Transport


Bloomberg - przemysł naftowy traci kontrolę nad motoryzacją

2015-05-13
galeria
Bloomberg ocenia, że mimo relatywnie niskich cen ropy naftowej, przemysł motoryzacyjny zaczyna zwracać się w kierunku aut z napędem elektrycznym. – Przyszły transport będzie wyglądać inaczej niż obecnie – brzmi prognoza.

Bloomberg odnotowuje rozwój elektrycznej motoryzacji, informując, że o ile udział elektryków w całkowitym wolumenie sprzedaży aut to nadal zaledwie 0,5%, to sprzedaż samochodów elektrycznych w 2014 r. wzrosła ponad pięciokrotnie w porównaniu do roku 2011, osiągając poziom 288,5 tys. Rok wcześniej wyniosła 206,5 tys.

W ubiegłym roku najwięcej samochodów elektrycznych sprzedano w Ameryce Północnej (121 tys.), w Europie (96 tys.) i w Japonii 32 tys. W analizach Bloomberg New Energy Finance (BNEF) można też zauważyć znaczący wzrost sprzedaży EV w Chinach, które mogą wkrótce stać się kluczowym rynkiem dla elektrycznych pojazdów.

Bloomberg zauważa, że wzrostowi sprzedaży samochodów elektrycznych towarzyszy spadek kosztów baterii samochodowych, który BNEF porównuje do spadku kosztów paneli fotowoltaicznych.

– Koszty w sektorze elektrycznej motoryzacji spadają tak szybko jak miało to miejsce w ostatniej dekadzie w przypadku przemysłu solarnego. Cena baterii litowo-jonowych, które napędzają większość samochodów elektrycznych, spadła o 60% od roku 2010 i będzie nadal spadać w tym tempie. To sprawi, że w ciągu dekady ceny aut nieemitujących spalin zbliżą się do cen aut napędzanych ropą – prognozuje BNEF.

Bloomberg zauważa też pojawienie się samochodów na wodór, oceniając, że ta technologia wychodzi już z laboratorium i trafia na rynek. Ten trend rozpoczyna się w Japonii, w której pojawiają się wodorowe modele Toyoty i Hondy. Według BNEF, Japonia będzie największym rynkiem tego rodzaju aut do roku 2018, a do tego czasu po jej drogach będzie jeździć około 4,2 tys. pojazdów napędzanych wodorem. W tym czasie w Europie ma jeździć 1,2 tys. takich aut, a w USA – 2,3 tys.

źródło: gramwzielone.pl

www.gramwzielone.pl