weekendy. Jego partia socjalistyczna podniosła stawkę i zasugerowała, że powinna być wolna każdego dnia.

Co wiemy o bezpłatnym transporcie do tej pory

Europejska federacja pasażerów już kilka lat temu podjęła się podsumowania europejskich doświadczeń z wprowadzaniem bezpłatnego transportu publicznego w miastach. Pierwsze takie próby były bowiem podejmowane już 50 lat temu.

Doświadczenia z bezpłatnego transportu publicznego (PT) przeprowadzonego w Europie w ciągu ostatnich lat pokazują, że fakt gratyfikacji nie zachęca ludzi do korzystania z transportu publicznego.

Jednak eksperymenty przeprowadzone z darmowym transportem publicznym wiele lat temu, takie jak w Bolonii, pokazują, że kiedy istnieje rzeczywista wola wzmocnienia podaży transportu publicznego dzięki większej liczbie tramwajów i autobusów, może to skutkować pozytywną reakcją pasażerów, a także może stanowić podstawę przyszłego lepszego systemu transportu publicznego. Ale jest tylko jeden z tych przypadków - Bolonia.

Zwykle doświadczenia związane z darmowym transportem publicznym oznaczają, że wysiłek rządów w celu sfinansowania tego typu polityki wprowadzi do zaniechania poprawy usług, co może prowadzić do pogorszenia jakości.

Polityka bezpłatnego transportu publicznego wiąże się również z ryzykiem odstraszenia pasażerów ze względu na obecność osób z marginesu społecznego w obiektach i pojazdach publicznych.

Aby zrozumieć, dlaczego bezpłatny transport publiczny nie zachęca kierowców do zmiany środka transportu można dokonać porównania rodem z nauk fizycznych. Podczas gdy samochody zachowują się jak gaz - zajmują całą pozostawioną im przestrzeń - użytkownicy transportu publicznego zachowują się jak ciecz: krążą w uporządkowany sposób przez rury będące liniami transportu publicznego. Następnie można dokonać porównania z teorią gazów (prawo Boyle‘a). Aby gaz zmienił się w ciecz, konieczne jest zwiększenie ciśnienia, aby ograniczyć przestrzeń dla cyrkulacji samochodów (gazu). Tylko w tej sytuacji następuje zmiana stanu: przejście z gazu na płyn, z samochodu na transport publiczny. Utajone ciepło tej reakcji jest równoważne wysiłkom politycznym, które należy podjąć, gdy wdrażana jest polityka ograniczeń motoryzacyjnych, które nie są preferowane przez kierowców. To prawo mobilności można nazwać prawem Boyle-Bernouilli.

Źródło: Euroactiv.com, Europejska Federacja Pasażerów, tlumaczenie: redakcja chronmyklimat.pl