Nauka o klimacie


New Scientist: przekroczyliśmy granice wytrzymałości trzech systemów podtrzymujących życie na Ziemi

2015-06-18
galeria
Kiedy załamią się systemy podtrzymujące naszą egzystencję? Grupa prominentnych naukowców zidentyfikowała obszary kluczowe dla przetrwania gatunku.

Jak podkreśla magazyn „New Scientist”, Ziemia była do tej pory bardzo łaskawa dla rodzaju ludzkiego. Wszystkie nasze osiągnięcia w ostatnich dziesięciu tysiącach lat – rolnictwo, miasta, kultura, przemysł i populacja sięgająca 7 miliardów – miały miejsce w bardzo sprzyjającym okresie, w którym naturalne systemy regulacyjne utrzymywały wszystko (od klimatu do zaopatrzenia w wodę słodką) w granicach umożliwiających rozkwit cywilizacji.

Ta wiosna w historii ludzkości nosi nazwę Holocenu. Teraz jednak weszliśmy w nową erę zwaną Antropocenem, charakteryzującą się ludzką dominacją nad kluczowymi systemami podtrzymującymi życie na Ziemi. Staliśmy się samozwańczymi kapitanami statku kosmicznego „Ziemia”. W naszym nieodpartym pragnieniu panowania nad naturą być może zapomnieliśmy o znaczeniu systemów, które pozwoliły homo sapiens zdominować całą planetę.

Potrzeby i pragnienia 7-miliardowej populacji sprawiają, że Ziemia niebezpiecznie zbliża się do punktu krytycznego. Wiemy już o zmianie klimatu, ale co z pozostałymi zagrożeniami? Kiedy zanieczyszczenia, zakwaszenie oceanów, masowe wymieranie, martwe strefy oceaniczne i inne ekologiczne problemy zaczną bezpośrednio wpływać na nasze życie? Wiemy, że nie możemy w nieskończoność naginać wytrzymałości tych systemów, ale w jakim momencie dojdzie do ich załamania?

Odpowiedzi na to pytanie poszukała grupa 29 naukowców specjalizujących się w naukach o Ziemi pod przewodnictwem Johana Rockströma, dyrektora Sztokholmskiego Instytutu Środowiska. Wśród członków zespołu znajdował się laureat nagrody Nobla Paul Crutzen, klimatolog James Hansen z NASA, specjalista od punktów krytycznych Tim Lenton oraz niemiecki ministerialny doradca ds. zmian klimatu Hans Joachim Schellnhuber.

Zidentyfikowali oni 9 kluczowych globalnych systemów, które są konieczne do przetrwania gatunku ludzkiego. Następnie określili, w jakim stopniu nagięliśmy ich wytrzymałość oraz oszacowali, jak daleko jeszcze możemy się posunąć, by nie zagrozić własnemu przetrwaniu. Ostrzegli, że poza pewną granicą narażamy się na nieodwracalne i gwałtowne zmiany środowiskowe, które uczynią planetę miejscem znacznie mniej przyjaznym życiu.

Jak podkreśla Rockström granice te są zgrubne, co wynika z wielu niepewności i braku wystarczających informacji. Ponadto zachodzą między nimi skomplikowane i nie do końca zrozumiałe interakcje. Jednakże sam koncept granic jest postępem w stosunku do tradycyjnego podejścia stosowanego przez ludzi zajmujących się ochroną środowiska, polegającego na minimalizacji wszelkiego wpływu ludzkiej działalności na planetę. Zamiast tego idea granic definiuje nam coś w rodzaju „bezpiecznej przestrzeni” rozwoju naszej cywilizacji w określonych problematycznych obszarach. Oto te obszary:

1. Zakwaszenie oceanów
2. Utrata warstwy ozonowej
3. Spadek dostępności słodkiej wody
4. Utrata bioróżnorodności
5. Nadmiar azotu i fosforu w środowisku związany z przenawożeniem w rolnictwie
6. Zmiany w użytkowaniu gruntów (rozprzestrzenianie się obszarów rolniczych kosztem naturalnych ekosystemów)
7. Zmiana klimatu
8. Aerozole (wpływające zarówno na klimat, jak i na ludzkie zdrowie)
9. Zanieczyszczenia chemiczne

Wnioski zespołu Rockströma

Systemy podtrzymujące życie na Ziemi nie są w dobrej formie. Trzy z 9 zdefiniowanych granic zostało już przekroczone – w zakresie zmian klimatu, bioróżnorodności i saturacji azotowej. Szybko zbliżamy się do granic w zużyciu słodkiej wody i przekształcaniu gruntów na potrzeby miast i rolnictwa. Na niektórych obszarach oceanu już wyłania się granica związana ich z zakwaszaniem. Dla dwóch z pozostałych trzech dziedzin nie dysponujemy jeszcze wystarczającą wiedzą, aby takie granice sformułować.

Zespół Rockströma podkreśla jednak, że jest miejsce na optymizm. Potrafimy skutecznie walczyć z zagrożeniami na skalę globalną. Przykładem może być tu dziura ozonowa, która – po wycofaniu najgroźniejszych związków niszczących ozon – powoli zaczyna się zmniejszać. Efektywne działanie jest możliwe i może przynosić sukcesy.

Opracowanie, tytuł i wytłuszczenia: Marta Śmigrowska. Źródło: Ziemia na rozdrożu (tłum. Tomasz Kłoszewski)