Nauka o klimacie
Rekordowa liczba wielorybów w antarktycznej zatoce
2011-05-08
Naukowcy zaobserwowali ponad 300 humbaków, które zaczęły żerować na największym od ponad 20 lat skupisku kryla w jednej z zatok Półwyspu Antarktycznego – informuje pismo "PLoS ONE".
Obserwacji dokonali po raz pierwszy naukowcy z amerykańskiego Duke University, którzy uczestniczyli w sześciotygodniowej ekspedycji w okolice Zatoki Wilhelminy podczas jesieni antarktycznej w 2009 roku. Obliczyli wówczas, że na jeden kilometr kwadratowy przypadało ponad 5 wielorybów. Jest to największe dotychczas zaobserwowane zagęszczenie. Biomasę kryla oszacowano na 2 mln ton. Podobną liczbę tych wielorybów badacze odnotowali w tym samym miejscu w maju 2010 roku.
"Tak nieprawdopodobnie dużego skupiska wielorybów i kryla nie widywano wcześniej w tych okolicach o tej porze roku. Większość badań koncentrowało się miejscach żeru wielorybów, które są bardziej oddalone od brzegu" – mówi biolog morski Douglas Nowacek.
Naukowcy podkreślają, że zatoki, którym dotychczas poświęcano niewiele uwagi, stanowią ilustrację zachodzących na tym obszarze zmian klimatycznych
"Wcześniej pokrywa lodowa do maja pokrywała już duże obszary zatok w zachodniej części Półwyspu Antarktycznego, co zmuszało humbaki do migracji w inne miejsca w poszukiwaniu pożywienia. Szybkie zmiany klimatyczne, które miały miejsce w tym regionie w ciągu ostatnich 50 lat, znacznie zmniejszyły rozmiar pokrywy i opóźniły jej pojawienie się" – wyjaśnia Nowacek.
Naukowcy zauważają, że choć sytuacja taka może wydawać się korzystna dla wielorybów, w perspektywie długoterminowej jest zagrożeniem dla zwierząt żywiących się krylem, m.in. pingwinów, ptaków morskich i fok, które w odróżnieniu od humbaków nie mają dużych możliwości migracji.
Podczas jesieni antarktycznej kryl napływa do obfitujących w plankton zatok, gdzie młode osobniki są w stanie pożywić się i bezpiecznie przetrwać zimę pod pokrywą lodu. Stopniowa redukcja tej bariery ochronnej doprowadziła w ciągu ostatniego półwiecza do zmniejszenia się zasobów kryla antarktycznego, co, według badaczy, powinno znaleźć odzwierciedlenie w regulacji połowów tych skorupiaków.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
naukawpolsce.pap.pl
"Tak nieprawdopodobnie dużego skupiska wielorybów i kryla nie widywano wcześniej w tych okolicach o tej porze roku. Większość badań koncentrowało się miejscach żeru wielorybów, które są bardziej oddalone od brzegu" – mówi biolog morski Douglas Nowacek.
Naukowcy podkreślają, że zatoki, którym dotychczas poświęcano niewiele uwagi, stanowią ilustrację zachodzących na tym obszarze zmian klimatycznych
"Wcześniej pokrywa lodowa do maja pokrywała już duże obszary zatok w zachodniej części Półwyspu Antarktycznego, co zmuszało humbaki do migracji w inne miejsca w poszukiwaniu pożywienia. Szybkie zmiany klimatyczne, które miały miejsce w tym regionie w ciągu ostatnich 50 lat, znacznie zmniejszyły rozmiar pokrywy i opóźniły jej pojawienie się" – wyjaśnia Nowacek.
Naukowcy zauważają, że choć sytuacja taka może wydawać się korzystna dla wielorybów, w perspektywie długoterminowej jest zagrożeniem dla zwierząt żywiących się krylem, m.in. pingwinów, ptaków morskich i fok, które w odróżnieniu od humbaków nie mają dużych możliwości migracji.
Podczas jesieni antarktycznej kryl napływa do obfitujących w plankton zatok, gdzie młode osobniki są w stanie pożywić się i bezpiecznie przetrwać zimę pod pokrywą lodu. Stopniowa redukcja tej bariery ochronnej doprowadziła w ciągu ostatniego półwiecza do zmniejszenia się zasobów kryla antarktycznego, co, według badaczy, powinno znaleźć odzwierciedlenie w regulacji połowów tych skorupiaków.
źródło: PAP – Nauka w Polsce
naukawpolsce.pap.pl