Inicjatywy lokalne
Uprawianie sportu a smog. Jak sobie nie zaszkodzić? [WIDEO]
2015-03-31Choć za nami dopiero pierwszy kwartał, to sześć polskich miast już wyczerpało limity smogowych dni na cały rok. Jak informuje Greenpeace, z taką sytuacją mamy do czynienia w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Katowicach, Nowym Sączu i Suchej Beskidzkiej.
Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że brudne powietrze szkodzi zdrowiu. Może wywołać choćby problemy z układem krążenia i oddechowym, a u osób cierpiących na choroby, doprowadzić do zaostrzenia ich przebiegu. Szacuje się, że z powodu złej jakości powietrza w ciągu roku przedwcześnie umiera aż 45 tysięcy Polek i Polaków. „Sport to zdrowie”, ale gdy uprawiamy go w smogu, poprzez pogłębiony oddech wdychamy większe ilości zanieczyszczeń. Co zatem robić żeby sobie nie zaszkodzić?
Sprawdzaj zanieczyszczenie
Po pierwsze, sprawdzaj poziomy zanieczyszczeń i odpuść sobie treningi w dni, w których występują wysokie stężenia. Najłatwiej użyć do tego jednej z wielu aplikacji mobilnych dostępnych na smartfony. Są w zasadzie bezobsługowe – gdy pojawi się smog, aplikacja sama nas o tym poinformuje. Informacji o zanieczyszczeniach można również szukać na Twitterze (#UwagaSmog), portalach społecznościowych lokalnych alarmów smogowych albo na stronach internetowych wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska.
Niestety, nie ma co liczyć, że WIOŚ sam z siebie ostrzeże nas przed smogiem. Określone w prawie stężenie zanieczyszczeń przy którym inspektoraty muszą ogłaszać alarmy smogowe jest tak wysokie, że w praktyce występuje bardzo rzadko. Dla porównania weźmy Paryż, o którym ostatnio było głośno właśnie z powodu smogu. We Francji poziom alarmowy zanieczyszczeń jest jednak prawie cztery razy niższy niż w Polsce. Gdyby nad Wisłą były takie same przepisy jak nad Sekwaną, to w Krakowie alarm smogowy tylko od stycznia do marca tego roku obowiązywałby przez około 50 dni (!) W tym samym czasie w Paryżu alert trwał przez niecałe dwa tygodnie...
Zainwestuj w maskę
Jeśli mimo wysokiego poziomu zanieczyszczeń nie chcesz zrezygnować z treningu, warto zainwestować w odpowiednią maskę przeciwpyłową. Niestety, najtańsze urządzenia nie gwarantują odpowiedniej ochrony. Dobra maska kosztuje ok. 80-130 zł i nie tylko dobrze chroni przed pyłami i alergenami, ale również ma niebanalny design – w sklepach internetowych znajdziemy kilkadziesiąt różnych wzorów.
Rower czy spacer i tak lepszy od samochodu
Pamiętając o zagrożeniu, ostatecznie nie dajmy się zwariować. Jadąc na rowerze czy idąc spacerem do pracy i tak jesteśmy mniej narażeni na zanieczyszczenia niż stojący w korkach kierowcy czy pasażerowie komunikacji publicznej. Ciekawy eksperyment zakończony takimi właśnie wnioskami przeprowadzono w Londynie. Jak można zobaczyć w powyższym filmie, najwięcej spalin wdychają kierowcy aut przy ruchliwych drogach. Dużo czystszym powietrzem oddychają jadący tą samą trasą rowerzyści. Jednak zdecydowanie najlepszą opcją jest obranie właściwej drogi, z dala od głównych arterii. Warto też pamiętać, że w bezwietrzne dni smog kumuluje się w obniżeniach terenu, np. w dolinach rzek. Dlatego wtedy lepiej wybrać się na trening w wyżej położone części miasta.
Marek Józefiak, Chrońmy Klimat