Energetyka
Polska potrzebuje szybszego rozwoju magazynów energii
2020-01-07Duże nadzieje wiąże się z rozwojem elektromobilności, bo rozpowszechnienie elektryków umożliwiłoby stosowanie ich akumulatorów jako rozproszonych magazynów energii. Rynek liczy też na stabilne ramy prawne, które pozwolą inwestować i zarabiać na magazynach, ale projekt odpowiednich regulacji ma trafić do laski marszałkowskiej dopiero w marcu – wynika z informacji PIME.
Magazynowanie energii ma na celu bilansowanie sieci w cyklu dobowym – łagodzenie obciążenia sieci elektroenergetycznej w szczytach oraz gromadzenie energii wtedy, gdy następuje jej nadprodukcja. Ma istotne znacznie zwłaszcza w przypadku niesterowalnych źródeł odnawialnych. Magazynowanie na dużą skalę utrzymuje nadwyżkę, kiedy produkcja energii wiatrowej i słonecznej przekracza popyt, a następnie uwalnia ją do sieci, gdy warunki pogodowe są niekorzystne, a zasoby energii odnawialnej – niewystarczające do zaspokojenia konsumpcji.
– Zapotrzebowanie na magazyny będzie rosnąć wraz ze wzrostem udziału źródeł odnawialnych w systemie elektroenergetycznym. Polska jako członek UE musi się wywiązać z obowiązku 15-proc. udziału OZE w miksie, Planowane są kolejne inwestycje w OZE na lądzie i na morzu. Także program „Mój prąd”, czyli promocja mikroinstalacji fotowoltaicznych dla prosumentów, wyzwolił inicjatywę inwestycyjną po stronie odbiorców energii. Szacujemy, że dzięki niemu w instalacjach fotowoltaicznych może być zainstalowanych ok. 800 MW – mówi agencji Newseria Biznes Krzysztof Kochanowski, wiceprezes i dyrektor generalny stowarzyszenia Polska Izba Magazynowania Energii.
Energia może być przechowywana przy użyciu kilku różnych technologii, które w ostatnich latach są rozwijane na potęgę – od akumulatorów litowo-jonowych poprzez technologie chemiczne, mechaniczne i termalne po magazyny sprężonego powietrza budowane na poziomie sieci dystrybucyjnych.
– Najprostszym sposobem magazynowania energii są elektrownie szczytowo-pompowe, czyli produkcja energii poprzez generator i wykorzystywanie spadku wody. Natomiast najnowsze technologie, głównie znane z elektromobilności i wykorzystujące baterie elektrochemiczne, też są już bardzo popularne. W Polsce są budowane pierwsze instalacje – mówi Krzysztof Kochanowski.
Efektywność odzyskiwania energii w elektrowniach szczytowo-pompowych sięga 80 proc., a czas reakcji na zmiany zapotrzebowania zwykle nie przekracza minuty. Wadą takich elektrowni jest jednak konieczność wykorzystania dwóch zbiorników wody o dużej różnicy w wysokości, co zwykle nie jest możliwe na terenach nizinnych. Międzynarodowa Agencja Energii Odnawialnej (IRENA) wskazuje jednak, że ze względu na skalowalność tego rozwiązania elektrownie szczytowo-pompowe będą wykorzystywane jeszcze przez długi czas.
W Polsce w magazynach energii jest zainstalowanych łącznie ok. 1 450 MW w magazynach energii, w tym 1 370 MW w elektrowniach szczytowo-pompowych, a 20 MW w magazynach energii w technologii elektrochemicznej.
– Pojemności magazynów energii potrzebujemy bardzo dużo. Szacujemy, że ok. 2 proc. całej mocy zainstalowanej w polskiej energetyce. To oznacza, że docelowo potrzebujemy ok. 5 GW zainstalowanych w technologiach magazynowania energii – mówi Krzysztof Kochanowski. – Niedostatek magazynów energii wpływa na pogarszającą się jakość energii, która trafia do odbiorców. Nasz system elektroenergetyczny został wybudowany w latach 50., kiedy nie było tylu odbiorców energii, niestabilnych odbiorników ani tylu rozproszonych źródeł energii, które teraz przyłącza się do sieci. Nasza energetyka ma z tym duży problem i brak magazynów spowoduje, że będą się pojawiać kolejne awarie. Mogą pojawić się też problemy z przyłączaniem do sieci kolejnych źródeł odnawialnych.
Duże nadzieje w obszarze magazynowania energii są też związane z rozwojem elektromobilności. Rozpowszechnienie pojazdów elektrycznych umożliwiłoby stosowanie ich akumulatorów jako rozproszonych magazynów energii (akumulatory to technologicznie najprostsze magazyny energii, które pozwalają przechowywać ją w łatwej do odzyskania postaci elektrochemicznej i odzyskać do 85 proc. włożonej energii, ale ich wadą jest wciąż wysoka cena i ograniczona żywotność). Przeciętny samochód spędza do 95 proc. czasu bezczynnie, więc w tym czasie jego właściciel mógłby wykorzystywać pojemność baterii jako magazyn energii – ładując go w nocy, gdy energia jest tania i wykorzystując ją w dzień. Akumulator w elektryku może przechowywać 20–50 kWh energii, co zaspokoiłoby zapotrzebowanie przeciętnego gospodarstwa domowego na 2 do 5 dni.
Jak wynika z projektu Polityki Energetycznej Państwa 2040, konieczne jest uregulowanie statusu prawnego instalacji magazynowania energii elektrycznej.
– Kluczowym jest określenie preferencyjnych taryf dla wprowadzania energii do magazynu, co wpłynie także na możliwość zmiany dla modelu pracy elektrowni wodnych szczytowo-pompowych. Mimo to posiadanie magazynów gromadzących moc odpowiadającą 10 proc. mocy zainstalowanej w elektrowniach wiatrowych w perspektywie 2023 roku jest ambitnym celem – zapisano w projekcie z listopada br.
Uregulowanie statusu prawnego instalacji magazynowania energii to cel nowelizacji prawa energetycznego, którą resort energii przedstawił w końcówce ubiegłego roku. Ta ma przede wszystkim znieść bariery formalno-prawne, co pozwoli inwestorom odnosić korzyści z magazynowania energii elektrycznej i umożliwić rozwój branży.
– Rynek liczył, że te regulacje wejdą już w marcu tego roku. Okazało się, że w wyniku różnych perturbacji gospodarczych i politycznych, bo ważniejsze było m.in. wprowadzenie ustawy zamrażającej ceny energii, prace nad nowelizacją prawa energetycznego w zakresie magazynów energii się wydłużyły. To spowodowało, że niektórzy inwestorzy nie zrealizowali swoich inwestycji w magazyny energii na zasadach komercyjnych, a takie projekty były już zgłaszane w obecnej aukcji na rynku mocy. Niestety, inwestor musiał się wycofać, bo zabrakło regulacji, które pozwalałyby świadczyć usługi systemowe dla dużej energetyki w oparciu o te magazyny. Na dziś mamy informację, że nowe przepisy trafią do laski marszałkowskiej w marcu – mówi Krzysztof Kochanowski.
Źródło: biznes.newseria.pl