Energetyka
Nowy projekt ustawy o OZE może zaszkodzić rozwojowi sektora
2012-01-27Tomasz Podgajniak, minister środowiska w rządzie Marka Belki, wiceprezes Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zwraca uwagę na niezgodność ogłoszonego projektu z jego uzasadnieniem i niekonsekwencję działań rządu – najpierw obiecuje stabilny system wsparcia, a następnie przygotowuje niekorzystny projekt ustawy.
Właściciele farm wiatrowych, którzy po przyjęciu ustawy wiele stracą, mogą nie być w stanie spłacać zaciągniętych kredytów. W konsekwencji ich farmy zostaną przejęte przez banki. Następnie zostaną one za bezcen wykupione, a prawo, które nie spełnia unijnych wymogów, i tak będzie musiało w końcu zostać zmienione – kreśli czarny scenariusz T. Podgajniak.
Z analizy przeprowadzonej przez "Dziennik Gazetę Prawną" wynika, że już sama definicja odnawialnych źródeł energii zaproponowana przez Ministerstwo Gospodarki jest nieprecyzyjna i wprowadza zamieszanie. Dziennik zwraca także uwagę na kontrowersyjny zapis dotyczący tzw. świadectw pochodzenia, który może być niezgodny z konstytucją. Prawdopodobnie narusza on m.in. zasadę równości i dyskryminacji (w nieuzasadniony sposób uniemożliwia części podmiotów uzyskanie świadectw).
Kolejną kwestią poruszaną przez analityków gazety jest sposób, w jaki rozwiązano sposób przyjmowania wartości tzw. współczynników korekcyjnych. Projekt ustawy zostawia w tym zakresie bardzo dużą swobodę ministrowi. Oznacza to potencjalny brak stabilności, co zdecydowanie utrudni inwestorom planowanie.
"Dziennik Gazeta Prawna" pisze także o wyjątkowo skomplikowanym systemie naliczania kar pieniężnych, grożących za nieprzestrzeganie nowego prawa. Jest to kolejkny punkt mogący naruszać zasady konstytucji, z których wyraźnie wynika, że obywatel nie może mieć trudności z przewidywaniem konsekwencji prawych swojego postępowania.