Ustawa o efektywności energetycznej obowiązuje już od pół roku, ale na pierwsze białe certyfikaty przyznawane na jej podstawie za poprawę efektywności energetycznej będziemy musieli jeszcze poczekać.

Jak informuje wnp.pl, powołując się na Urząd Regulacji Energetyki (URE), do wdrożenia systemu białych certyfikatów brakuje jeszcze rozporządzeń Ministerstwa Gospodarki, a samo URE nie dysponuje kadrami do realizacji postanowień ustawy. Dlatego pierwsze przetargi na białe certyfikaty powinny ruszyć dopiero w III lub IV kwartale.

Zgodnie z postanowieniami ustawy o efektywności energetycznej, do przetargów na białe certyfikaty będą mogły przystąpić podmioty, które przeprowadziły wcześniej audyty energetyczne wykonane przez certyfikowanych audytorów. Problem w tym, że uprawnienia audytorów nie mogą być zweryfikowane, ponieważ brakuje odpowiednich regulacji. Nie wiadomo też, jakie działania poprawiające efektywność energetyczną będą premiowane białymi certyfikatami.

– O białe certyfikaty będą mogły się ubiegać przedsięwzięcia nowe, ale także zrealizowane po 1 stycznia 2011 roku. Certyfikaty dla przedsięwzięć zrealizowanych będą mogły być wprowadzane do obrotu od razu, natomiast w odniesieniu do inwestycji niezrealizowanych może wystąpić sytuacja, w której będą one trafiały do obrotu dopiero po zakończeniu przedsięwzięcia i jego pozytywnej weryfikacji w zakresie założonych celów oszczędnościowych, co musi się stać do końca 2016 roku. W związku z tym im później ruszą przetargi tym większe szanse na zdobycie certyfikatów będą miały przedsięwzięcia już zrealizowane i nowe, ale stosunkowo proste, bo w przypadku nowych inwestycji, lecz bardziej złożonych, firmom może po prostu zabraknąć czasu na ich realizację w okresie obowiązywania ustawy. Decyzje korporacyjne zabierają sporo czasu, a obecnie nie wiemy też jeszcze, jakie przedsięwzięcia będą mogły się ubiegać o certyfikaty. Brakuje rozporządzenia w tej sprawie – wnp.pl cytuje Macieja Bando, wiceprezesa Urzędu Regulacji Energetyki.