Nauka o klimacie
Raport IPCC: musimy być przygotowani na wielkie zmiany
2014-04-07
Niestety niewesoły, a jak twierdzą niektórzy, wręcz katastroficzny. Czy jesteśmy bezradni wobec zagrożeń? Na szczęście nie, bo choć nie możemy większości z nich uniknąć, to m.in. dzięki tak kompleksowym opracowaniom, jak raport IPCC, mamy szansę przygotować się na nie i zminimalizować ich siłę. Podkreśla to w swojej wypowiedzi przewodniczący IPCC Rajendra Pachauri: – Raport II Grupy Roboczej jest kolejnym ważnym krokiem do zrozumienia, jak możemy zmniejszać i zarządzać ryzykiem związanym ze zmianami klimatu.
Co na nas czeka w XXI w.?
Powodzie, susze i większa liczba gwałtownych pożarów oraz związane z tymi zjawiskami: spadek dynamiki wzrostu produkcji rolnej, migracja ludzi i zwierząt oraz wymieranie pewnych gatunków tych ostatnich to główne problemy, na które kładą nacisk autorzy najnowszego raportu IPCC. Co ważne, zwracają uwagę na związki przyczynowo-skutkowe i wykazują, że najbardziej narażone na destabilizację są te miejsca na globie, gdzie pojedyncze skutki zmian klimatu będą się na siebie nakładały, wywołując lub pogłębiając niepokoje społeczne. I niestety będą to głównie rejony, które już dzisiaj są doświadczane przez kataklizmy czy napięcia społeczne: wschodnie, południowe i południowo-wschodnie wybrzeża Azji, Afryka, Ameryka Południowa.
Wysokie ceny żywności czy wręcz jej poważne niedobory, zagrożenie dotychczasowych miejsc zamieszkania przez ekstremalne zjawiska będą przyczynami znaczących migracji ludzi. Mieszkańcy mniej zagrożonych rejonów muszą liczyć się z pojawieniem się całych rzesz uchodźców poszukujących schronienia, jedzenia i pracy. Może to powodować destabilizację również na obszarach nie dotkniętych bezpośrednio skutkami globalnego ocieplenia.
Poniższy rysunek przedstawia trzy informacje:
- typ zjawiska (opisany odpowiednim symbolem);
- prawdopodobieństwo wystąpienia danego zjawiska (pionowe wskaźniki składające się z poziomych kresek – im ich więcej, tym wyższe prawdopodobieństwo);
- siłę związku występowania zjawiska ze zmianami klimatu („pusty" symbol zjawiska oznacza, że wkład zmian klimatu jest relatywnie mały).
źródło: carbonbrief.org
Niech za ogólny komentarz do powyższej ilustracji posłuży wypowiedź Chrisa Fielda, jednego ze współprzewodniczących II Grupy Roboczej, w ramach której raport został stworzony: – W sprawozdaniu stwierdzamy, że narażeni są ludzie, społeczeństwa i ekosystemy na całym świecie, ale z różnym nasileniem w różnych miejscach.
Wyhamowanie wzrostu/spadek plonów
Głównymi przyczynami problemów żywnościowych będzie zderzenie rosnącego popytu, wynikającego ze wzrostu liczby mieszkańców Ziemi, ze spadkiem efektywności produkcji rolnej i zmniejszającym się areałem. Raport IPCC przewiduje, że spadek średnich plonów wyniesie do końca wieku od 0% do 2% na dekadę przy wzroście popytu w analogicznych okresach na poziomie 14%. Problem dotknie głównie upraw pszenicy i ryżu oraz – w mniejszym stopniu – kukurydzy.
Skalę problemu, przy założeniu, że nie podjęte zostaną żadne działania zapobiegawczo-adaptacyjne, pokazuje poniższy wykres. Za twórcami raportu trzeba jednak podkreślić, że nasilenie zjawiska będzie różne w różnych rejonach świata. Również w tym przypadku najbardziej narażone są kraje, które już dzisiaj z racji swojego położenia i sytuacji gospodarczej, muszą borykać się z problemami żywnościowymi.
Odcienie koloru niebieskiego pokazują możliwe wzrosty plonów, a odcienie koloru pomarańczowego – prognozowane spadki. Zmiany przedstawione są w okresach 20-letnich. Wysokość słupka pokazuje procentowy udział badań i analiz wykonanych w ramach raportu IPCC, potwierdzających daną prognozę. Jak widać, wraz z upływem czasu gwałtownie rośnie liczba wskazań przewidujących spadek plonów i jednocześnie spada liczba wskazań przeciwnych. Już na lata 2030-49 ponad 20% przeprowadzonych badań i analiz mówi o spadku plonów na poziomie od 10% do 25%, a jedynie ok. 7% prognozuje ich wzrost (w tym samym stopniu).
Choć perspektywa to odległa, ale przecież już dla naszych dzieci jak najbardziej osiągalna. Na ostatnią dekadę XXI w. jedynie nieco ponad 20% badań wskazuje na wzrost (w różnym stopniu) plonów, a prawie 80% na tendencję przeciwną (z czego 40% to wskazania na spadek od 10% do 20%, a niemal 20% to prognozy przewidujące obniżenie plonów od 20% do 50%).
Zmiany w kriosferze i wzrost poziomu mórz
IPCC przewiduje, że globalne ocieplenie w dużym stopniu dotknie rejonów okołobiegunowych. Choć są to rejony w znacznym stopniu bezludne lub o relatywnie niskim stopniu zagęszczenia mieszkańców, to ze względu na ich wpływ na klimat na Ziemi naukowcy podkreślają, że zmiany tam zachodzące odczuwamy już dzisiaj wszyscy i ich nasilenie będzie się zwiększało.
Topniejące lodowce Arktyki przyczynią się do podniesienia poziomu oceanów i pogłębienia zaburzeń cyklu hydrologicznego. Konsekwencją pierwszego zjawiska, w którym „udział" topnienia lodowców ocenia się na ok. 50%, będzie np. zagrożenie miast i wsi położonych w dolinach przez tzw. GLOFS (Glacier Lake Outburst Flood), czyli powodzie lodowcowe. Poniższy wykres przedstawia całkowity, czyli uwzględniający również inne czynniki niż topnienie lodowców, prognozowany wzrost poziomu mórz i oceanów z uwzględnieniem RCP(1).
Efektem drugiego z wymienionych zjawisk będą pogłębiające się anomalie pogodowe, głównie w Europie i Ameryce Północnej. A o ich możliwej skali mogą świadczyć liczby pokazujące tempo zanikania pokrywy lodowej na Arktyce pod koniec XXI w. Naukowcy przewidują, że w zależności od przyjętego scenariusza RCP, pokrywa lodowa zmniejszy się od 43% dla RCP2.6 do 94% dla RCP8.5 (dane dla września w porównaniu ze stanem obecnym).
Twórcy raportu przewidują, że za niemal 90 lat całkowita wielkość lodowców na globie (za wyjątkiem obrzeży Antarktydy) zmniejszy się od 15%-55% dla RCP2.6 do 35%-85% dla RCP8.5. Wpłynie to negatywnie na i tak już skomplikowaną sytuację hydrologiczną w wielu regionach. Miliony ludzi będą miały znacznie utrudniony dostęp do wody pitnej czy wręcz zostanie pozbawionych tego dostępu.
Nie tylko ludzie są narażeni
Skutki zmian klimatu będą odczuwać również zwierzęta i rośliny. Raport IPCC stwierdza, że wiele gatunków(2) „nie będzie w stanie nadążyć za zmianami, szczególnie tam, gdzie będą miały one średnie lub duże nasilenie".
Cytowana „niezdolność do nadążenia za zmianami" to głównie zdolność do zmiany swoich siedlisk i migracja na tereny mogące zapewnić odpowiednią glebę w przypadku roślin czy ilość pożywienia dla zwierząt, czyli dające możliwości przedłużenia i tym samym przetrwania danego gatunku.
W bardzo plastyczny sposób, realne zagrożenia poszczególnych gatunków na lata 2050-2090, pokazuje poniższy wykres (zakłada on brak interwencji człowieka):
Białe słupki pokazują, z jaką szybkością (na dekadę) może migrować dany gatunek. Grubsze czarne kreski na nich umieszczone to mediana dla danego gatunku. Kolorowe linie poziome wyznaczają dla poszczególnych RCP (średnia globalna i odpowiednio wyższa średnia dla terenów płaskich) poziomy szybkości zmian klimatu, a tym samym określają z jaką szybkością powinna następować migracja gatunków, niezbędna dla ich przetrwania, dla określonego RCP. Jeśli mediana (gruba czarna kreska) jest poniżej linii kolorowej (danego RCP), oznacza to, że przeciętna szybkość migracji danego gatunku jest zbyt mała, by dostosować się do zmian klimatycznych.
Jak widać, jedynie RCP2.6 gwarantuje, że – przynajmniej z powodu zmian klimatycznych – nie dojdzie do zubożenia fauny i flory. Już następny poziom, czyli RCP2.6, stanowi realne zagrożenie dla drzew i roślin zielonych.
Zamiast podsumowania
Podoba Wam się nasza planeta? Mnie podoba się bardzo. I większości moich znajomych też. Jej przyszłość zależy od decyzji, które podejmiemy w dniu dzisiejszym.
Przypisy:
(1) – RCP (Representative Concentration Pathways) to cztery scenariusze, różniące się poziomem koncentracji CO2 w atmosferze, opisane wskaźnikiem tzw. wymuszenia radiacyjnego: RCP2.6, RCP4.5, RCP6, i RCP8.5, gdzie liczba wyraża wielkość wymuszenia w W/m2 przewidywanego w 2100 r. Zaburzenie na poziomie +4 W/m2 oznacza wzrost temperatury o ok. 2,4˚C.
(2) – Gatunek rozumiany jako grupa roślin lub zwierząt podobnych do siebie funkcjonalnie i morfologicznie, a nie jako jednostka podziału zgodna z systematyką stosowaną w biologii.
Marek Korzyński, ChronmyKlimat.pl
na podstawie: ipcc.ch, carbonbrief.org, materiały własne