Pierwsza aukcja mocy w Polsce, przywiązuje polską energetykę do węgla

2018-11-23
galeria
Polski operator sieci elektroenergetycznej opublikował właśnie oficjalne wstępne wyniki pierwszej aukcji na rynku mocy w Polsce, na podstawie której złożono zamówienia od 2021 r.

Mechanizmy wydajności, które mają na celu zapewnienie dostaw w przypadku, gdy potrzebna jest dodatkowa moc, są często stosowane jako dopłaty zwrotne dla najbardziej nieekonomicznych elektrowni, najmniej wydajnych i najbardziej zanieczyszczających środowisko. Jako takie, są źródłem dodatkowego zysku dla przedsiębiorstw energetycznych, oprócz swoich regularnych dochodów z faktycznego zaopatrzenia w energię elektryczną.

 

Oczekuje się, że mechanizmy wydajności dodadzą prawie 58 mld euro do rachunków za energię w całej Unii Europejskiej. Przewiduje się, że polski rynek zdolności wytwórczych będzie kosztować polskich podatników do 14 miliardów euro do roku 2030. Wyniki pierwszej aukcji potwierdzają, że system ma na celu utrzymanie status quo w krajowym systemie energetycznym opartym na węglu.

Na podstawie wstępnych wyników, z 22,4 GW przyznanych na aukcji co najmniej 80% trafia do węgla kamiennego i brunatnego. Kontrakty zostaną ustalone na poziomie oszałamiającej kwoty około 55 euro za kW, przy czym cena będzie ponad pięciokrotnie wyższa od ceny ustalonej na ostatnich aukcjach w Wielkiej Brytanii. Zakłady te będą otrzymywać płatności nawet za 15-letnie kontrakty, począwszy od 2021 r.

W ramach aukcji ponad 3,6 GW elektrowni węglowych uzyskało tak szerokie kontrakty, które zapewnią im dotacje publiczne do końca 2035 r. Obejmuje to cztery nowe jednostki obecnie budowane i dodatkową jednostkę, która działa od roku, ale wciąż jest traktowana jako "nowa" przez polskie ustawodawstwo, aby kwalifikować się do tych subwencji na następne 15 lat. Pod koniec kontraktów te 3,6 GW elektrownie otrzymają szacunkowo 3 miliardy euro. Oznacza to, że polscy podatnicy zapłacą rachunek za około połowę całkowitych kosztów budowy nowych zakładów.

"Zbliżający się szczyt klimatyczny COP24, w którym wszyscy spojrzą na Polskę , to czas, by Polska wskazała drogę do przyszłości zgodnej z koniecznością zatrzymnia globalnego wzrostu temperatury. Nie jest to możliwe przy subsydiowaniu elektrowni węglowych olbrzymiego emitenta CO2 i innych zanieczyszczeń. Zamiast marnować pieniądze obywateli na zakłady węglowe, które okazały się nieopłacalne, Polska musi zaangażować się w przekształcenie gospodarki i całej energetyki na niskoemisyjną – powedziała Joanna Flisowska z CAN Europe.

 

Więcej o energetyce węglowej: 

 

http://www.chronmyklimat.pl/publikacje/energetyka/jaka-energetyke-warto-dotowac-zapraszamy-na-debate-online

 

debaty i inne

 

http://www.chronmyklimat.pl/publikacje/energetyka/jaka-energetyke-warto-dotowac-zapis-debaty

 

http://www.chronmyklimat.pl/publikacje/energetyka/wiele-pytan-o-rynek-wegla