Inicjatywy lokalne
ClientEarth: turyści w Polsce płacą dodatkowo za brudne powietrze
2014-12-26W analizie „(O)cena powietrza w Polsce” ClientEarth - międzynarodowa organizacja zrzeszająca prawników działających na rzecz ochrony środowiska - zaznacza, że według danych z 2013 roku poziomy dopuszczalne pyłów zawieszonych nie były przekroczone tylko w województwach warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim, w aglomeracjach trójmiejskiej i białostockiej oraz w Zielonej Górze.
Tymczasem na terenie całej Polski miejscowości turystyczne pobierają opłatę miejscową (wynoszącą do 2,19 zł od osoby za dobę), mimo że prawo do ich nakładania uwarunkowane jest m.in. właśnie jakością powietrza.
Zanieczyszczenie powietrza jest ogromnym problemem także dla uzdrowisk – według raportu przygotowanego na zlecenie Generalnego Inspektoratu Ochrony Środowiska wszystkie uzdrowiska znajdują się na obszarach, w których normy są przekroczone. Uzdrowiska zaś nie tylko pobierają tzw. opłatę uzdrowiskową od kuracjuszy (wynoszącą do 4,30 zł od osoby za dobę), ale otrzymują też dotacje od Skarbu Państwa, choć mogą być one przyznawane tylko tym ośrodkom, które podejmują działania w zakresie poprawy czystości powietrza.
– Wnioski z raportu zaskoczyły nawet nas – mówi Małgorzata Smolak, prawniczka Fundacji i współautorka raportu. Biorąc pod uwagę przekroczenia dopuszczalnego poziomu szkodliwych dla zdrowia substancji w powietrzu należy stwierdzić, że żadne z istniejących uzdrowisk nie kwalifikowałoby się dzisiaj do nadania mu takiego statusu – dodaje Smolak.
Jak czytamy w raporcie, pomimo tak złej jakości powietrza opłata miejscowa jest pobierana w ponad 900 miejscowościach, które znajdują się na terenie stref niespełniających norm jakości powietrza.
Dla turystów oznacza to, że nie tylko mają oni błędne przekonanie, iż przebywają w miejscowościach o korzystnych warunkach klimatycznych (chociaż oddychają często bardzo szkodliwym powietrzem), ale również płacą za to niemały podatek. W samym tylko Zakopanem w roku 2014 turyści zapłacą 2,8 mln zł za oddychanie powietrzem, które w styczniu 2014 roku było kilkukrotnie bardziej zanieczyszczone niż powietrze w Warszawie.
Polska jest największym emitentem rakotwórczego benzo(a)pirenu w Unii Europejskiej, a pod względem zanieczyszczenia pyłami nasz kraj zajmuje drugie miejsce. Swoim raportem ClientEarth chce przede wszystkim zwrócić uwagę władz samorządowych i centralnych na konieczność podjęcia przez nie natychmiastowych i skutecznych działań.
– Brak aktywności ze strony władz powoduje, że obywatele płacą dwukrotnie. Po pierwsze – finansowo podczas pobytu w uzdrowiskach, na wakacjach czy konferencjach, i ponownie – płacą własnym zdrowiem, bo wypoczywając i lecząc się, wdychają szkodliwe zanieczyszczenia – podkreśla Smolak.
Źródło: ClientEarth