Energetyka


Testowa aukcja OZE jesienią

2015-04-20
galeria
„Wyszło jak wyszło” – mówi o ustawie o OZE prezes URE Maciej Bando. Oczekuje, że jej nowelizacja zostanie uchwalona jeszcze w tym roku. Jest zwolennikiem zmiany zasad rozliczania prosumentów i nie protestowałby przed obniżeniem zapewnionej im stawki.

Urząd Regulacji Energetyki jeszcze w tym roku chciałby mieć przygotowany system obsługi akcji, w wyniku których od przyszłego roku przyznawane ma być wsparcie dla nowych odnawialnych źródeł energii elektrycznej (OZE). – Bardzo chciałbym, żeby jesienią ruszyły aukcje testowe – mówi szef URE.

To bardzo optymistyczne założenie zważywszy na fakt, że system obsługujący aukcje musi zostać wybrany zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych.

Rusza przetarg na obsługę aukcji

Na razie urząd szykuje specyfikację istotnych warunków zamówienia do przetargu na doradztwo przy przetargu na dostawcę internetowej platformy aukcyjnej OZE. Przetarg powinien ruszyć w maju. Z naszych informacji wynika, że urząd ma już listę podmiotów, które mogłyby przygotować i obsługiwać taką platformę.

Maciej Bando deklaruje, że chciałby, żeby przetargi ruszyły wcześniej, ale nie da się szybko dograć wszystkich szczegółów procesu, jeśli mają być spełnione wszystkie zapisy skomplikowanej ustawy. Urząd potrzebuje internetowej platformy aukcyjnej, musi opracować regulamin aukcji i zasady „preklasyfikacji” uczestników. Wiadomo tyle, że wszystkie przygotowania i próby na sucho muszą zakończyć się ogłoszeniem prawdziwej aukcji o wsparcie OZE do końca marca 2016 r.

Co jeżeli wykonawca platformy nie zdąży? Pytany przez nas pracownik regulatora powiedział tylko, że "musi". W rzeczywistości ustawa nie nakłada na nikogo żadnych sankcji. Przy tak napiętym harmonogramie, jakie wyznaczył regulatorowi rząd i parlament, trudno nie brać poślizgu pod uwagę.

Duże szanse w przetargu ma Towarowa Giełda Energii, która razem ze swoją spółką córką – IRGiT – od lat współpracują z URE przy rozliczaniu systemu kolorowych certyfikatów. Urząd może otrzymać z budżetu na stworzenie i obsługę systemu akcyjnego do blisko 5 mln zł rocznie. To znacznie mniej, niż zakładał projekt ustawy o OZE rok temu (MG chciało wówczas przyznać URE ok. 13 mln zł na start, a później po ponad 7 mln zł rocznie).

Czy system aukcji OZE w ogóle wypali?

Jak pisaliśmy na portalu WysokieNapiecie.pl, rozporządzenia wykonawcze do przyjętej niedawno ustawy budzą pytania. Mniejsi uczestnicy rynku obawiają się, że licytacje zostaną zdominowane przez największych inwestorów.

– Do czasu pierwszej aukcji nie oceniam. Z tego co wiem, to właściciele istotnej części rozpoczętych projektów starają się wejść w stary system wsparcia – ucina Maciej Bando.

Na przykładzie np. holenderskiego systemu aukcji OZE widać, że ich uczestnicy w walce o wygraną mocno tną oferty cenowe. Później okazuje się, że niektórzy się przelicytowali i ich projektów nie udaje się zrealizować. Zdaniem prezesa URE polska ustawa o OZE nie eliminuje takiego ryzyka.

– Trzeba też doprecyzować sprawy wtórnego obrotu projektami – dodaje Bando. – Mamy pewne obawy, czy aukcje będą realizowane tak, aby Polska była w stanie wypełnić zobowiązania w zakresie udziału energii ze źródeł odnawialnych. Przykłady Łotwy i Węgier, gdzie od przejścia na system aukcji inwestycje w sektorze zamarły, pokazują, że wszystko będzie zależało od woli rządu – ocenia Izabela Kielichowska, dyrektor ds. polityki energetycznej w GE na Europę Środkowo-Wschodnią. Jedna w jej ocenie dobrze zarządzany system może być odpowiednim narzędziem wsparcia OZE.

Bardziej sceptyczny jest Jan Rączka z projektu Forum Analiz Energetycznych. – Biorąc pod uwagę doświadczenia URE w przetargach na białe certyfikaty [wspierające efektywność energetyczną – red.] oraz NFOŚiGW w konkursach na preferencyjne pożyczki dla OZE, pierwsze umowy na projekty wyłonione w aukcjach zostaną podpisane na przełomie2016/2017 roku, a pierwsze inwestycje zostaną zakończone dopiero w roku 2019-20. Aukcje w niewielkim stopniu przyczynią się do wypełnienia celu OZE w ramach obecnie obowiązującego pakietu energetyczno-klimatycznego.

– Pojawia się luka inwestycyjna — zielone certyfikaty już nie zachęcają do uruchamiania nowych projektów, a aukcje jeszcze nie są ogłoszone. Jednocześnie spada rentowność współspalanie, mniej zielonej energii jest dostarczane w tej technologii. W efekcie bardzo prawdopodobne jest niewypełnienie celu OZE przez Polskę w roku 2020 – dodaje.

Prezes URE mówi także o nowelizacji ustawy o OZE i ewentualnych zmianach wsparcia dla prosumentów. Dokończenie artykułu na WysokieNapiecie.pl