Polityka klimatyczna


MŚ: Unijny system handlu uprawnieniami do emisji wymaga poprawy

2016-12-05
galeria
Aktualny kształt unijnej polityki klimatycznej nie jest zdaniem rządu korzystny dla polskiej gospodarki. Część winy leży również po stronie krajowej administracji, która zdaniem NIK nie ze wszystkimi kwestiami poradziła sobie właściwie.

Podczas posiedzenia sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w ubiegłą środę posłowie rozpatrzyli informację Najwyższej Izby Kontroli o wynikach kontroli dostosowania polskiego przemysłu do wymogów unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego.

Audytorzy negatywnie oceniają działalność rządu w ostatnich latach i wskazują na szereg nieprawidłowości i błędów.

 

Wyrównać szansę wszystkich krajów Unii

- Unijna polityka klimatyczna nie jest korzystna dla polskiej gospodarki. Dlatego podejmujemy szereg działań mających na celu łagodzić stanowisko UE – mówił w Sejmie Paweł Sałek, sekretarz stanu i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej. Minister wskazał, że obecny rząd w ciągu roku zdołał skierować do konsultacji publicznych dwa istotne dla wdrażania systemu ETS rozporządzenia, które NIK rekomendował w raporcie. Chodzi o projekty rozporządzeń Ministra Środowiska w sprawie wymagań w zakresie weryfikacji informacji przekazanych przez prowadzącego instalację oraz m.in. w sprawie wymagań dotyczących wyodrębnienia podinstalacji w ramach instalacji.

Zdaniem ministra kluczową dla reformy systemu ETS kwestią jest zunifikowanie na poziomie unijnym zasad kompensacji kosztów pośrednich, które dziś leżą w gestii państw członkowskich. Według bowiem art. 10a ust. 6 unijnej dyrektywy ETS, państwa członkowskie mają prawo do udzielania rekompensat sektorom narażonym na wysokie koszty zakupu energii elektrycznej. - Jeżeli uznajemy, że część przemysłu musi być dotowana przez subwencje to zasady tego wsparcia muszą być jednolite dla wszystkich państw. W chwili obecnej sytuacja wygląda tak, że bogatych stać na kompensację, zaś biedniejszych nie. Z jednej strony niektóre państwa chcą drogich uprawnień do emisji, a z drugiej strony dotują swój przemysł – dodał.

Czy Polska jest narażona na "ucieczkę emisji"?

Z powodu wysokich kosztów unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji eksperci zwracają uwagę, że istnieje ryzyko przenoszenia produkcji przez jego uczestników poza Unię Europejską. Na zjawisko "ucieczki emisji" (ang. carbon leakage) narażone są przede wszystkim sektory energochłonne, które muszą mierzyć się z konkurentami objętymi mniej rygorystycznymi reżimami niż EU ETS lub w ogóle im niepodlegającymi. Z sejmowej dyskusji wynika, że Ministerstwo Rozwoju podjęło już zadanie identyfikacji i przeglądu sektorów objętych unijną listą carbon leakage w celu opracowania analizy w zakresie wpływu systemu ETS na konkurencyjność polskiego przemysłu. - Nie ma ostatecznych dowodów, że zjawisko "ucieczki emisji" w ogóle istnieje. Rzeczywiście istnieje takie ryzyko. Realne jest w tym zakresie przygotowanie np. odpowiedniego narzędzia do monitorowania i statystyki, ale jego ostateczne wykazanie jest praktycznie niemożliwe – podsumował w Sejmie Paweł Sałek, sekretarz stanu i pełnomocnik rządu ds. polityki klimatycznej.

Kamil Szydłowski, Teraz Środowisko

Źródło: www.teraz-srodowisko.pl