Nauka o klimacie


Mieszkańcy Wysp Marshalla w obliczu uchodźstwa klimatycznego

2016-07-19
galeria
Wyspy Marshalla wznoszą się średnio jedynie o 1,8 m ponad poziom morza. Stawia to 68 tysięcy mieszkańców tego niewielkiego kraju w niezwykle trudnej sytuacji w obliczu zmian klimatu. W związku ze wzrostem poziomu mórz na świecie mieszkańcy Wysp Marshalla będą w najbliższych latach zmuszeni do opuszczenia swoich domów.

Sytuacja mieszkańców stolicy Wysp Marshalla, 25-tysięcznego miasta Majuro już teraz wygląda dramatycznie. Część dróg znalazła się pod wodą, a mieszkańcy budują nadmorskie wały, które pozwolą uchronić ich dobytek w najbliższych latach. W wielu obszarach atolu Majuro można zobaczyć zniszczone przez powódź, opuszczone obecnie domy. Jeszcze gorsza sytuacja jest na wyspie Kili, 250 km od Majuro, gdzie w ostatnich latach tak często dochodziło do zalania całej wyspy, że jej mieszkańcy już teraz bardzo poważnie zastanawiają się nad przeprowadzką w bardziej bezpieczne miejsce.

ONZ przewiduje, że poziom mórz do 2100 roku wzrośnie o 90 cm, jeśli globalna emisja dwutlenku węgla nie zostanie zmniejszona. Tygodnik Nature podał natomiast w marcu, że wzrost ten może być nawet dwukrotnie wyższy ze względu na topnienie lodowców na Antarktydzie. Dla Wysp Marshalla oznaczałoby to jeszcze szybszy koniec istnienia, gdyż już teraz przewiduje się, że wyspy znikną pod powierzchnią wody przed końcem stulecia, a ich mieszkańcy staną się uchodźcami klimatycznymi. Podobne problemy dotyczą większości wyspiarskich państw położonych na Pacyfiku.

Jak dotąd w międzynarodowych aktach prawnych nie wprowadzono pojęcia uchodźstwa klimatycznego, choć jest to termin powszechnie używany. Brak unormowania prawnego uchodźców klimatycznych powoduje, że ludzie zmuszeni do opuszczenia swojego miejsca zamieszkania z powodu postępujących zmian klimatycznych, w tym podnoszenia się poziomu mórz, pozostają bez jakichkolwiek praw w państwach, do których emigrują. W Konwencji Genewskiej z 1951 r. dotyczącej statusu uchodźców wyraźnie wskazano, że katastrofy naturalne, bądź degradacja środowiska nie stanowią formy prześladowania. Wyraźnie widać zatem, że obecnie problem uchodźstwa przybiera także zupełnie inne, szersze znaczenie, niż miało to miejsce ponad pół wieku temu.

Jeżeli Wyspy Marshalla zostaną zalane przez rosnący poziom mórz, to kraj straci de facto swoją suwerenność, a jego obywatele zostaną bezpaństwowcami. Konwencja z 1954 r. dotycząca statusu bezpaństwowców nie zobowiązuje jednak żadnego państwa do przyjęcia takich osób. W takim wypadku mieszkańcy Wysp Marshalla mogą zostać pozostawieni sami sobie, choć jest to mało prawdopodobne. Miejmy nadzieję, że luki w prawie międzynarodowym zostaną w najbliższym czasie zapełnione z myślą o problemie uchodźstwa klimatycznego, z którym dopiero zaczynamy się mierzyć.

Tomasz Pieńkowski dla ChronmyKlimat.pl
Na podstawie: http://www.huffingtonpost.com/entry/marshall-islands-climate-refugees_us_577e7996e4b01edea78cc4bc?utm_hp_ref=climate-change