Energetyka


Polski prąd jest drogi, więc importujemy

2020-07-15
galeria
W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku sprowadziliśmy aż o 39 proc. więcej energii niż przed rokiem, i to mimo spadku zapotrzebowania - pisze wtorkowy "Dziennik Gazeta Prawna" i wskazuje, że najwięcej energii od stycznia do maja sprowadzono ze Szwecji.

"DGP" podał, że import stanowił 8,4 proc. wynoszącego 68,1 tys. GWh krajowego zużycia energii w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku.

Według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE) wyniósł 5,7 tys. GWh, wobec 4,1 tys. GWh w tym samym okresie 2019 r., co oznacza wzrost o 39 proc. Już w 2019 r. z zagranicy sprowadzono do Polski niemal dwa razy więcej energii niż rok wcześniej - czytamy.

Jak napisała gazeta, najwięcej energii od stycznia do maja sprowadzono ze Szwecji (1507 GWh) i Niemiec (1337 GWh). Co ciekawe, ponad dwukrotnie wzrósł względem ubiegłego roku import z Czech (do 1072 GWh). Polska importowała też prąd z Litwy (1023 GWh), Ukrainy (663 GWh) i ze Słowacji(166 GWh) - czytamy.

- Mamy otwarty rynek w Unii Europejskiej i jeśli tylko pozwalają na to zdolności przesyłowe połączeń transgranicznych, to nie ma przeszkód, by kupić energię za granicą - powiedział "DGP" Marek Dolatowski z kancelarii Wardyński i Wspólnicy.

Ekspert tłumaczy w gazecie, że energia jest w Polsce droższa niż na wielu rynkach europejskich ze względu na koszty pozwoleń na emisję CO2, jakie Polska ponosi w związku z dużym udziałem energii produkowanej z węgla.

Źródło: PAP