PARYŻ COP21
Papież: Nieokiełznany kapitalizm niszczy środowisko
2015-10-07– Każda krzywda wyrządzona środowisku, jest krzywdą wyrządzoną ludzkości – powiedział papież do grona przywódców państw i ambasadorów ONZ pod koniec września br. W przemówieniu podkreślił wagę i nadzieję pokładane w międzynarodowych działaniach na rzecz ochrony klimatu i zrównoważonego rozwoju.
Papież powiedział, że przyjęcie Agendy na rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 na rozpoczynającym się właśnie Szczycie Światowym jest ważnym znakiem nadziei.
– Jestem też przekonany, że paryska konferencja w sprawie zmian klimatu zapewni skuteczne porozumienie – dodał papież.
Osiągnięcie mocnego porozumienia klimatycznego na COP21 w Paryżu jest powszechnie postrzegane jako niezbędny krok w kierunku redukcji emisji gazów cieplarnianych do poziomu pozwalającego uniknąć katastrofalnej zmiany klimatu.
Papież w swoich przemówieniach przedstawia moralne i społeczne argumenty na rzecz ochrony środowiska. We wrześniowym wystąpieniu krytykę za postępującą dewastację środowiska skierował w stronę sił politycznych i gospodarczych:
– Środowisko i liczne rzesze wykluczonych [...] są silnie powiązane i coraz bardziej narażone w wyniku działania dominujących układów polityczno-gospodarczych. To dlatego ich prawa muszą być wiążąco zagwarantowane poprzez skuteczną ochronę środowiska i walkę z wykluczaniem.
Jako istotną przyczynę destrukcji środowiska papież wskazał też materializm i egoizm:
– W rezultacie, egoizm i nienasycona żądza władzy i bogactwa prowadzą wspólnie do niewłaściwego korzystania z dostępnych zasobów i wykluczenia słabszych i bezbronnych.
Przypominając tezy swej ekologicznej encykliki Laudato si’, w przemówieniu papież prawie na każdym kroku pokazywał powiązania pomiędzy społeczeństwem a środowiskiem, dowodząc, że jego degradacja jest źródłem rozlicznych problemów społecznych:
– Nasz świat potrzebuje, by rządzący podjęli efektywne, praktyczne, stałe i konkretne kroki, wraz z serią natychmiastowych działań, dla zachowania i poprawy stanu środowiska oraz jak najszybszego położenia kresu wykluczeniu społecznemu i ekonomicznemu wraz z ich potwornymi następstwami, takimi jak handel ludźmi, handel organami, wykorzystywanie seksualne dzieci, niewolnictwo, prostytucja, handel narkotykami i bronią, terroryzm i międzynarodowe organizacje przestępcze.
W rezultacie zmiany klimatu, wywołanej działalnością przemysłową bogatych, cierpią najbiedniejsi. To właśnie państwa Trzeciego Świata, jak Syria, czy kraje Azji Południowo-Wschodniej, najsilniej odczuwają skutki globalnego ocieplenia. W Syrii z powodu ocieplającego się klimatu ucierpiało rolnictwo, co było jedną z przyczyn wybuchu wojny domowej.
W swoim pierwszym przemówieniu podczas wizyty w USA, w Białym Domu, papież również mówił o pilnej potrzebie zapobiegnięcia katastrofalnej zmianie klimatu. Kwestia globalnego ocieplenia pojawiła się także w Kongresie, choć papieskie poglądy są nie w smak wielu republikanom. Niektórzy z nich, deklarujący się jako zagorzali katolicy, stwierdzili, że ponieważ nie zgadzają się z poglądami papieża w kwestii ochrony środowiska, nie zamierzają w ogóle przyjść na spotkanie z papieżem i słuchać jego wystąpienia.
W swojej encyklice Laudato Si’ papież dobitnie pokazuje niemoralność bezczynnej postawy w obliczu zmiany klimatu. Jak więc określić ludzi świadomie torpedujących wysiłki tych, którzy starają się jej przeciwdziałać? Chyba jako wyjątkowych niegodziwców, niestety.
Na krótko przed szczytem klimatycznym w Paryżu papież przyjmie na audiencji prezydenta Andrzeja Dudę. Ciekawe, czy prezydent, prezentujący się jako głęboko wierzący katolik, zaakceptuje apel papieża o ochronę klimatu, czy dalej będzie aktywnie torpedować wysiłki tych, którzy próbują ten klimat ustabilizować.
Źródło: Hubert Bułgajewski, Marcin Popkiewiecz, Ziemia na rozdrożu, na podst. ThinkProgress. Opracowanie: Marta Śmigrowska