Inicjatywy lokalne


Koalicja Klimatyczna z Zielonym Orłem Rzeczpospolitej

2020-12-03
galeria
Sobolewski „ Nasze indywidualne wybory, choć ważne, nie zastąpią głębokiej transformacji energetyki i przemysłu, upowszechnienia nowych zero emisyjnych technologii, czy wprowadzenia odpowiednich standardów regulacyjnych” – o Koalicji Klimatycznej i jej zadaniach z Mirosławem Sobolewskim, jednym z jej współinicjatorów rozmawiał Konrad Wielądek.

Konrad Wielądek: Koalicja Klimatyczna otrzymała pierwszą nagrodę Zielonego Orła Rzeczpospolitej w kategorii organizacja społeczna. Proszę mi powiedzieć, jak Pan, jako jeden ze współinicjatorów jej powstania, zareagował na tę wiadomość?

Mirosław Sobolewski: Oczywiście to bardzo radosna wiadomość. Można powiedzieć, że ucieszyłem się podwójnie. Po pierwsze, czuję się osobiście związany z Koalicją, którą współtworzyłem 18 lat temu. Ta nagroda dowodzi, że tamte działania miały głęboki sens. Po drugie dlatego, że wyróżnienie w kategorii organizacja społeczna trafia do osób zajmujących się problematyką ochrony klimatu. A patrząc w ujęciu długoterminowym, nie ma dziś ważniejszej kwestii do rozwiązania.

KW: Koalicja powstawała w czerwcu 2002 roku, jakie cele postawiono organizacji na samym początku jej istnienia?

MS: Kiedy zaczynaliśmy budować Koalicję jej podstawowym celem było nagłaśnianie spraw związanych z wpływem człowieka na klimat. Istotne było wskazanie, że to nie są jakieś abstrakcyjne problemy, tylko realna perspektywa. Że zmiany klimatu będą miały odczuwalny wpływ na nasze życie. Tłumaczyliśmy też, że my, Polacy obdarzeni taką, a nie inną gospodarką (wysokie uprzemysłowienie, niska efektywność energetyczna, węglowe dziedzictwo) ponosimy współodpowiedzialność za losy świata. Wtedy ta prawda wcale nie była tak powszechnie akceptowana. Generalnie polityka klimatyczna nie była postrzegana jako szczególne wyzwanie dla polityki krajowej. To były czasy, kiedy nasze zobowiązania międzynarodowe były zdefiniowane przez protokół z Kioto (przyjęty w 1997 r.). Ta umowa była dla Polski bardzo korzystna, ponieważ wyznaczony dla nas cel redukcyjny był łatwy do spełnienia (duży spadek emisji gazów cieplarnianych był pochodną transformacji gospodarczej, urealnienia cen energii itp.).

KW: Jak zmieniło się to po wejściu Polski do Unii Europejskiej?

MS: Wejście do Unii zmieniło tę sytuację diametralnie. Okazało się, że nasza miękka poduszka już nie działa, że Polska musi zacząć wdrażać zupełnie nowe instrumenty polityki klimatycznej, w tym przede wszystkim system handlu emisjami. I te działania wymagają dużego wysiłku. Rolą Koalicji było przedstawianie ekologicznej racjonalności, która za tym stoi. I to w zasadzie obowiązuje do dnia dzisiejszego. Z tym, że obecnie zakres ambicji europejskich jest znacznie szerszy, bo zgodnie z założeniami Europejskiego Zielonego Ładu definiuje go dążenie do uzyskania neutralności klimatycznej.

KW:  Ile obecnie organizacji zrzesza koalicja klimatyczna?

MS: Dziś Koalicja zrzesza ponad 20 organizacji członkowskich. Jej siłą jest ich różnorodność, bo są wśród nich zarówno duże, dobrze rozpoznawalne organizacje, które działają w skali ogólnopolskiej, a nawet międzynarodowej, jak i mniejsze podmioty, skoncentrowane na działaniach lokalnych, lub zajmujące się tylko wybranym zagadnieniem z szerokiego spektrum problemów klimatycznych

KW:  Jest 1 grudnia, wystarczył rok przyhamowania świata by natura odetchnęła. W końcu jest zimno. Nawet padał śnieg. Mimo wszystko dłuższa perspektywa nie jest tak optymistyczna. Jakie działania możemy podjąć my, zwykli ludzie by środowisku było lepiej?

MS: Zmiany klimatu już się dzieją. To jak głęboko będą na nas oddziaływać zależy od tego jak dobrze poradzimy sobie z dwoma głównymi wyzwaniami: mitygacją, czyli ograniczaniem emisji gazów cieplarnianych i adaptacją, czyli dostosowaniem naszych miast i siedzib do tych przemian środowiskowych, które są nieuchronne. Istnieje wiele działań, które możemy podejmować jako świadome jednostki, np. ograniczać konsumpcję, wybierać produkty efektywne energetycznie, zrezygnować z podróży lotniczych itp. Ale osobiście uważam, że systemowa zmiana, musi się dokonać na poziomie całego systemu społeczno-ekonomicznego. Nasze indywidualne wybory, choć ważne, nie zastąpią głębokiej transformacji energetyki i przemysłu, upowszechnienia nowych zero emisyjnych technologii, czy wprowadzenia odpowiednich standardów regulacyjnych.  

KW: Jak Koalicja widzi świat po pandemii i podejście ludzi do ekologii? Z jednej strony przyhamowaliśmy z produkcją, a z drugiej strony, czy nie jest to pewnego rodzaju renesans rzeczy jednorazowego użytku, korzystania z samochodu osobowego zamiast transportu publicznego?

MS: Pandemia była i jest wielkim ostrzeżeniem. Wierzę, że ludzkość wyciągnie z niej odpowiednie wnioski. Po pierwsze, trudno o lepszy dowód, że nie należy lekceważyć głosu nauki. Gdy naukowcy, np. ci skupieni w IPCC, mówią, że mamy problem, to warto się nad tym ostrzeżeniem pochylić, zanim będzie za późno. Mam nadzieję, że ten mechanizm zadziała. Optymistyczne jest też to, że pandemia nie unieważniła ambitnych celów Europejskiego Zielonego Ładu. Wręcz przeciwnie, Komisja Europejska naciska, by fundusz odbudowy i nowy europejski budżet wykorzystywać do wsparcia procesów inwestycyjnych napędzających zieloną transformację – np. budowy gospodarki wodorowej, rozwoju morskich farm wiatrowych, wielkiej fali ocieplania budynków. No i dodatkowo ostatnie miesiące pokazują, że neutralność klimatyczna jest ważna nie tylko dla Unii Europejskiej. W ostatnich miesiącach swoje cele w tej dziedzinie ogłosiły m.in. Chiny, Japonia, Korea Płn. Także zapowiedzi nowego prezydenta elekta USA dają powody do optymizmu.

Mirosław Sobolewski: jest członkiem Polskiego Klubu Ekologicznego, zajmuje się problemami ochrony klimatu i polityką ekologiczną. Był jednym z współtwórców Koalicji Klimatycznej.