Nauka o klimacie
Wściekli i źli: czy ocieplenie zmienia dobrych ludzi w awanturników i przestępców?
2015-07-29Czy w przyszłości trudniej nam będzie zachować spokój i ład społeczny?
Tegoroczny czerwiec był najcieplejszy w historii pomiarów – niezależnie od siebie wyliczają amerykańska agencja NOAA i Japońska Agencja Meteorologiczna JMA. Według NASA czerwiec 2015 r. jest równie ciepły, jak rekordowy czerwiec 1998.
Zważywszy, że i poprzednie miesiące były wyjątkowo ciepłe, 2015 może stać się najgorętszym rokiem od momentu rozpoczęcia regularnych pomiarów, w roku 1880. Czerwiec 2015 pobił poprzedniego rekordzistę (VI 2014) o 0,12 st. C.
Na łamach „Chrońmy Klimat” analizowaliśmy niejednokrotnie, jak zmiany klimatu przekładają się na konflikty zbrojne w zapalnych zakątkach globu. Dla przykładu, jedną z przyczyn wojny domowej w Syrii mogły być długotrwałe susze, rujnujące rolnictwo i pogłębiające frustrację mieszkańców.
Gorączka agresji
Obok aspektu gospodarczego i społecznego zmian klimatu istnieje również ten biologiczny, psychologiczny. Według naukowców ze wzrostem temperatur rośnie nasza irytacja, ilość wykroczeń i aktów przestępczości.
Jak tłumaczy dr Jeff Borenstein z amerykańskiej Fundacji na rzecz Badań Mózgu i Zachowań (Brain and Behavior Research Foundation): - Wzrost temperatury ciała wywołuje pobudzenie: rośnie puls i ciśnienie, bo twoje biedne ciało próbuje się ochłodzić. A to może wpływać na zachowanie, bo pobudzenie łatwo przeradza się w agresję.
Na nasze nieszczęście, wraz ze wzrostem temperatury ciała spada też możliwość prawidłowej oceny naszego stanu emocjonalnego. Krótko mówiąc: możemy szaleć i nie zdawać sobie z tego sprawy. Przecież jesteśmy znużeni upałem, stąd nie rozpoznajemy tego pobudzenia. A skoro tak, nie kontrolujemy go i dochodzi do eskalacji...
Kryminolog Ellen Cohn z Międzynarodowego Uniwersytetu Florydy zbadała krzywą przestępczości w Minneapolis na przestrzeni 2 lat: więcej przestępstw popełniano latem niż w innych porach roku. Nie jest jednak jasne, czy wynika to z „pobudzenia” wywołanego upałem, czy z faktu, że latem ludzie wyjeżdżają na urlopy, zostawiając puste domy, a turyści w wakacyjnym nastroju nieuważnie pilnują portfeli.
Potwierdzeniem tez Borensteina i Cohn jest rządowe badanie wskazujące, że nawet lekkie odwodnienie obniża nastrój danej osoby. Ludzie, którzy utracili zaledwie 1,5% wody normalnie zawartej w organizmie skarżyli się na zmęczenie, bóle głowy, problemy z koncentracją, byli napięci i niespokojni.
Piekło pod słońcem Afryki
Marschall Burke z Uniwersytetu Stanforda w Kalifornii dokonał metaanalizy 56 prac badających związki między temperaturą a częstotliwością występowania aktów agresji i konfliktów zbrojnych. Doszedł to wniosku, że wzrost temperatur o 1°C w USA przełoży się na jednoprocentowy wzrost ilości konfliktów interpersonalnych, włączając w to napady, rabunki, agresję na drogach i meczach bejsbolowych.
Dużo poważniej sprawa wygląda w krajach naprawdę gorących. Według Burke‘a wzrost temperatur o 1°C może przełożyć się na dwudziestoprocentowy wzrost natężenia konfliktów zbrojnych w Afryce. Przyczyny tego stanu rzeczy są naturalnie złożone: zarówno biologiczne, jak i społeczne i związane z dostępem do surowców naturalnych.
Pogoda kształtuje nastroje
Nie od dziś czujemy, jak silnie aura wpływa na nasze zachowanie. Gdy wieje halny, policjanci w górskich regionach przygotowują się na ciężkie dni: będzie więcej bijatyk, stłuczek i rozrób w knajpach. Podobnie stróże prawa w Bawarii, kiedy wieje foehn, czy francuscy żandarmi, kiedy nadchodzi mistral. Chinook, wiejący w Górach Skalistych, jest według wierzeń tamtejszych Indian złym duchem wstępującym w ich ciała.
Czy ocieplenie przyniesie falę „nowych” meteopatów, którzy pieklić się będą w upalne dni? Zapewne, być może i my zasilimy ich szeregi. Warto już teraz podjąć środki zaradcze, takie jak medytacja, głębokie oddechy, techniki opanowania gniewu, a dla leniwych – dobra, stara herbata z melisy. W gorące dni – naturalnie mrożona.
Marta Śmigrowska, Chrońmy Klimat