Energetyka
Ministerstwo Gospodarki - debata w sprawie wsparcia dla prosumentów jest przesądzona
2015-04-01ZAREJESTROWANĄ DEBATĘ MOŻNA OBEJRZEĆ TUTAJ
Mimo to, przedstawiciel MG nie uniknął krytyki za stanowisko resortu gospodarki w kwestii wsparcia dla prosumentów prezentowane podczas prac nad ustawą o OZE, a także na sejmowej komisji ds. energetyki, której posiedzenie odbyło się już po przyjęciu ustawy przez parlament.
– Debata w sprawie wsparcia dla prosumentów jest już przesądzona – zapewnił podczas dzisiejszej dyskusji zorganizowanej przez portal Chronmyklimat.pl Mariusz Radziszewski, naczelnik Departamentu Energii Odnawialnej w Ministerstwie Gospodarki, dodając, że teraz zadaniem resortu gospodarki jest przygotowanie rozporządzeń wykonawczych w celu wdrożenia postanowień ustawy o OZE.
– Ministerstwo Gospodarki jest nastawione na realizację tej ustawy – podkreślił Mariusz Radziszewski.
Zapytany o możliwość łączenia wsparcia w postaci taryf gwarantowanych i dotacji z programu Prosument Mariusz Radziszewski ocenił, że obecne regulacje zarówno w ustawie o OZE jak i regulaminie programu Prosument nie wykluczają takiej możliwości, jednak zastrzegł, że takie wykluczenie może się pojawić.
W kwestii zgodności taryf gwarantowanych z prawem pomocy publicznej w UE naczelnik Departamentu OZE w MG poinformował, że UOKiK przyznał zgodność taryf z prawem unijnym, jednak wskazał na konieczność wprowadzenia „technicznych poprawek”.
Przedstawiciel Ministerstwa Gospodarki poinformował ponadto, że resort gospodarki przygotuje bazę odpowiedzi na najczęstsze pytania pojawiające się w kwestii wsparcia dla prosumentów.
Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej, przypomniał krytyczne uwagi na temat ustawy o OZE, które podczas ostatniego posiedzenia sejmowej komisji ds. energetyki poświęconego ustawie o OZE, kierowali zarówno przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki, Urzędu Regulacji Energetyki oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
– Jeśli to była pomyłka, to wycofam się ze swoich zarzutów – zapewnił Grzegorz Wiśniewski odnosząc się do kwestionowania przez powyższe instytucje nowych zasad wsparcia dla prosumentów.
Prezesowi IEO wtórowała Anna Ogniewska z Greenpeace Polska, przypominając, że Ministerstwo Gospodarki zapewniało już przy okazji przyjętej w 2013 r. nowelizacji Prawa energetycznego (tzw. małego trójpaku), że wprowadzone przez tę nowelizację przepisy przyczynią się do uruchomienia w Polsce rynku prosumenckiego, a od tamtego czasu w naszym kraju powstało tylko około 600 mikroinstalacji OZE.
Grzegorz Wiśniewski tłumacząc potrzebę wprowadzenia w Polsce systemu taryf gwarantowanych dla prosumentów powołał się na kraje, które taki mechanizm wprowadziły już wcześniej i w których taryfy gwarantowane zapoczątkowały rozwój energetyki obywatelskiej. Przypomniał, że w Niemczech z około 2 mln instalacji OZE tylko 10% należy do koncernów energetycznych.
Prezes IEO dodał, że tylko system taryf gwarantowanych ma potencjał do zapoczątkowania rynku prosumenckiego, a takiego potencjału nie mają inne rozwiązania w zakresie wsparcia dla OZE, w tym postulowany przez część branży OZE net-metering.
Grzegorz Wiśniewski podkreślił przy tym, że system wsparcia dla prosumentów musi dać im stabilność i przewidywalność przychodów. Dodał, że nie można dopuścić, aby prosument pod wpływem złych informacji źle zainwestował pieniądze i musiał później dopłacać do swojej mikroinstalacji.
Ze zdaniem Grzegorza Wiśniewskiego polemizował dr Mirosław Duda, doradca Agencji Rynku Energi SA, który zaznaczył, że jego zdaniem nie można przenosić stawek FiT z innych krajów i muszą one uwzględniać realia polskiego rynku energii.
Przedstawiciel ARE ocenił ponadto, że rozwój energetyki prosumenckiej nie wpłynie znacząco na strukturę wytwarzania energii i że konieczne jest wyłączenie nadmiernego subsydiowania, aby rynek prosumencki rozwijał się racjonalnie.
Obecny na debacie poseł Artur Bramora ocenił, że rynek prosumencki w Polsce zacznie się rozwijać tylko, gdy taryfy gwarantowane będą opłacalne. Dodał, że wersja systemu wsparcia dla prosumentów przygotowanego przez Ministerstwo Gospodarki to de facto wspieranie koncernów energetycznych.
Poseł Bramora przypomniał, że koszty poprawki prosumenckiej wyniosą tylko około 2,2% kosztów całkowitego wsparcia dla OZE. Dodał, że zmiany zapoczątkowane przez poprawkę prosumencką będzie można porównać do zmian zapoczątkowanych w telekomunikacji, dzięki wejściu na rynek telefonii komórkowej.
– Za 15 lat powiecie, że to było najlepsza decyzja Sejmu tej kadencji – tak poseł Bramora ocenił przyjęcie przez Sejm poprawki prosumenckiej.
Artur Bramora upomniał się o przygotowanie przez Ministerstwo Gospodarki Oceny Skutków Regulacji do przyjętej finalnie ustawy o OZE. Mariusz Radziszewski zauważył, że MG przygotowało OSR do projektu ustawy o OZE skierowanego przez rząd do parlamentu. Resort gospodarki nadal nie wykonał jednak oceny skutków regulacji zaktualizowanej do ostatecznie przyjętej ustawy.
Posłowi PSL wtórował Grzegorz Wiśniewski, który dodał, że rozwój energetyki prosumenckiej wiąże się z przesunięciem strumienia środków krążących w energetyce z koncernów na najmniejszych odbiorców i że potrzebne jest do tego zmniejszenie ryzyka inwestycyjnego, co przełoży się także na obniżenie kosztów kapitału dla tego typu inwestycji.
– Nie znam kraju, który nie chce energetyki prosumenckiej, ale znam wiele koncernów energetycznych, które jej nie chcą, bo zmieni to przepływ środków w energetyce – ocenił Grzegorz Wiśniewski i powołał się na rynek niemiecki, gdzie na skutek rozwoju rozproszonych źródeł energii wartość koncernów energetycznych spadła w ostatnich latach o około 50%.
Grzegorz Wiśniewski prognozował, że w sytuacji braku społecznej świadomości nt. energetyki prosumenckiej i braku komunikacji ze społeczeństwem może być prowadzona gra obliczona na dezinformowanie i na wycofanie się ze wsparcia dla prosumentów. Zauważył, że początkowo koszty w opłacie OZE będą generować prosumenci, ponieważ ich instalacje powstaną szybciej, a inwestycje realizowane na podstawie aukcji rozpoczną produkcję energii dopiero po pewnym czasie.
Prezes IEO dodał, że wdrożenie regulacji dla prosumentów będzie testem dla rządu, a jeśli nie zostaną one skutecznie implementowane, wówczas energetyka prosumencka stanie się niszą i nie doprowadzi do rozwoju rynku, który później załamie się pod napływem konkurencji z zewnątrz.
Wiceprezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEiT) Jarosław Tworóg podkreślił, że do zapoczątkowania rynku prosumenckiego i powstrzymania ewentualnych nieprzychylnych prosumentom zmian w prawie potrzebna jest aktywność społeczeństwa. – Jeśli społeczeństwo będzie bierne, poprawka prosumencka będzie historią – ocenił Jarosław Tworóg.
Jako przykład rozwoju rynku prosumenckiego przedstawiciel KIGEiT podał Kalifornię, której władze na skutek blackout-u energetycznego zdecydowały się na zmianę założeń swojej polityki energetycznej i postawiły na rozwój energetyki rozproszonej wspieranej przez technologie magazynowania energii. – Za 20 lat Kalifornia będzie mieć najtańsze koszty energii na świecie – ocenił Jarosław Tworóg.
Wiceprezes KIGEiT w swojej wypowiedzi informował, że koszty energii dla odbiorców końcowych w Polsce są dwukrotnie niższe niż koszty jej wytworzenia, które ocenił na ponad 1 zł za kWh, powołując się na analizy opracowane na zlecenie Ministerstwa Gospodarki. – Na wszystkich innych rynkach obywatel płaci za produkt więcej niż wynoszą koszty jego wytworzenia – podkreślił wiceprezes KIGEiT.
– W OZE dokładnie widać wszystkie koszty. Ta sytuacja dotyczy całego świata – informował przedstawiciel KIGEiT, powołując się na raporty amerykańskiego Departamentu Energii, z których wynika, że OZE jest już teraz najtańszym sposobem produkcji energii.
Jarosław Tworóg porównał zapoczątkowanie rynku prosumenckiego w Polsce do polskiej transformacji z 1989 r. Podał przy tym przykład Niemiec, które jako pierwsze podjęły reformę rynku energii i które – jego zdaniem – osiągną dzięki temu „nieprawdopodobną przewagę konkurencyjną nad innymi gospodarkami Unii Europejskiej”.
Źródło: gramwzielone.pl