Polityka klimatyczna


Gaz z łupków nie jest „pomostem” do czystej energii

2015-05-01
galeria
Gaz łupkowy może być groźniejszy dla klimatu niż węgiel – twierdzą badacze z amerykańskiej organizacji PSE Healthy Energy.

Dr Seth B.C. Shonkoff (współautor Piątego Raportu IPCC) oraz Jake Hays (dyrektor programu zdrowia środowiskowego PSE Healthy Energy) odpowiadają na pytania „Zielonych Wiadomości”:

Zielone Wiadomości: W Polsce głównym źródłem energii jest węgiel. Gaz ziemny promowany jest jako paliwo „pomostowe”, mogące przyczynić się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych poprzez wyparcie węgla jako źródła energii elektrycznej i cieplnej. Czy gaz łupkowy powinien być paliwem „pomostowym” do czystej energii w Polsce?

Pogląd, że gaz ziemny z łupków jest „pomostem” do czystej energii przyszłości, jest już nieaktualny. Był on propagowany przez przemysł wydobywczy i zaakceptowały go w przeszłości niektóre z dużych organizacji ekologicznych. Jednakże koncepcja ta oparta była wyłącznie na fakcie, że gaz ziemny spala się czyściej od węgla i nie brała pod uwagę szerszego kontekstu wpływu na klimat całego cyklu życia tego paliwa i wszystkich etapów procesu wydobycia, transportu itd. Badania emisji gazów cieplarnianych w cyklu życia gazu łupkowego zaczęły pojawiać się dopiero w roku 2011. Od tego czasu koncepcja gazu łupkowego jako paliwa „pomostowego” jest coraz bardziej kwestionowana.

Gaz ziemny składa się głównie z metanu – potężnego gazu cieplarnianego, który wycieka i przedostaje się do atmosfery podczas różnych stadiów wydobycia i transportu. Zgodnie z aktualnym konsensusem naukowym, zawartym w ostatnim raporcie (AR5) Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC), w skali czasowej stu lat metan jest 34-krotnie mocniejszym gazem cieplarnianym od dwutlenku węgla, a 86-krotnie mocniejszym w przeciągu 20 lat.

Warto zauważyć, że większość badań wskazuje na to, że bezpośrednie przejście z węgla na gaz ziemny nie spowodowałoby redukcji emisji koniecznych dla spowolnienia zmiany klimatu. Co więcej, wiele studiów sugeruje, że gaz ziemny z łupków może ostatecznie okazać się bardziej niszczący dla klimatu niż węgiel. Z tego powodu przytłaczająca większość środowiska naukowego odrzuca pogląd, że gaz łupkowy może być paliwem „pomostowym”. Tak więc, aby odpowiedzieć na wasze pytanie – nie, gaz łupkowy nie powinien być „pomostem” do czystej energii w Polsce.

ZW: Gaz łupkowy wydobywany jest za pomocą kontrowersyjnej technologii „szczelinowania” (fracking), a dokładniej mówiąc – szczelinowania hydraulicznego. Znacie dobrze tę technologię i ten przemysł. Jakie ograniczenia prawne muszą zostać wprowadzone, aby wydobycie paliw kopalnych tą metodą było bezpieczne dla pracowników, lokalnych mieszkańców i klimatu?

– Wyrazu szczelinowanie (fracking) często używa się potocznie jako terminu ogólnego w odniesieniu do całości procesu poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego. Jednakże, formalnie rzecz biorąc, szczelinowanie odnosi się do jednego elementu procesu wydobycia gazu ziemnego z łupków – który jest być może mniej niebezpieczny od innych działań wydobywczych, prowadzonych bliżej powierzchni ziemi. Np. wycieki powierzchniowe, utylizacja ścieków i uszkodzenia obudowy szybów stwarzają większe prawdopodobieństwo skażenia środowiska niż samo szczelinowanie hydrauliczne.

Jeśli chodzi o przepisy i ograniczenia prawne, mogą one jedynie złagodzić negatywne skutki wydobycia niekonwencjonalnych paliw kopalnych. Żadne regulacje nie będą w stanie całkowicie wyeliminować wszystkich negatywnych skutków ubocznych związanych z działalnością tego przemysłu ani sprawić, że będzie ona bezpieczna dla pracowników, lokalnych mieszkańców i klimatu. Nie da się spowodować, by wydobycie było bezpieczne, lecz jedynie, by było bezpieczniejsze. Oczywiście, żaden rodzaj produkcji energii nie jest wolny od skutków ubocznych. Pytanie brzmi, jaki stopień zagrożenia dla środowiska i zdrowia publicznego społeczeństwo skłonne jest zaakceptować.

Przepisy w zakresie wydobycia gazu łupkowego powinny być oczywiście tak surowe, jak to tylko możliwe, a pozwolenia powinny być przyznawane w bezpośredniej proporcji do mocy kontrolnych. Niestety, nic nie wskazuje na to, by w Stanach Zjednoczonych nawet najsurowsze regulacje były w stanie zredukować zagrożenia związane z tym przemysłem do możliwego do zaakceptowania poziomu.

Jest to częściowo spowodowane słabością instytucji kontrolnych, które często cierpią na brak personelu i są niedofinansowane, a co za tym idzie – nie są w stanie zareagować na gwałtowny rozwój i złożony charakter tego przemysłu. Innym powodem jest to, że niektóre zagrożenia są inherentne dla wydobycia gazu łupkowego i żadne uregulowania ani ograniczenia prawne nie mogą sprowadzić ich do akceptowalnego poziomu – należą do nich wycieki z powodu nieszczelności obudowy szybu, intensywny ruch samochodów ciężarowych oraz wycieki przypadkowe.

Niemniej jednak istnieje kilka podstawowych wytycznych, które powinny być przestrzegane przez każdy kraj wydobywający gaz łupkowy w celu minimalizacji ryzyka – powinny one zawierać przynajmniej skuteczne systemy monitorowania i rygorystyczne mechanizmy egzekwowania. Wytyczne te powinny wykraczać poza szczelinowanie hydrauliczne i proces wydobycia, i obejmować końcowe opuszczenie odwiertów, które – jak wielu zdaje się zapominać – pozostają w ziemi na zawsze i z których nadal wycieka metan i inne odpady produkcyjne.

Potrzebna jest większa przejrzystość i obowiązek pełnego ujawnienia wszystkich substancji chemicznych używanych przy produkcji oraz powstałych w wyniku procesu wydobycia. Przed szczelinowaniem muszą być także przeprowadzone dokładne analizy stanu wyjściowego pobliskiego gruntu i wód powierzchniowym. Należy również bezwzględnie zachować odpowiednią odległość pomiędzy miejscami wydobycia gazu łupkowego a wrażliwymi obiektami oddziaływania, takimi jak domy, szkoły i place zabaw.

Na koniec, profesjonaliści w dziedzinie zdrowia publicznego powinni być w wystarczający sposób włączeni w prace instytucji rządowych, a także przeszkoleni w reagowaniu na sytuacje, kiedy mieszkańcy wykazują symptomy związane z ekspozycją na działanie toksycznych substancji na skutek wydobycia gazu łupkowego.

ZW: Gubernator Andrew Cuomo ogłosił niedawno zakaz szczelinowania w stanie Nowy Jork. Była ogromna presja ze strony aktywistów obywatelskich. W jaki sposób naukowcy przyczynili się do tej ostatecznej decyzji?

– Decyzja w Nowym Jorku była ostatecznie oparta na analizie literatury naukowej dotyczącej wpływu wydobycia gazu łupkowego na zdrowie i środowisko, przeprowadzonej przez Departament Zdrowia stanu Nowy Jork. Raport ten przytacza powtarzające się luki informacyjne i coraz bardziej oczywiste skumulowane zagrożenia dla ludzkiego zdrowia jako powód dla rekomendacji zakazu wydobycia gazu łupkowego w stanie Nowy Jork. Od samego początku gubernator Andrew Cuomo dawał wyraźnie do zrozumienia, że decyzja, czy należy umożliwić wydobycie gazu łupkowego w stanie Nowy Jork, czy też nie, podjęta będzie na podstawie danych naukowych, nie zaś ze względów politycznych. Na szczęście gubernator dotrzymał słowa i powziął decyzję opartą na analizie ciężaru dowodów naukowych.

Na decyzję w Nowym Jorku wpłynęło prawdopodobnie – oprócz zdrowia publicznego – wiele innych czynników. Wydobycie gazu łupkowego budzi wiele innych obaw, takich jak jego wpływ na klimat, ekologię i inne gałęzie gospodarki ważne dla Nowego Jorku, w tym rolnictwo i turystykę. Uciążliwe procesy przemysłowe związane z tego rodzaju eksploatacją paliw kopalnych po prostu nie są w żaden sposób kompatybilne z tym, czego większość mieszkańców chciałaby dla swojego stanu. Wreszcie, decyzja ta nie zostałaby podjęta bez aktywności obywatelskiej – nacisku społecznego na gubernatora. Jednak możliwość powołania się na rosnącą liczbę dowodów naukowych wskazujących na poważne zagrożenia dla środowiska i zdrowia publicznego z pewnością sprawiła, że podjęcie tej trudnej politycznie decyzji stało się łatwiejsze.

Opracowanie, skróty i wytłuszczenia: Marta Śmigrowska, na podstawie Zielonych Wiadomości (tłum. tekstu: Jan Skoczylas)