Polityka klimatyczna
Konferencja klimatyczna UNFCCC w Bonn
2017-10-06Premier Fidżi i przewodniczący COP23, Frank Bainimarama wyraził to w swoim przemówieniu na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ w Nowym Jorku we wrześniu, wyrażając "solidarność i współczucie" ludziom niedawno dotkniętym niszczycielskimi huraganami na Karaibach i w Stanach Zjednoczonych. "W zeszłym roku straciliśmy 44 naszych własnych ludzi i jedną trzecią naszego PKB, gdy Fidżi zostało uderzone przez największy cyklon, który miał miejsce na południowej półkuli", powiedział Bainimarama. "Wobec obecnego przewodnictwa COP, jestem głęboko świadomy potrzeby podjęcia globalnej reakcji na przyczyny tych zdarzeń. Przerażające cierpienia na Karaibach i USA przypominają nam, że nie ma czasu na marne ".
Wkład PIC do zmian klimatycznych, jeśli chodzi o emisję gazów cieplarnianych, jest nieistotny, ale stanowią one największą podatność na zmiany klimatu o kilka zagrożeń naturalnych, takich jak cyklony tropikalne, susze, burze i powodzie. Wzrost poziomu morza stanowi egzystencjalne zagrożenie nisko położonym wyspiarskim wyspom takim jak Kiribati, Tuvalu i Republika Wysp Marshalla. Według niedawnego raportu Banku Światowego, zmiany klimatyczne stanowią główne zagrożenie dla przyszłości stadionów, ponieważ ich wpływ ma na rolnictwo, rybołówstwo, strefy przybrzeżne, zasoby wodne, zdrowie i ekosystemy, a tym samym zagraża całemu społeczeństwu i gospodarkom. Ekonomiczne koszty klęsk żywiołowych są już wysokie dla większości krajów Pacyfiku (średnio od 0,5 do 6,6 procent rocznego PKB) a zmiany klimatyczne zwiększą podatność na zagrożenia. W badaniu szacuje się, że koszt adaptacji nadbrzeżnej do radzenia sobie ze wzrostem poziomu morza i przystosowania się do wzrostu opadów deszczu i temperatury sięgnie od 400 do 1200 miliardów USD rocznie.
Zwracając uwagę na nieproporcjonalne skutki zmian klimatycznych w najbardziej narażonych krajach (którzy są najmniejszymi emitentami gazów cieplarnianych), "centrum Pacyfiku" doprowadzi do centrum fazy dwóch najbardziej kłopotliwych tematów omawianych podczas rozmów na temat klimatu w ciągu ostatnich kilku lat: cel temperaturowy 1.5 ° C.
Pierwszy to cel aspirujący, uzgodniony w Paryżu w 2015 r. , " Dążenie do wysiłków" na bardziej ambitny cel, niż ograniczenie globalnego wzrostu temperatury do "znacznie poniżej 2 ° C" i lepszej szansy uniknięcia najgorszych skutków globalnego ocieplenia. Interpretowany jako symboliczne zwycięstwo małych państw wyspiarskich, cel 1.5 ° C jest uważany za niedostateczny przy obecnym poziomie emisji. Oczekuje się, że w 2018 roku IPCC opublikuje specjalny raport na temat implikacji i wykonalności celu 1.5 ° C. Natomiast nowe badanie opublikowane w Nature Geoscience szacuje większy budżet emisji dwutlenku węgla, niż wcześniej przypuszczano, aby utrzymać się poniżej granicy 1,5 ° C i wznowiło debatę nad tym, czy cel jest w zasięgu. Powrócił na arenie politycznej, powiedział Bainimarama, szybki rozwój czystych i niedrogich technologii energetycznych "daje wielką obietnicę, że możemy osiągnąć cel 1,5 stopnia " i zobowiązał się do tego, aby był on kluczowym tematem COP23: "Istnieje pilna potrzeba ustalenia tej liczby jako celu i to jak najszybciej ", powiedział w Nowym Jorku.
Mechanizm ONZ L + R powstał na spotkaniu COP19 w 2013, w celu uniknięcia nieuniknionych negatywnych skutków zmian klimatu w wrażliwych krajach rozwijających się. Ramy te odczuwały powolny postęp, z ostrymi dyskusjami i stresami między biedniejszymi i starszymi państwami uprzemysłowionymi, ze względu na powiązanie z pojęciami odpowiedzialności historycznej, odpowiedzialności i rekompensat. Wydarzenia ekstremalne, które dotknęły Karaibów, Azji Południowo-Wschodniej i południowych Stanów Zjednoczonych w ciągu ostatnich kilku miesięcy przywróciły uwagę na potrzebę przyspieszenia procesu. Konferencja COP23, prowadzona przez niewielki kraj wyspiarski, który wciąż zmaga się ze skutkami cyklonu Winston z 2016 r., ma być głównym etapem wznowienia dyskusji na temat finansów adaptacyjnych, ubezpieczeń związanych z klimatem, ograniczenia ryzyka katastrof i zarządzania wyporami.
Trudno przewidzieć, czy prezydencja Fidżi będzie w stanie narzucić pilną potrzebę na te kwestionowane tematy, ponieważ ostateczny termin wejścia w życie paryskiego postanowienia to 2018 r. jest uważany za priorytetowy. Jednak globalna społeczność odzyskała siłę po wycofaniu się USA , wykazując spójność i determinację (przynajmniej słownie) w kierunku ścieżki wyznaczonej na COP21.
Rząd Nikaragui ogłosił, że podpisze porozumienie paryskie w solidarności z ludnością, która cierpiała na niedawne katastrofy klimatyczne. Udział Nikaragui pozostawiłby tylko Syrię i Stany Zjednoczone poza umową klimatyczną.
Kanada, Chiny i Unia Europejska konsolidowały wspólną linię dyplomacji klimatycznej podczas pierwszego międzynarodowego szczytu w Montrealu we wrześniu, w którym wzięły udział 34 rządy.
Rola podmiotów niepaństwowych wzrasta na arenie polityki klimatycznej, a COP23 może stać się pierwszym szczytem, w którym ta nowa rola zostanie w pełni uznana. Prezydent COP23, Bainimarama, mianował gubernatora kalifornijskiego Jerry Brown-a, specjalnym wysłannikiem ds. państw i regionów, angażując miejscowe władze w czynne zobowiązania do ograniczenia emisji w ramach koalicji Under2 . Do koalicji dołączyło się 187 miast, państw i krajów reprezentujących 1,2 miliarda ludzi i 39 procent światowej gospodarki.
Wspólnie z Michaelem Bloombergem, Brown prowadzi również "Zastrzeżenie Ameryki w sprawie zmian klimatycznych" , inicjatywę powstałą po tym, gdy Biały Dom ogłosił zamiar wycofania się z układu paryskiego. Przedstawiona w COP23 inicjatywa będzie zawierać zobowiązania klimatyczne państw USA, miast i przedsiębiorstw oraz określić ich wkład w realizację amerykańskiego zastawu w ramach światowego porozumienia w sprawie klimatu.
Konrad Wielądek, ChrońmyKlimat.pl