Transport


Bezpieczna jazda rowerem po mieście

2016-08-31
galeria
Jazda rowerem staje się coraz bardziej popularna. Rowerem jeździmy do pracy, szkoły czy na wycieczkę - w ramach aktywnego odpoczynku. Ścieżek rowerowych przybywa  z roku na rok, mimo to rowerzyści najczęściej nie są zadowoleni.

Infrastruktura rowerowa w Warszawie

Według raportu Stowarzyszenia Zielone Mazowsze z 2015 roku warszawscy rowerzyści mają do dyspozycji 413,9 km infrastruktury rowerowej i 1164 parkingi rowerowe.

Warszawskie drogi rowerowe nie są w najlepszym stanie. Większość odcinków – 299 km, czyli 63% stanowią takie, którym nadano kategorię 3 lub 4. Oznacza to, że warunki są bardzo słabe dla użytkownika. Bardzo mało jest odcinków, którym nadano najwyższą kategorię 1. – ich długość wynosi zaledwie 36 km, czyli 7%.

W raporcie zaznaczono, iż w centrum miasta brakuje sporej ilości ścieżek rowerowych. W niewystarczającym stopniu stosowane są również rozwiązania polegające na wspólnym wykorzystywaniu przekroju jezdni przez ruch samochodowy i rowerowy, takie jak pasy i kontrapasy rowerowe.

Po interwencjach ze strony organizacji pozarządowych Urząd m. st. Warszawa stworzył dokument związany z realizacją polityki rowerowej, w którym najważniejszą kwestią jest „Program rozwoju tras rowerowych Warszawy do 2020 r.”. Celem programu jest poprawa spójności sieci tras rowerowych poprzez uzupełnienie braków w podstawowych korytarzach infrastruktury rowerowej. Główne założenia to: uwzględnienie istniejących odcinków tras rowerowych, kryterium techniczne i finansowe wykonalności.

Rowerzyści o infrastrukturze rowerowej

Cała Warszawa w pewnym stopniu jest pokryta ścieżkami rowerowymi. Jednak czy spełniają one oczekiwane standardy? Czy są one bezpieczne dla rowerzysty? Niestety tutaj większość rowerzystów jest rozczarowana. Mimo iż w miastach jest sporo ścieżek rowerowych, to wiele z nich jest niespójnych i kończy się raptownie na chodniku czy na ulicy, po to tylko, aby za 100-200 metrów ponownie się zacząć. Czy jest to bezpieczne? Zdecydowanie nie.  Po pierwsze na chodniku jest wielu pieszych, którzy nie zdają sobie sprawy z tego, iż rozpędzony rowerzysta będzie koło nich za chwilę przejeżdżać, co może doprowadzić do konfliktowych sytuacji pieszy-rowerzysta. W przypadku ścieżek zjeżdżających na ulicę, prowadzących nie na pas rowerowy, ale na jezdnię nieprzystosowaną dla ruchu rowerowego, rowerzysta musi bardzo uważać, by bezpiecznie dołączyć się do ruchu. Nie wspominam tutaj o sytuacjach, gdzie zdarza się, iż ścieżki rowerowe zjeżdżają na ulicę na pas, którym jadą samochody w przeciwnym kierunku! Żeby tego było mało to część ścieżek rowerowych pośrodku szerokości drogi posiada słupki rozdzielające dwa kierunki jazdy. Aż się prosi, by wjechać na ten słupek, który jedyne co robi, to stanowi niebezpieczeństwo dla rowerzysty.

Jazda rowerem po chodniku

Okazuje się, iż po chodniku można legalnie jeździć rowerem, gdy są spełnione  pewne warunki. 

Generalna zasada brzmi: rowerem po chodniku jeździć nie wolno (artykuł 33, Rozdział 3, ruch pojazdów,  Prawo o Ruchu Drogowym).

Od tej zasady istnieją jednak trzy wyjątki. Rowerzysta może jechać po chodniku gdy:

  1. jedzie z dzieckiem do lat dziesięciu lub
  2. podczas złej pogody (śnieg, silny wiatr, ulewa, gołoledź, gęsta mgła)
    lub
  3. są spełnione jednocześnie trzy warunki:
  • chodnik ma co najmniej dwa metry szerokości,
  • ruch na jezdni jest dozwolony z prędkością ponad 50 km/h (w terenie zabudowanym),
  • brakuje oddzielonej drogi dla rowerów oraz pasa ruchu dla nich przeznaczonego.

 

To oznacza, iż wiele chodników nadaje się do jazdy rowerem. Niestety większość pieszych ani rowerzystów o tym nie wie.

Jazda rowerem po ulicy

Tutaj ani kierowcy, ani rowerzyści nie zawsze umieją się zachować. Kierowcy często parkują na pasach rowerowych lub wyprzedzają rowerzystów zbyt blisko. Z kolei rowerzyści często zbyt gwałtownie oraz bez zapowiedzi zmieniają pasy jezdni lub skręcają na zebrze.  Ponadto każdy w mieście się spieszy i często niezbyt uważnie obserwuje drogę czy pobocze oraz „nagina” przepisy ruchu drogowego. Niestety tego typu zachowanie prowadzi do wielu wypadków samochodowo-rowerowych, z których rowerzysta nie ma najmniejszej szansy wyjść bez szwanku.

Z nieoficjalnych źródeł mogę poinformować, iż w samej Warszawie dochodzi do około 5 wypadków dziennie!

Co w takim razie zrobić, by uniknąć wypadku i bezpiecznie dojechać do celu?

Aby móc w pełni świadomie poruszać się rowerem po jezdni, to po pierwsze należy się zapoznać z kodeksem drogowym (szczególnie w zakresie dotyczącym rowerzystów).  

Bardzo ważne jest zachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa na jezdni, czyli:

  • wyraźne komunikowanie skręcania,
  • niewykonywanie gwałtownych ruchów/zmian kierunków,
  • prawidłowe oświetlenie roweru w trakcie jazdy po zmierzchu,
  • trzymanie się prawej strony jezdni/pobocza/pasa rowerowego, 
  • w przypadku jazdy grupowej powinno się poruszać  gęsiego,
  • posiadanie sprawnego roweru,
  • za wyjątkiem czerwonych świateł nie powinno się zatrzymywać na jezdni  z prywatnych pobudek (bezpieczniej  jest zatrzymać się poza ulicą),
  • ponadto zaleca się jazdę w kasku.

 

Rowerzyści – szanujcie kierowców, spójrzcie na jazdę po ulicy ich oczami. Wyminięcie rowerzysty bywa  dość kłopotliwe, gdyż często trzeba zjechać na sąsiedni pas ruchu, który  jest  z reguły zajęty. Na dodatek rowerzyści (stojąc na czerwonym świetle) często w ostatniej chwili decydują się na skręt na zebrę tuż przed maską samochodu, który na przykład zamierza skręcać w prawo i ma zieloną strzałkę… Ponadto rowerzysta przejeżdżając przez jezdnię na pasach dla pieszych często wymusza pierwszeństwo na kierowcy poprzez szybką jazdę, której kierowca się nie spodziewa. Kierowca widzi rowerzystę dopiero w ostatniej chwili, który to zbyt szybko wjeżdża  na pasy dla pieszych.  A przecież według przepisów to rowerzysta powinien zejść z roweru, gdy znajduje się na zebrze, która nie posiada przejazdu dla rowerów. 

Z kolei kierowca powinien zwolnić oraz uważać w trakcie przejazdu przez pasy dla pieszych, (szczególnie, gdy skręca w lewo czy prawo), gdyż często na zebrze znajdują się  rowerzyści, którzy widząc zbyt szybko jadący samochód muszą ustąpić pierwszeństwa kierowcy.

Zawsze należy pamiętać o tym, że chociaż rowerzysta ma pierwszeństwo w stosunku do kierowcy to i tak musi on/ona zawsze być bardzo ostrożny. Lepiej zatrzymać się, czy obejrzeć się dwa razy, niż później leczyć się w szpitalu. Pamiętajmy, iż w wypadku rower/samochód to rowerzysta jest bardziej poszkodowany.

Autor: Katarzyna Dmochowska, Fundacja Instytut na rzecz Ekorozwoju