Nauka o klimacie


Rekordowy ubytek grenlandzkiego lodu

2013-08-01
Grenlandia po raz kolejny zmieniła się w wielkie rozlewisko. W ciągu kilku lipcowych dni na jej pokrywie lodowej pojawiły się jeziora roztopowe, a topnienie objęło aż 97 proc. powierzchni lądolodu. Naukowcy zastanawiają się, czy to zjawisko jest efektem naturalnej zmienności, czy też początkiem nowych letnich wzorców pogodowych.

Kiedy rozpoczyna się dzień polarny na Grenlandii, promienie słoneczne wreszcie docierają na zamarzniętą powierzchnię lądolodu. Lód szybko zaczyna pochłaniać ciepło i ulegać topnieniu, a woda roztopowa spływa do obniżeń na powierzchni tworząc jeziora. Gdy świeży śnieg i lód znikają, odsłaniają starsze pokłady lodu. Stary, ciemniejszy lód wraz z jeziorami absorbuje duże ilości promieniowania słonecznego, przyśpieszając proces topnienia. Jest to zjawisko naturalne i obejmuje zazwyczaj połowę powierzchni lądolodu.

W tym roku topnienie rozpoczęło się spokojnie, lecz pod koniec czerwca uległo znacznemu przyśpieszeniu. Zdjęcia satelitarne z 8 lipca opublikowane przez NASA ukazują proces topnienia obejmujący 40 proc. wierzchniej warstwy lodu. Na zdjęciu wykonanym 12 lipca widać, że topnieje już prawie cała powierzchnia pokrywy. Po 13 lipca temperatura powietrza zaczęła mocno spadać, a zjawisko znów przybrało zwyczajne tempo i zasięg.

Kliklnij, aby powiększyć

grenlandia nasa

 

Zdjęcia satelitarne z 8 i 12 lipca br., ukazujące topnienie powierzchni grenlandzkiego lądolodu. Źródło NASA

Tak intensywne zjawisko zachodzi średnio raz na 150 lat, ostatnie wystąpiło w 1889 roku – mówią naukowcy z NASA. Poprzedni rekord zasięgu topnienia na Grenlandii padł rok temu w tym samym okresie, kiedy to ponad 90 proc. powierzchni lądolodu uległo stopieniu. Badania przeprowadzone na Uniwersytecie w Sheffield wykazały, że za tamto zdarzenie odpowiadają głównie bardzo nietypowa cyrkulacja atmosferyczna i zmiany prądu strumieniowego. Temperatura oceanu i lodu morskiego Arktyki były stosunkowo nieistotnymi czynnikami.

Wyniki sugerują, że topnienie spowodowane było zmianami w Oscylacji Północnoatlantyckiej, systemie wysokiego ciśnienia uformowanego nad wyspą oraz w polarnym prądzie strumieniowym, który sprzyjał adwekcji ciepłego, południowego powietrza wzdłuż zachodniego wybrzeża.

Nie jest jednak pewne, czy te zmiany cyrkulacji będą się pojawiać regularnie w przyszłości. Dzisiejsze modele klimatyczne są niewystarczające. "Pokrywa lodowa Grenlandii jest bardzo czułym wskaźnikiem regionalnej i globalnej zmiany klimatu i była poddawana gwałtownemu ociepleniu i utracie masy w ciągu ostatnich 5-20 lat (...). Ważne jest, aby zrozumieć takie zmiany znacznie lepiej, jeśli mamy mieć jakąkolwiek nadzieję na niezawodne przewidywania przyszłych wahań w bilansie masy lodu, która może być dominującym czynnikiem globalnej zmiany poziomu morza w ciągu najbliższych 100-1000 lat" – mówi prof. Edward Hanna, kierownik zespołu badawczego.

Wielu naukowców sugeruje, że za nasilone topnienie lodu odpowiada proces globalnego ocieplenia. Wywołuje on znaczny ubytek czapy lodowej Arktyki, co blokuje północny prąd strumieniowy pozwalając ciepłemu powietrzu znad południa napłynąć nad obszary polarne. W ciągu najbliższych 5-10 lat okaże się, czy ostatnie rekordowe topnienia były wynikiem naturalnych zmian, czy jest początkiem nowego, niebezpiecznego trendu – dodaje Hanna.

 

Olga Bakanowska, ChronmyKlimat.pl

na podstawie: tvnmeteo.tvn24.pl, www.sciencedaily.com, fot. www.sxc.hu