Inicjatywy lokalne


Wzorcowe sąsiedztwo. Słubice i Frankfurt połączone siecią ciepłowniczą

2015-08-24
galeria
Słubice i Frankfurt n. Odrą połączyły swoje systemy ciepłownicze. W zimie ciepło z Niemiec dogrzewa Słubice, a latem ciepła woda z Polski płynie do sąsiadów. Tym samym obydwa miasta sporo oszczędzają.

To pierwszy tego typu polsko-niemiecki projekt „miast bliźniaczych”. Ciepło z Niemiec dogrzewa słubiczan już od marca br., kiedy to podpisano umowę. Teraz, latem, Słubice zaopatrują Frankfurt w ciepłą wodę.

Współna korzyść

Ponieważ w sezonie letnim Szczecińska Energetyka Cieplna (SEC) w Słubicach dysponuje nadwyżkami ciepła, dostarcza je także na niemiecką stronę. Natomiast zimą, kiedy zapotrzebowanie w Słubicach rośnie i sięga granic wydajności istniejących źródeł, to Niemcy zabezpieczają dostawy ciepła na polską stronę.

– Dzięki tej inwestycji słubiczanie nie musieli rozbudowywać własnej ciepłowni, lecz jedynie ją zmodernizowali, a Niemcy nie muszą tracić swoich nadwyżek mocy cieplnej. Równocześnie latem Frankfurt nie musi już utrzymywać w ruchu elektrociepłowni, bo ciepła woda płynie ze Słubic - tłumaczą eksperci.

– Najwięcej zyskują odbiorcy ciepła w obu miastach. Inwestycja prowadzi do dalszej stabilizacji cen – obie spółki ciepłownicze będą mogły lepiej reagować na zmiany cen na rynku paliw. Poza tym zwiększy się liczba źródeł energii, co zwiększa bezpieczeństwo dostaw – wyjaśnia w rozmowie z Deutsche Welle Mariusz Majkut, prezes Szczecińskiej Energetyki Cieplnej.

Pionierski projekt

Miasta chcą wymieniać rocznie 16 tysięcy megawatów ciepła. Koszty połączenia systemów wyniosły po niemieckiej stronie 2,8 mln euro, po polskiej ok. 400 tysięcy euro. Wymiana ciepła między Frankfurtem a Słubicami oznacza stabilizację cen dla końcowych odbiorców i podwyższa opłacalność produkcji ciepła, twierdzą inwestorzy.

Odpowiednie umowy podpisano już w 2012 i 2013 roku.

– Największym wyzwaniem okazało się pokonanie bariery administracyjnej w związku z budową sieci na odcinku granicznym rzeki – przyznaje Mariusz Majkut, prezes SEC. Po obydwu stronach udzielono jednak zezwoleń i zaraz potem rozpoczęto modernizację słubickiej ciepłowni SEC oraz budowę ponad półkilometrowej magistrali łączącej systemy ciepłownicze.

W Europie tylko w dwóch innych regionach istnieją podobne transgraniczne projekty.

Oszczędności to nie wszystko

Oszczędności kosztów były ważnym argumentem dla obydwu stron. Jednak zdaniem ekspertów nie one jedyne decydują o sukcesie projektu.

– Równie ważna, jak obniżenie kosztów jest dziś redukcja emisji dwutlenku węgla – mówi Andrzej Ancygier, ekspert ds. energii w Hertie School of Governance w Berlinie. Tłumaczy, że ocena takich projektów zależy od tego, jak efektywnie będzie produkowana energia i jakie źródła zostaną zastąpione. Istotne jest, aby ekologiczne źródła energii, jak np. biomasa czy gaz, nie były zastępowane innymi, mniej efektywnymi, które są obciążeniem dla środowiska, takimi jak węgiel.

Projekt Słubic i Frankfurtu eksperci oceniają pozytywnie, gdyż opiera się on na wykorzystaniu tzw. kogeneracji, czyli jednoczesnego wytwarzania prądu i ciepła. Ciepło, które początkowo jest odpadem, używane jest do produkcji wody użytkowej. Umowa na połączenie sieci została podpisana na 15 lat.

– Już dziś wiemy, że projekt będzie kontynuowany również po tym okresie – zapewnia Majkut.

Źródło: Róża Romaniec, Deutsche Welle. Opracowanie, aktualizacja i wytłuszczenia: Marta Śmigrowska