Polityka klimatyczna
Ministerialny Szczyt G7: Rosną szanse na dobry traktat klimatyczny
2015-05-21Majowy ministerialny szczyt grupy G7 (obejmującej Niemcy, USA, Francję, Wielką Brytanię, Włochy, Kanadę i Japonię) poświęcony był bezpieczeństwu dostaw energii oraz ograniczaniu emisji dwutlenku węgla. Jego wyniki wzbudziły mieszane uczucia.
Politycy: idzie nam świetnie
Konkluzje hamburskiego szczytu wyraźnie podkreślają potrzebę „głębokich cięć emisji gazów cieplarnianych” oraz „transformacji energetycznej, która pozwoli oddzielić wzrost gospodarczy od wzrostu emisji”.
– Nigdy jeszcze nie widziałem takiej jednomyślności wśród uczestników szczytu – podkreślił gospodarz spotkania, wicekanclerz Niemiec Sigmar Gabriel. To optymistyczna przesłanka, jako że tradycyjnie ministrowie energetyki wykazują większy sceptycyzm wobec polityki klimatycznej niż ich koledzy z innych resortów.
Gabrielowi wtórował minister energetyki USA Ernest Moniz: – Zmierzamy w dobrym kierunku. Widoki na przyszłość są znacznie lepsze niż 6 czy 7 miesięcy temu.
Warto pamiętać, że to USA (obok Chin) walnie przyczyniły się do fiaska konferencji w Kopenhadze w 2009 roku. Pięć lat temu najwięksi emitenci gazów cieplarnianych świata nie chcieli podjąć wiążących, ambitnych zobowiązań. Sytuacja zmieniła się diametralnie, odkąd w zeszłym roku Państwo Środka i Stany Zjednoczone podpisały bilateralne porozumienie na rzecz redukcji gazów cieplarnianych.
NGO: to wciąż za mało
Organizacje ekologiczne nie podzielają optymizmu polityków. Według Jana Kowalziga z Oxfam Germany spotkanie było straconą szansą. – Nie wystarczy konstatacja, że globalnie musimy ograniczyć emisje gazów cieplarnianych i rozwinąć odnawialne źródła energii. Potrzebujemy jasnej deklaracji ze strony największych krajów uprzemysłowionych, że przestaną spalać paliwa kopalne, a szczególnie szkodliwy dla środowiska węgiel.
Energiewende? Nie, dziękuję
Traktat klimatyczny nie był jedynym tematem spotkania. Debatowano o bezpieczeństwie dostaw gazu, wsparciu krajów o niestabilnych systemach energetycznych (takich jak Ukraina), potencjale efektywności energetycznej. Nietrudno było zauważyć, że niemiecki model ambitnych przekształceń w energetyce (tzw. Energiewende) nie znajduje w grupie G7 gorliwych naśladowców. Japonia rozważa uruchomienie reaktorów jądrowych, wygaszonych po katastrofie w Fukushimie. Stany Zjednoczone są silnie uzależnione od gazu, wydobywanego również kontrowersyjną metodą szczelinowania hydraulicznego. Już w przyszłym roku USA chcą rozpocząć eksport skroplonego gazu tankowcami, co budzi poklask w Europie, zależnej od gazu z Rosji.
Przed nami kluczowe spotkanie G7, czyli czerwcowy szczyt głów państwa należących do grupy w bawarskim Elmau. Niemcy (w tym roku sprawujące przewodnictwo G7) również tam chcą rozmawiać o ochronie klimatu.
Tłumaczenie i uzupełnienia: Marta Śmigrowska. Źródło: Euractiv.com