Nauka o klimacie


Zegar Zagłady tyka. Wskazówka dwie minuty bliżej „Godziny Zero”

2015-02-04
galeria
Naukowcy z Chicago od niemal 70 lat analizują najpoważniejsze zagrożenia dla ludzkości. Wyniki badań pokazują na symbolicznym Zegarze Zagłady. Tegoroczny werdykt jest szokujący – już tylko 3 minuty dzielą nas od unicestwienia.

Badacze prowadzący „Bulletin of the Atomic Scientists” (BAS) na bieżąco szacują zagrożenia dla rodzaju ludzkiego. Wskazówki zegara przestawiają w przód bądź w tył – w zależności od wielkości niebezpieczeństwa. Wybicie północy ma oznaczać zagładę ludzkości.

Pięć lat temu, gdy wydawało się, że światowi przywódcy wreszcie stawią czoła globalnym zagrożeniom, naukowcy z BAS cofnęli zegar o minutę, na godzinę 11:54. Niestety, nadzieje okazały się płonne.

2012: zegar na godzinie 11:55

W 2012 roku naukowcy przesunęli wskazówkę Zegara Zagłady o minutę do przodu, na „za pięć dwunasta”.

Przyczyną była kompletna porażka negocjacji klimatycznych w Kopenhadze mających złagodzić zmiany klimatu. Specjaliści ostrzegli, że świat wkrótce może przekroczyć granicę, za którą „nie będzie już powrotu […] Jeśli w ciągu pięciu lat nie rozwiniemy i nie wdrożymy alternatywnych technologii wytwarzania energii, będziemy skazani na wzrost temperatur, katastrofy klimatyczne, susze, głód, niedobory wody, wzrost poziomu oceanów i ich zakwaszanie”.

Kolejnym argumentem za przesunięciem wskazówek była „zbiorowa porażka” państw w niwelowaniu zagrożeń związanych z rozwojem energetyki atomowej i programów jądrowych. Praktycznie zamarły działania zmierzające do rozbrojenia nuklearnego. Według Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej na świecie jest przynajmniej 20-30 państw, które albo mają bombę nuklearną, albo intensywnie dążą do jej zbudowania.

Naukowcy z Chicago niejednoznacznie ocenili coraz szerzej zakrojone badania genetyczne i biologiczne. Wskazali, że prowadzą one zarówno do znaczących postępów w medycynie, jak i rozwoju nowego rodzaju broni biologicznej. Jako pozytywne zjawiska odnotowali natomiast arabską wiosnę i protesty obrońców praw człowieka i demokracji w Rosji.

To było w 2012 roku.

2015: Zegar Zagłady na godzinie 11:57

Teraz wskazówki zegara przesunęły się o kolejne dwie minuty do przodu – do końca dnia ludzkości pozostały już tylko 3 minuty.

Dlaczego zadecydowano o przestawieniu zegara w 2015 roku? W zasadzie wystarczy rzut oka na opinię z 2012 roku, żeby stwierdzić, że wymienione problemy tylko nabrzmiewają, a jaskółki arabskiej wiosny i demokratyzacji Rosji dogorywają. W tegorocznym uzasadnieniu werdyktu czytamy:

Brak skutecznych działań na rzecz ochrony klimatu, modernizacja światowych arsenałów jądrowych i ich rozbudowa stanowią nadzwyczajne i niezaprzeczalne zagrożenia dla dalszego istnienia ludzkości. Światowi liderzy zawiedli, nie podejmując działań w tempie i skali koniecznych dla ochrony obywateli przed potencjalną katastrofą. Te porażki przywództwa politycznego zagrażają wszystkim ludziom na Ziemi.

Pomimo pewnych postępów w kwestii ochrony klimatu, obecne wysiłki są absolutnie niewystarczające dla zapobieżenia katastrofalnemu ociepleniu Ziemi. W międzyczasie Stany Zjednoczone i Rosja zaangażowały się w olbrzymie programy unowocześnienia swoich arsenałów jądrowych – podkopując przy tym istniejące traktaty dotyczące broni nuklearnej.

Zegar tyka. Jest już zaledwie trzy minuty przed północą. Światowi przywódcy zawiedli w swoim najważniejszym zadaniu, polegającym na zachowaniu zdrowia i żywotności naszej cywilizacji.

Wedle stanu na rok 2015 r. prawdopodobieństwo katastrofy na skalę globu jest bardzo wysokie. Chyba że zostaną podjęte pilne działania naprawcze – przestrzega zarząd „The Bulletin of the Atomic Scientists”.

Optymiści mogą poszukać pocieszenia w tym, że świat raz już był bliżej zagłady – w 1953 roku i kilku następnych latach. Godzina 23.57 pojawiła się na tarczy Zegara dwukrotnie – w 1949 oraz 1984 roku. 30 lat temu Stany Zjednoczone zdecydowały się na prace nad systemem pocisków balistycznych, których użycie mogło naruszyć pokój na świecie. W czasach Ronalda Reagana, który ogłosił ZSRR „Imperium Zła”, relacje między USA a Związkiem Radzieckim były lodowate.

Źródło: Marcin Popkiewicz, Ziemia na Rozdrożu. Opracowanie: Marta Śmigrowska.