Co szósty zgon w Chinach wywołany jest zanieczyszczeniem powietrza. Z tego powodu w Chinach umiera dziennie ok. 4000 ludzi, tj. 1,6 mln ludzi rocznie. W Polsce co roku umiera z tego powodu 45 tysięcy osób.

Analiza zanieczyszczenia powietrza w Chinach przeprowadzona przez organizację badawczą Berkeley Earth pokazuje, że co szósty zgon w Chinach wywołany jest zanieczyszczeniem powietrza. Z tego powodu w Chinach umiera dziennie ok. 4000 ludzi - to 1.6 mln ludzi rocznie. Podobna liczba ludzi umiera z powodu zanieczyszczenia powietrza we wszystkich pozostałych państwach świata. Łącznie brudne powietrze przyczynia się do śmierci większej liczby ludzi niż AIDS, malaria, cukrzyca czy cholera.

Chińskie powietrze słynie z wyjątkowo wysokiego poziomu zanieczyszczenia powietrza. Aż 38% populacji Chin oddycha powietrzem uznawanym za niezdrowe według amerykańskich norm. Jak piszą naukowcy taki poziom zanieczyszczenia powietrza porównać można do wypalania 1,5 papierosa co godzinę. Dotyczy to wszystkich mieszkańców, również dzieci czy osób już cierpiących na choroby płuc.

Analizy przeprowadzone przez Berkeley Earth posłużyły się lokalnymi pomiarami zanieczyszczenia powietrza. Przeanalizowano godzinowe odczyty z 1500 stacji pomiarowych pobierane w ciągu 4 miesięcy. Okazało się, że źródła pyłów PM 2.5 są takie same jak źródła zanieczyszczenia siarką, co oznacza, że większość zanieczyszczeń powietrza pochodzi ze spalania węgla.

grafika: Berkeley Earth

W czasie tego okresu 92% populacji Chin doświadczyło ponad 120 godzin ekspozycji zanieczyszczeniami określanymi jako niezdrowe (wg standardów Environmental Protection Agency), a 38% ludzi oddychało takim powietrzem przez cały czas badań. Średnia ważona koncentracja PM 2,5 wyniosła 52 ug/m3 (mikrogramów / metr sześcienny)

Polska Chinami Europy

Warto przypomnieć, że podobne pomiary dla Krakowa wykonane w 2012 roku, wyniosły 46 ug/m3, a Nowego Sącza - 42,7 ug/m3. Europejska nora zanieczyszczenia powietrza wynosi 25 ug/m3. W Polsce zanieczyszczenie powietrza skraca życie aż 45 tys. ludzi.

Według badań Europejskiej Agencji Środowiska na 10 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie aż 7 znajduje się w Polsce.

Richard Muller, fizyk, założyciel i dyrektor naukowy Berkeley Earth mówi: każda godzina spędzona w Pekinie podczas przekroczonych poziomów zanieczyszczenia powietrza oznacza skrócenie życia o 20 minut. Czy podobnie jest w polskich miastach?

Amerykańscy badacze nazwali sytuację w Chinach największą katastrofą środowiskową na świecie. My możemy z goryczą nazwać Polskę państwem, w którym zachodzi największa katastrofa środowiskowa Europy.

Piotr Siergiej, ChronmyKlimat.pl