Inicjatywy lokalne
Dysonans poznawczy
2017-06-085 czerwca 2017 roku, czyli w Światowy Dzień Środowiska to Ministerstwo Rozwoju grało pierwsze skrzypce organizując konferencję pt.: Agenda 2030 na rzecz zrównoważonego rozwoju - cele dla świata, wyzwanie dla kraju, odpowiedzialność dla wszystkich. Minister Jerzy Kwieciński przyjechał nawet tego dnia na rowerze, o czym skromnie wspomniał w trakcie jej otwarcia. Ministerstwo wypadło naprawdę godnie jako promotor zrównoważonego rozwoju. Udało mu się namówić wiele firm do przyłączenia się do forum interesariuszy celów zrównoważonego rozwoju, a także udowodnić, że Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR) jest także realizacją celów zrównoważonego rozwoju ONZ. Padła nawet deklaracja, że Polska może być krajem, który chwali się realizacją zrównoważonego rozwoju i może z tego uczynić swoją markę. Niestety w mojej głowie kilka rzeczy zgrzytało.
Nie wszystkie cele zrównoważonego rozwoju zostały uwzględnione w przedstawionej podczas konferencji analizie SOR pod tym względem. Jak celnie zauważyła Maria Andrzejewska z UNEP-GRID Warszawa brakowało w analizie m.in. celów stricte środowiskowych – 6 (jakość wody), 14 (ekosystemu wodne), 15 (ekosystemy lądowe).
Podkreślony był także wątek roli Porozumienia Paryskiego dotyczącego zmian klimatu w całym zestawie celów. Niestety silnie kontrastuje to z niedawnymi negującymi powagę wpływu człowieka na zmiany klimatu wypowiedziami m.in. ministra Energii Krzysztofa Tchórzewskiego podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
Podkreślano także konieczność współpracy międzyresortowej w zakresie wdrażania celów zrównoważonego rozwoju. Na sali nie było jednak silnej reprezentacji np. ministerstwa środowiska, a także innych resortów. Na usta cisnęły się pytania o Puszczę Białowieską, w której trwa wycinka drzew, Górną Wisłę, którą planuje się zabetonować zgodnie z konwencją AGN. W kuluarach przedstawiciele KPRM stwierdzili, że Kancelaria Premiera prawdopodobnie nie poradziłaby sobie z wdrażaniem celów zrównoważonego rozwoju w Polsce.
Wreszcie sygnatariusze Forum Interesariuszy. A wśród nich m.in. dwie spółki paliwowe, duże zakłady chemiczne, producenci leków, części samochodowych, napojów gazowanych. Generalnie duże koncerny, które niejednokrotnie ze zdrowiem i środowiskiem mają na bakier. Także znaczna część firm w nazwie ma dopisek "Polska", choć nazwy i kapitał często polskie nie są, co kontrastuje z jakże częstym postulatem patriotyzmu gospodarczego i budowania krajowego kapitału.
Jak ten jawny kontrast pomiędzy deklaracjami, a rzeczywistością zrównoważyć?
dr Wojciech Szymalski, prezes Fundacji InE
Teksty publikowane w dziale "opinie" niekoniecznie odzwierciedlają poglądy redakcji portalu ChronmyKlimat.pl oraz Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju. Ty także możesz być autorem zamieszczonej w tym dziale opinii.