Nauka o klimacie
Coraz mniej tundry, coraz więcej lasu
2012-08-16Klimat strefy subarktycznej nie sprzyja życiu. Średnia temperatura najcieplejszego miesiąca nie przekracza 10oC, zimą spada nawet do -50oC. Większość roślin osiąga tam zaledwie kilka centymetrów wysokości. Karłowate brzozy i wierzby nie sięgają wyżej niż 30 cm nad ziemię.
Tak przynajmniej było do tej pory. Zachodzące globalne ocieplenie sprawiło, że wysunięte najbardziej na południe części tundry zaczęło porastać coraz więcej drzew. Na początku czerwca badacze pod wodzą Marka Macias-Faurii z Uniwersytetu Oksfordzkiego w artykule opublikowanym w "Nature Climate Change" ujawnili skalę tego zjawiska.
Dzięki zdjęciom satelitarnym, wywiadom z miejscową ludnością oraz pracom w terenie zebrali dane dotyczące ponad 100 tys. km2 tundry rozciągającej się od Finlandii do zachodniej Syberii. W ciągu ostatnich 30-40 lat na 8–15% terenów, które wcześniej porastały jedynie maksymalnie kilkudziesięciocentymetrowe rośliny, obecnie zobaczyć można ponad dwumetrowe drzewa.
Wyniki zaskoczyły nawet samych autorów pracy. "Naukowcy uważali, że kolonizacja ocieplającej się Arktyki zajmie setki lat", powiedział Marc Macias-Fauria. Tymczasem okazało się, że olsza i wierzba reagują w nieprzewidziany dotychczas przez nikogo sposób.
Być może w samej ekspansji roślin na północ nie byłoby nic niepokojącego, gdyby nie dalsze implikacje tego zjawiska. Wcześniejsze modele, uwzględniające dużo mniejszy rozrost lasów przewidywały, że Arktyka ociepli się o 1–2oC do końca XXI w. Przyczyną tego będzie roztapianie się śniegu i odsłonięcie ciemniejszej ziemi, które absorbować będzie więcej ciepła. Temperatura będzie dalej rosnąć, gdy tereny te porosną drzewa, gdyż one też będą pochłaniać więcej ciepła niż pokrywa lodowa. I bez tego Arktyka ociepla się szybciej niż reszta świata.
Naukowcy od dawno ostrzegają, że rozmarzanie wiecznej zmarzliny może doprowadzić do uwalniania się z tamtejszych gleb ogromnych ilości dwutlenku węgla i metanu. Niektórzy inwestorzy już ostrzą pazury na arktyczne złoża węgla i ropy, do których w końcu uzyskają dostęp dzięki wyższym temperaturom. Tylko czy na pewno chcemy tak potęgować globalne ocieplenie?
Zmiany klimatu to także intensywne susze, nagłe powodzie, rekordowe upały i inne ekstremalne zjawiska pogodowe w innych, o wiele bardziej zaludnionych częściach świata. Czy przyjaźniejsza życiu Arktyka i dostęp do jej złóż są tego warte?
Z pracą "Eurasian Arctic greening reveals teleconnections and the potential for structurally novel ecosystems" można zapoznać się na stronie czasopisma "Nature Climate Change".
Urszula Drabińska, ChronmyKlimat.pl
fot. Flickr by Peter Albrecht, BY-NC-SA