Polityka klimatyczna
Atlas Węgla 2015. Cała prawda o klimatycznej truciźnie
2015-06-08Węgiel kamienny i brunatny śmierdzą i trują. Powstająca przy ich spalaniu mieszanka dwutlenku siarki, tlenków azotu, pyłów i toksycznych metali ciężkich (takich jak rtęć, ołów, kadm i arsen) może wywołać schorzenia dróg oddechowych, raka płuc i zawał serca. W UE rocznie umiera ponad 18 tys. ludzi na skutek zanieczyszczeń powietrza pochodzących z wydobycia węgla i jego spalania. Do takich wniosków doszła europejska organizacja HEAL (Health and Environment Alliance) analizująca wpływ środowiska na zdrowie obywateli UE. Według jej obliczeń stanowi to obciążenie dla systemów opieki zdrowotnej w UE rzędu niemal 43 mld euro.
W zagłębiach węglowych pękają domy i nawierzchnie ulic. Przez kopalnictwo opada poziom wód gruntowych. Dla pozyskania nowych terenów odkrywkowych lub pod budowę kopalń wysiedla się całe wsie i miasteczka. Łamane są prawa człowieka – górnicy pracują w złych warunkach, nie przestrzega się zasad bezpieczeństwa. Następuje też degradacja środowiska. Te wszystkie fakty zawarte są w nowo opublikowanym „Atlasie Węgla 2015” (chwilowo dostępnym tylko po niemiecku).
Informacja dla polityków i opinii publicznej
Całe spektrum tematyki wydobycia i wykorzystania węgla (m.in. gazy cieplarniane, koszty zdrowotne, jawne i ukryte subsydia) przedstawiły w nim organizacja ekologiczna BUND i Fundacja im. Heinricha Boella. Przekrojowe dane pozyskano m.in. od Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Federalnego Ministerstwa Ochrony Środowiska RFN i organizacji pozarządowych.
– Skrupulatnie zebraliśmy wszystkie dane. Te informacje są przystępne dla wszystkich, którzy interesują się węglem i energetyką, zarówno dla grup szkolnych, jak i dla osób indywidualnych – podkreśla Tina Loeffelsend, ekspertka ds. energii organizacji BUND.
Termin publikacji „Atlasu Węgla“ nie jest przypadkowy: zbiega się ze szczytem G7 w niemieckim Elmau (7-8.06.2015), gdzie dyskutowano temat ochrony klimatu. Autorzy „Atlasu Węgla” chcą potrząsnąć politykami i wyczulić na tę problematykę opinię publiczną.
– Atlas pokazuje, że nie osiągniemy celu ograniczenia globalnego ocieplenia do 2°C, jeżeli jak najszybciej nie zrezygnujemy z kopalnianych surowców energetycznych – podkreśla Tina Loeffelsend.
Żaden inny kraj nie wydobywa tyle węgla brunatnego, co Niemcy. Przy czym często to paliwo opłaca się elektrowniom tylko dzięki państwowym subwencjom.
– W samym RFN od roku 1950 subwencjonowano biznes węglowy sumą 350 mld euro – zaznaczył Ralf Fuecks, prezes Fundacji Boella.
W Niemczech erozja celów
Wydajność elektrowni węglowych wynosi ok. 40%, większość energii jest marnotrawiona. W 2013 globalnie roku spalanie węgla spowodowało emisję rzędu 15,5 mld ton CO2 – to ponad 1/4 wszystkich wyemitowanych gazów cieplarnianych.
Jeszcze w zeszłym roku niemiecki minister gospodarki Sigmar Gabriel planował obniżenie emisji CO2 w energetyce o dodatkowe 22 mln ton – np. poprzez szersze wykorzystanie ciepła powstającego podczas produkcji energii elektrycznej (tzw. kogeneracji). Pod naciskiem lobby przemysłowego i związków zawodowych obniżył poziom ambicji do 16 mln ton.
Tymczasem Barbara Unmuessig z zarządu Fundacji Boella domaga się zamknięcia elektrowni węglowych:
– Jeżeli chcemy osiągnąć globalny cel ochrony klimatu, 90% wszystkich znanych pokładów węgla musi zostać w ziemi.
Węgiel dotuje się nie tylko w Niemczech. Na surowiec ten stawiają Indie. Chiny mają ogromne złoża, ale zapowiedziały, podobnie jak Stany Zjednoczone i Portugalia, że będą powoli rezygnować z węgla jako surowca do produkcji energii elektrycznej.
„Atlas Węgla“ ukaże się w języku angielskim jeszcze przed klimatycznym szczytem w Paryżu. Inne wersje językowe powstaną później.
– Polska i Czechy mają, obok Niemiec, największe w Europie złoża węgla brunatnego. Także tam dyskutuje się o węglu, a my chcemy dostarczyć materiału do tej dyskusji – zaznacza Tina Loeffelsend, ekspertka BUND.
Opracowanie, tytuł, wytłuszczenia, część śródtytułów: Marta Śmigrowska. Źródła: Deutsche Welle, Kohleatlas 2015, Frankfurter Rundschau