Transport


LPG – w trosce o portfel i środowisko. Samochody na gaz: dobre i złe strony

2011-07-05
Podczas spalania LPG powstaje o 20 proc. mniej związków węgla niż podczas spalania benzyny. Ponadto LPG nie emituje związków siarki i ołowiu, a emisja azotu jest niższa niż w przypadku innych paliw kopalnych. Nie brakuje jednak osób, które krytykują wykorzystywanie tego gazu w transporcie.

W poszukiwaniu sposobów mających uchronić atmosferę od zanieczyszczeń, koncerny motoryzacyjne opracowują metody, które zmniejszają ilość szkodliwych substancji produkowanych przez samochody. Rozwiązania proponowane przez konstruktorów napędów alternatywnych wzbudzają wiele kontrowersji, bo w trosce o środowisko zapominają, że nie tylko emisja spalin, lecz także – a może przede wszystkim – metody produkcji aut zanieczyszczają powietrze. „Amnezja” koncernów objawia się podczas reklamowania samochodów elektrycznych, które de facto charakteryzuje zerowa emisja szkodliwych substancji do atmosfery, ale produkcja podzespołów wykorzystywanych do ich budowy nie ma nic wspólnego z ekologią. Czy to chwilowy zanik pamięci czy może hipokryzja?

Warto się również zastanowić nad pochodzeniem „paliwa”, które służy do napędu samochodów elektrycznych. W Polsce – według danych PSE Operator na 2008 rok – 55,6 proc. prądu powstaje w elektrowniach spalających węgiel kamienny, 34,6 proc. węgiel brunatny, 2,6 proc. gaz ziemny. Elektrownie wodne, wiatrowe i inne na źródła odnawialne produkują zaledwie 2 proc. prądu wykorzystywanego w naszym kraju. To zestawienie nie wymaga chyba komentarza… 
 
Inna droga do czystości
 
Przed konstruktorami samochodów na prąd jeszcze wiele do zrobienia, ale już dziś istnieją metody pozwalające zamienić siarkowo-węglowy koktajl, będący wynikiem spalania benzyny, na czystszą mieszankę. Mowa tu o napędach wykorzystujących do pracy gaz. Jest to rozwiązanie o tyle korzystne, że nie wymaga od kierowców długotrwałego tankowania i nie wiąże się z ograniczeniem zasięgu pojazdu do poziomu pozwalającego pokonać drogę jedynie do supermaketu i z powrotem – co jest bolączką aut elektrycznych. W porównaniu z benzyną i olejem napędowym, gaz również wypada korzystnie, chociażby ze względu na cenę – jest od nich dwukrotnie tańszy. Nie brakuje jednak osób, które – wcale nie bezpodstawnie  wytykają wady samochodów wyposażonych w instalacje gazowe. 
 
Polska w czołówce

Najczęstszym powodem instalowania w samochodzie zbiornika na gaz są stale rosnące ceny benzyny i oleju napędowego. Za litr Pb95 trzeba zapłacić dwa razy więcej niż za litr LPG. Dawniej instalacje gazowe wpływały negatywnie na osiągi samochodu i na żywotność silnika. Dziś wykorzystują one zupełnie inne technologie, co skłania producentów do włączania do swojej oferty aut wyposażonych w fabrycznie montowany zbiornik na gaz, który podlega wieloletniej gwarancji. Wszystkie te czynniki spowodowały, że po polskich drogach jeździ ponad 2 mln samochodów wyposażonych w instalację gazową. Stawia to nas na trzecim miejscu na świecie – za Turcją i Koreą Południową. Wśród samochodów osobowych w Europie około 2 proc. stanowią auta napędzane gazem ziemnym lub LPG. Zlecony przez  Parlament Europejski projekt Autogas Roadmap szacuje, że do 2020 roku ta liczba wzrośnie do 20 proc.
 
Gazowe mity
 
Wśród gazowych sceptyków dominuje przekonanie, że samochody wyposażone w instalacje LPG są awaryjne, ich osiągi pozostawiają wiele do życzenia, a zapach wydobywający się z rur wydechowych jest odrażający. Z ostatnim ze stwierdzeń nie sposób się nie zgodzić, ale czy samochody z silnikami diesla lub benzynowymi to odświeżacze powietrza na kołach? Nie, dlatego o tym argumencie można zapomnieć. Pozostałe zarzuty wynikają ze stereotypów, które formowały się na przestrzeni wielu lat i w przeszłości były jak najbardziej na miejscu. Tymczasem producenci samochodów już dawno przeanalizowali rynek paliw i wysnuli wniosek, że samochody napędzane gazem będą coraz bardziej popularne. To skłoniło ich do inwestycji w rozwój aut napędzanych tego typu paliwem. Obecnie na rynku dostępne są zaawansowane technologicznie instalacje gazowe V generacji. Wykorzystują one układ sekwencyjnego wtrysku gazu w fazie ciekłej.
 
Rozwój wpłynął na spadek awaryjności, która nie jest już synonimem instalacji gazowej. Jeśli jej montaż zlecimy fachowcom i będziemy częściej niż zwykle odwiedzać serwis w celu przeglądu (bo tego wymagają samochody z instalacją), to auto będzie funkcjonowało bez zarzutów, a odpowiednio dobrana instalacja sekwencyjna nie wpłynie negatywnie na jego osiągi. 

Gaz kojarzy się jednoznacznie z substancją łatwopalną, której niewłaściwe stosowanie może spowodować eksplozję. Badania ADAC wykazały jednak, że rozerwanie zbiornika na LPG jest praktycznie niemożliwe. Nie ma zanotowanych przypadków eksplozji przy prawidłowym stosowaniu i serwisowaniu instalacji. Wypadki zdarzały się tylko, gdy zbiorniki były  nieszczelne. 

Niektóre parkingi podziemne są oznaczone zakazem wjazdu samochodów na LPG. Każdy zarządca parkingu ma do tego prawo. Czasem zakaz wynika z niedostosowania wentylacji do potrzeb aut na gaz. Wyciekające LPG jest bardzo niebezpieczne. Jest to jednak swego rodzaju dyskryminacja, bo wyciekająca ze zbiornika benzyna czy olej napędowy również mogą doprowadzić do eksplozji. Na razie nie powstała ustawa, która zrównałaby prawa właścicieli samochodów na gaz z prawami posiadaczy aut benzynowych czy diesli.
 
Portfel grubszy, powietrze czystsze
 
Należy podkreślić, że tylko odpowiednio dobrana i zamontowana instalacja gazowa zapewnia obniżenie emisji szkodliwych substancji do atmosfery. W innym przypadku środowisko tylko ucierpi. Jeśli te warunki zostaną spełnione, to zyska na tym nasz portfel i powietrze. Podczas spalania LPG powstaje o 20 proc. mniej związków węgla, niż w przypadku spalania benzyny. Ponadto LPG nie emituje związków siarki i ołowiu, a emisja azotu jest niższa niż w przypadku innych paliw kopalnych.
 
LPG jest tańsze niż benzyna i olej napędowy. Sceptycy wśród argumentów na „nie” przytaczają m.in. nieprzyjemny zapach towarzyszący spalaniu tego gazu. Czy zatem według nich czyste powietrze brzydko pachnie? A może chodzi tu o woń pieniędzy, które benzyna i olej napędowy skutecznie wypłukują z portfela?
 

Piotr Kozłowski

logo_ekologia_pl1