Transport


Dylematy rowerzysty – na kogo głosować?

2011-10-06
9 października 2011 roku odbędą się wybory parlamentarne. Dlatego przedstawiamy przygotowaną przez zarząd stowarzyszenia Miasta dla Rowerów ocenę programów wyborczych partii politycznych i ich dotychczasowych osiągnięć z punktu widzenia interesów rowerzystów.

Na wstępie trzeba wyjaśnić, co wybory parlamentarne mają wspólnego z ruchem rowerowym. Przez prawie dwadzieścia lat wmawiano nam, że sprawy rowerowe to "domena samorządów" a Sejm, Senat i rząd są od rzeczy "ważniejszych". Za zasłoną takich twierdzeń różni eksperci-lobbyści i wprowadzani przez nich w błąd politycy tworzyli złe, dyskryminujące rowerzystów prawo. W ten sposób powstał system, w ramach którego samorządy i inne instytucje mogą legalnie budować najbardziej katastrofalne "śmieszki rowerowe" i jeszcze wmawiać nam, że to "dla naszego dobra i bezpieczeństwa". Te problemy (i wiele innych) trzeba rozwiązać właśnie na poziomie parlamentu i rządu.

Wybory oczywiście wzbudzają wiele emocji – od całkowicie negatywnych ("nie pójdę do wyborów, bo to nic nie zmieni") przez poparcie jednych a nawet otwartą wrogość do innych partii politycznych. Warto jednak na chłodno sprawdzić, co poszczególne partie zrobiły dla rowerzystów i co zamierzają dla nas zrobić.

W mijającej kadencji głosami Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Polskiego Stronnictwa Ludowego i Polska Jest Najważniejsza przeszła pierwsza w historii nowelizacja ustawy Prawo o Ruchu Drogowym "odkręcająca" dotychczasowy zły trend, dyskryminujący rowerzystów, nakładający na nas absurdalne obowiązki i niczym nieuzasadnione zakazy. Nikt nie głosował przeciw, a od głosu jako jedyne wstrzymało się Prawo i Sprawiedliwość.

Historia legislacji jest opisana na stronie Sejmu - patrz tutaj. Dlaczego ustawa była tak ważna wyjaśnialiśmy tutaj. Zmiana ustawy Prawo o Ruchu Drogowym to wynik blisko dziesięcioletnich starań Miast dla Rowerów, które przygotowały projekt i wspólnie z posłami Parlamentarnego Zespołu ds. Komunikacji i Turystyki Rowerowej nakłoniły posłów mijającej kadencji do działania. Kolejny, wybrany 9 października Sejm i Senat (oraz nowy rząd) też naszym zdaniem będzie miał dużo do zrobienia w kwesti rowerowej – w szczególności w kwestii finansowego wsparcia programów inwestycyjnych obejmujących infrastrukturę rowerową.

Słowo "rower" pojawia się w tegorocznych programach wyborczych trzech partii – Platformy Obywatelskiej, Prawa i Sprawiedliwości oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z jednej strony wydawać się może że to mało (na siedem komitetów ogólnopolskich), z drugiej jednak strony jest to pierwszy raz w historii, kiedy słowo "rower" w ogóle pada w programach wyborczych do polskiego parlamentu.

Platforma Obywatelska zapowiada na stronie 187 swojego programu, że "dbając o mieszkańców polskich miast, będziemy wspierać ekologiczne formy transportu – transport zbiorowy i ścieżki rowerowe" (źródło). Jest to naszym zdaniem wyraźny sygnał, że partia rządząca dostrzega problem ostatnich dwudziestu lat, kiedy to samorządy zostały pozostawione sobie samym w prowadzeniu polityki transportowej i nie mogły otrzymać żadnego systemowego rządowego wsparcia dla rozwoju przyjaznych dla środowiska środków transportu. Dzięki wsparciu Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej rowerowa nowelizacja ustawy "Prawo o Ruchu Drogowym" udała się i to w formie oczekiwanej przez Miasta dla Rowerów. Projekt pilotowała posłanka Ewa Wolak z Wrocławia, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu ds. Komunikacji i Turystyki Rowerowej.

Warto też zwrócić uwagę, że w mijającej kadencji po raz pierwszy w ogóle doszło do rozmów Miast dla Rowerów z Ministerstwem Infrastruktury (co doprowadziło do zmian przepisów) a także do rozpoczęcia rozmów z Ministerstwem Rozwoju Regionalnego (co – mamy nadzieję – doprowadzi do lepszego wykorzystania środków unijnych na infrastrukturę rowerową). Wcześniejsze rządy w ogóle nie chciały z nami rozmawiać.

Prawo i Sprawiedliwość obiecuje w swoim programie wyborczym że "wprowadzi także program współfinansowania remontów ulic prowadzonych przez miasta i wsie podwarunkiem, że w ramach remontu powstanie wydzielona, nowoczesna ścieżka rowerowa wzdłuż odnowionej ulicy". Przyjmujemy tę zapowiedź za dobrą monetę, choć posłowie Prawa i Sprawiedliwości wstrzymali się od głosu w sprawie rowerowych zmian ustawy Prawo o Ruchu Drogowym a stanowisko niektórych z nich w trakcie prac Komisji Infrastruktury odebraliśmy jako wrogość wobec rowerzystów i chęć dalszego dyskryminowania nas absurdalnymi przepisami.

Sojusz Lewicy Demokratycznej w swoim programie chwali się na stronie 180, że (zapewne "za ich czasów", ale nie jest to czytelnie sformułowane) "zbudowano i zmodernizowano ponad 5000 obiektów sportowych: pływalni, sal sportowych [...], boisk, ścieżek rowerowych". Naszym zdaniem w zakresie ścieżek rowerowych jest to nieprawda i ewentualna budowa ich nie jest wynikiem działań podjętych przez rządy SLD. Na stronie 26 programu SLD wspomina, że 80% spośród 139 tys. ujawnionych przez policję "przypadków jazdy w stanie nietrzeźwym" stanowili pijani rowerzyści. Więcej na temat rowerów nie ma ani słowa. Pojęcie "zrównoważony transport" pojawia się wyłącznie w kontekście kolei.

Należy podkreślić, że posłowie Sojuszu Lewicy Demokratycznej głosowali za przyjęciem wspieranego przez Miasta dla Rowerów projektu ustawy "rowerowej" nowelizującej kodeks drogowy. W przypadku programów pozostałych partii które zarejestrowały kandydatów we wszystkich okręgach (Polskie Stronnictwo Ludowe, Polska Jest Najważniejsza, Ruch Poparcia Palikota, Polska Partia Pracy) w programach wyborczych o ruchu rowerowym nie ma ani słowa.

Podejmując decyzję o tym, na kogo głosować warto zwrócić uwagę na jeszcze dwie sprawy: po pierwsze na skład Parlamentarnego Zespołu do spraw Komunikacji i Turystyki Rowerowej, a po drugie – na to, jak głosowali w sprawach rowerowych senatorowie. Lista senatorów, którzy zechcieli poprzeć bez jakiejkolwiek oceny skutków regulacji poprawkę nakazującą rowerzystom używanie kasków czyli czyniącą karalnym bezpieczną i nie szkodzącą osobom trzecim jazdę na rowerze jest dostępna tutaj. Żaden z głosujących "za" senatorów z tego powodu nie może otrzymać rekomendacji ze strony stowarzyszenia Miasta dla Rowerów.

Ocena programów jest oficjalnym stanowiskiem Zarządu stowarzyszenia Miasta dla Rowerów

 

źródło: Miasto dla rowerów, fot. OB
www.miastadlarowerow.pl