Inicjatywy lokalne


Greenpeace: ustawa o OZE nadal szkodliwa dla polskiej gospodarki

2015-01-19
galeria
– Przyjęty przez Sejm projekt ustawy o OZE nie zniesie patologii na rynku energetyki odnawialnej. Jedynym pozytywnym sygnałem jest to, że z powodu rozłamu w koalicji rządzącej, posłowie powiedzieli "tak" dla rozwoju energetyki obywatelskiej – ocenia organizacja ekologiczna Greenpeace Polska. 

Za wprowadzeniem wyższych stawek na zakup energii z przydomowych elektrowni od najmniejszych producentów energii z OZE zagłosowała opozycja oraz część posłów PSL. Przeciw była reszta posłów koalicji PO-PSL, a jeden poseł wstrzymał się od głosu.

Zdaniem Greenpeace‘u wprowadzenie taryf gwarantowanych stworzy szansę na produkcję energii również mniej zamożnym obywatelom i pozwoli im zmniejszyć rachunki za energię.

– Przedstawiona wcześniej przez rząd propozycja doprowadziłaby do tego, że tylko osoby zamożne mogłyby pozwolić sobie na inwestycje w OZE. Dzięki taryfom gwarantowanym szanse na zakup mikroinstalacji zostały wyrównane, a koszty ograniczone i bardziej sprawiedliwe rozłożone – komentuje organizacja ekologiczna.

– To istotna, ale z perspektywy rozwoju całego sektora OZE, drobna zmiana, bo dotyczy tylko 1% rynku energii elektrycznej. Nie wystarczy, by rozwiązać problemy energetyki odnawialnej w Polsce. Nie wiadomo również, czy taryfy gwarantowane, które w projekcie ustawy są jedną z nielicznych korzyści dla obywateli, utrzymają się w Senacie –czytamy w komunikacie prasowym Greenpeace.

Stracona szansa dla samorządów i wspólnot mieszkaniowych?

Organizacja ekologiczna wskazuje także, że brak rozszerzenia definicji prosumenta dla instalacji o mocy od 10 do 40 kW może doprowadzić do problemów z rozwojem energetyki odnawialnej w regionach.

– Z tego powodu szumnie zapowiadane programy wspierające rozwój energii odnawialnej dla samorządów czy spółdzielni mieszkaniowych mogą okazać się wydmuszką. Stanie się tak, jeżeli podmioty te nadal będą zmuszane do starania się o koncesję lub prowadzenia działalności gospodarczej, by produkować zielony prąd w mikroinstalacjach OZE – podkreśla Greenpeace.

Spalanie biośmieci to nie zielona energia

Greenpeace Polska negatywnie ocenia również utrzymanie wsparcia dla współspalania węgla z biomasą. – Ustawa nadal zakłada, że spalanie węgla z biomasą to ekologiczna forma pozyskiwania energii. To oszustwo, ponieważ nie jest to zielona energia – przekonuje Greenpeace. – Pomimo to, obywatele w dalszym ciągu będą musieli dopłacać do wsparcia tego nieekologicznego procederu nie tylko w formie certyfikatów, jak dotychczas, ale też dodatkowo w formie wysokich cen stałych uzyskanych na aukcjach – komentuje organizacja.

– Według oceny skutków regulacji rozwijać się będą przede wszystkim wybrane gałęzie OZE – energia wiatrowa i biomasa oraz, mająca niewiele wspólnego z czystymi źródłami energii, technologia termicznej przeróbki odpadów. Zamiast rozwijać równomiernie różne źródła energii odnawialnej, rząd konserwuje uzależnienie od importu biomasy, a dodatkowo Polacy nadal będą płacić za coraz większe ilości biośmieci sprowadzanych do nas z całego świata – czytamy w komunikacie Greenpeace Polska.

Interesy wielkich spółek energetycznych ponad wszystko

Zdaniem Greenpeace‘u wprowadzony przez ustawę system aukcyjny może prowadzić do pogłębienia niekorzystnych zjawisk na polskim rynku energii odnawialnej, w tym do dalszej monopolizacji wytwarzania energii, a co za tym idzie do wzrostu cen. – Obecnie 90% sektora energii odnawialnej znajduje się w rękach jedynie 6 największych spółek. Stan ten eksperci nazywają wprost oligopolem. W przeciwieństwie do sytuacji w innych krajach europejskich, gdzie koszty produkcji energii ze źródeł odnawialnych spadają, w Polsce może dojść do sytuacji, w której będą się one utrzymywać na wysokim poziomie, a nawet rosnąć – ocenia Greenpeace Polska.

Źródło (w tym śródtytuły): informacja prasowa Greenpeace Polska
http://www.greenpeace.org/