Polityka klimatyczna


Duma i pogarda

2017-12-22
galeria
Gdzie nie spojrzeć, tam na ustach śmiało pojawia się słowo „duma”. Niestety zbyt często towarzyszy jej niegrzeczna siostra „pogarda”. Także dla zmian klimatu.

W pociągu do Krakowa na ekranie reklamowym duma rozpiera kolejarza, dlatego, że jest kolejarzem. W innym spocie młodzi ludzie z dumą chcieli płacić abonament radiowo-telewizyjny. Coraz więcej jest programów telewizyjnych, które mają budować naszą dumę poprzez przykład sławnych krajan, którzy za granicą nie zmywali garnków, ale budowali swoją wybitną karierę. Pełno jest dumy na stadionach, marszach, w przemówieniach, a nawet w Stanach Zjednoczonych (sic!), które ostatnio są dumne z tego, że zmiany klimatu ich nie dotyczą.

Ja też z pewnych rzeczy jestem dumny, ale z co najmniej jednej być nie mogę. Spod mocno nakładanej złotej patyny wyziera rdza pogardy. Pogardy do tych, którzy przyjechali do nas z gnębionych wojną krajów (np. ciapaci), do tych co długą nauką zdobyli wyższe wykształcenie (np. wykształciuchy), do tych co akcentują więcej pomocy dla ubogich (np. lewacy), do tych co twierdzą, że edukacja jest tak samo ważna, jak inwestycje, do tych co odkryli, że klimat zmienia się przez człowieka, do tych co twierdzą, że cywilizacja nie może się obyć bez przyrody (np. ekocentrycy, czy nawet eko-faszyści).

I tak trwamy od kilku lat podzieleni. Serce od tego nie rośnie, ale kraje się.

Życzęwszystkim, aby w tę Wigilię udało nam się, jak zwierzętom, przemówić znów ludzkim głosem. I nie przestać już tak mówić.