Nauka o klimacie


Zygmunt Kolenda o globalnym ociepleniu

2012-01-05
Po śmierci prof. Jaworowskiego zastanawiałem się, kto zajmie jego miejsce jako nasz główny medialny ekspert od klimatu. Potencjalnych kandydatów jest kilku, wśród nich prof. Zygmunt Kolenda, który przypomniał o swoim istnieniu w ostatniej "Rzeczpospolitej" - polemika na blogu  doskonaleszare.blox.pl .

Wywiad z profesorem dowodzi, że polski denializm klimatyczny, choć czerpie pełnymi garściami z wzorców amerykańskich, ma swój pewien lokalny koloryt. Pierwszy raz spotkałem się z pomysłem, że teoria globalnego ocieplenia to spisek producentów technologii CSS, wychwytu i składowania dwutlenku węgla:

"Do obniżenia emisji CO2 w elektrowniach potrzebne są bardzo rozbudowane technologie chemiczne. Takie rozwiązania zostały wypracowane w przodujących technologicznie krajach, np. w Niemczech. My nie mamy takich technologii, my musimy je kupić. Tak samo cały Trzeci Świat. A bogate państwa mówią tak: my wam udzielimy pożyczki, ale wy za tę pożyczkę kupicie od nas technologie do wychwytu dwutlenku węgla. Za tym stoją olbrzymie pieniądze."

I tak oto producenci CSS wyrastają na główną siłę polityczną współczesnego świata, a dzięki ich cierpliwym acz skrytym działaniom (najwidoczniej sięgającym jeszcze końca XIX wieku) udało im się skorumpować środowisko naukowe do tego stopnia, że bez żadnych dowodów zaakceptowano teorię o wpływie dwutlenku węgla na klimat:

"Otóż nie ma żadnego dowodu na to, że dwutlenek węgla czy inne gazy cieplarniane są przyczyną antropogenicznego, to znaczy powodowanego działalnością człowieka, ocieplenia klimatu. Mamy za to różne dowody na to, że działalność człowieka nie ma na to zjawisko żadnego wpływu lub ma bardzo znikomy. Przyczyn ocieplenia musimy szukać gdzie indziej, a przynajmniej nie zrzucajmy wszystkiego na CO2. Warto wiedzieć, że jeżelibyśmy nawet przyjęli tzw. hipotezę o gazach cieplarnianych, to wszystko wskazuje na to, że para wodna, która jest takim samym gazem cieplarnianym jak dwutlenek węgla, odpowiadałaby w co najmniej 70 proc. za zmiany klimatyczne."

Skoro prof. Kolenda posiada "różne dowody" na to, że emisja CO2 ze spalania kopalin i wylesiania nie powoduje zmiany stężenia tego gazu w atmosferze, oraz że CO2 nie pochłania promieniowania podczerwonego, to powinien je jak najszybciej opublikować. Podejrzewam jednak, że może mieć z tym pewne problemy -- przykładowo, wykazanie że "tzw. hipoteza o gazach cieplarnianych" jest fałszywa, oznaczałoby że wykonywane od kilku dekad satelitarne sondaże atmosfery są niemożliwe, albo że astronomia optyczna i podczerwona nie miała prawa funkcjonować przez ostatnie pół wieku.

"Jeśli klimat rzeczywiście się ociepla, choć co do tego też są poważne wątpliwości, to zdecydowanie bardziej przekonująca jest teoria, którą wyznawał zmarły niedawno prof. Zbigniew Jaworowski, czyli wpływu słońca na klimat Ziemi. Ta koncepcja jest nadal badana, ale coraz lepiej udokumentowana. Jednak niestety to nie czysto naukowe aspekty są dziś najważniejsze w debacie. Dlatego dochodzi do przekłamań i straszenia społeczeństwa konsekwencjami globalnego ocieplenia."

Jak widać, prof. Kolenda zabezpiecza się na wszystkich frontach: według niego są "poważne wątpliwości", czy klimat się rzeczywiście ociepla (dedykuję poglądy prof. Kolendy wszystkim denialistom utrzymującym, że "nikt nie kwestionuje globalnego ocieplenia"), ale jeśli się ociepla, to "lepiej udokumentowana" (w jaki sposób lepiej, skoro są wątpliwości co do ocieplenia?) jest teoria, że przyczyną ocieplenia jest bliżej niesprecyzowany "wpływ Słońca na klimat Ziemi".

Sprawdźmy zatem, co mówią na ten temat naukowcy zajmujący się badaniem tych zagadnień. Tak się dobrze składa, że w zeszłym roku czasopismo Reviews of Geophysics zamieściło długi artykuł przeglądowy kilkunastu specjalistów, prezentujący aktualny stan badań nad wpływem Słońca na ziemski klimat. Oto, co piszą oni o globalnym ociepleniu:

"There have been suggestions that 20th century global and hemispheric mean surface temperature variations are correlated to longer-term solar variations. Advanced statistical detection and attribution methodologies confirm that solar forcing contributed to the increase in global temperatures in the early part of the century but for the latter part of the 20th century they consistently find that using realistic variations, solar forcing played only a minor role in global warming, in agreement with the practically constant mean solar forcing since 1980."

Albo, z innej przeglądówki, autorstwa Judith Lean z NRL Space Science Division:

"Claims that the Sun has caused as much as 70% of the recent global warming (based in part on the attribution of radiometric trends to real solar irradiance changes) presents fundamental puzzles. It requires that the Sun's brightness increased more in the past century than at any time in the past millennium, including over the past 30 years, contrary to the direct space-based observations. And it requires, as well, that Earth's climate be insensitive to well-measured increases in greenhouse gases at the same time that it is excessively sensitive to poorly known solar brightness changes. Both scenarios are far less plausible than the simple attribution of most (90%) industrial global warming to anthropogenic effects, rather than to the Sun."

Co może zilustrować następujący obrazek, na którym pokazano zliczenia plam słonecznych, będące popularnym indeksem aktywności słonecznej, oraz zmiany średniej rocznej globalnej temperatury:

ssn_hadcrut

Góra: zliczenia plam słonecznych, dół: roczne anomalie temperatury w analizie HadCRUT3.

Kolor czerwony oznacza 11-letnią średnią kroczącą.

Jako kolejny argument przeciwko wątłym podstawom teorii antropogenicznego globalnego ocieplenia prof. Kolenda przywołuje własny autorytet:

"Zajmuję się naukowo modelowaniem matematycznym takich procesów jak właśnie przenoszenie masy, ciepła czy energii. Jeżeli ktoś mówi, że w ciągu 100 lat temperatura Ziemi wzrośnie o dwa lub pięć stopni, to kłamie, bo tego nie da się obliczyć."

Podziwiam ludzi którzy w tak otwarty sposób mówią o ograniczeniach w naszej wiedzy, ale prof. Kolenda trochę się zagalopował. Jeśli on, naukowiec zajmujący się "modelowaniem matematycznym takich procesów jak właśnie przenoszenie masy, ciepła czy energii", nie wie jak coś policzyć, nie oznacza to że tego policzyć się nie da.

Bardziej prawdopodobne jest, że prof. Kolenda, jako specjalista od metalurgii, po prostu wypowiada się na temat o którym niewiele wie, nie jest więc dziwne, że nie potrafi czegoś obliczyć. Zamiast jednak chwalić się przed dziennikarzami swoją niewiedzą, powinien skonsultować się ze specjalistami i sprawdzić, w jaki sposób wykonują "niemożliwe" według prof. Kolendy obliczenia.

No ale przecież łatwiej jest oskarżyć innych o kłamstwa i korupcję:

"Tylko czy słyszał ktoś o grantach naukowych na badanie innych teorii? Na obalenie tej powszechnie obowiązującej? W środowisku naukowym to wcale nie zwolennicy hipotezy o gazach cieplarnianych są w większości. I to nie jest dla nikogo żadną tajemnicą. Tylko po co ktoś ma prowadzić rzetelne badania, jeśli nikt od nikogo takich nie oczekuje? Jeżeli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze..."

Skoro to właśnie inne teorie są lepiej udokumentowane oraz powszechnie zaakceptowane przez środowisko naukowe, jak zapewnia nas prof. Kolenda, to na jakiej podstawie? Przecież rzetelne badania nie istnieją, bo nikt nie chce ich finansować. Prof. Kolenda zdaje się żyć w jakimś alternatywnym środowisku naukowym, w którym "większość" stanowią ludzie przekonani o poprawności swoich opinii niezależnie od wyników przeprowadzonych badań. To nawet brzmi znajomo.

Prof. Kolenda ma jednak racjonalne wytłumaczenie takiego stanu rzeczy

"Na razie to, o czym teraz rozmawiamy, jest niestety wręcz niepoprawne politycznie. Po prostu nie wypada tak myśleć. Nie można mówić o żadnej bezstronnej nauce, o żadnym pluralizmie poglądów w dzisiejszej debacie na ten temat."

Zaiste, wywiad z prof. Kolendą jest najlepszym dowodem na to, jak trudno jest denialistom klimatycznym przekonać media o istnieniu pluralizmu poglądów na temat globalnego ocieplenia.

 

* Wywiad z prof. Kolendą można znaleźć na stronie: www.rp.pl/artykul/9133,763153-Walka-z-CO2-to-hipokryzja---Kolenda-o-ociepleniu-klimatu.html?p=2,,,

 

źródło: doskonaleszare.blox.pl, fot. www.sxc.hu