Energetyka
Czy wiemy, jakiej energii odnawialnej potrzebuje Polska?
2015-04-02Wbrew opiniom niedowiarków, którzy do końca wieszczyli, że ustawa o OZE utknie w sejmowej zamrażarce, wspólnym wysiłkiem urzędników, posłów, senatorów i lobbystów udało się ją uchwalić.
I niemal natychmiast resort gospodarki oraz szef Urzędu Regulacji Energetyki zasygnalizowali potrzebę jej nowelizacji, tak aby rozwiać wątpliwości interpretacyjne, których rzeczywiście jest mnóstwo. Nie wiemy czy do nowelizacji rzeczywiście dojdzie, trochę przypomina to otwieranie puszki Pandory. Ale jeśli dojdzie, to debata publiczna powinna przebiegać trochę inaczej.
Nie powinniśmy skupiać się na tym kto i ile zarobi, a kto straci na wsparciu do odnawialnych źródeł energii. To jest oczywiście istotne. Ale gdzieś umyka najważniejsza kwestia - jak wspierać OZE w sposób, który umożliwi największy rozwój całej gospodarki.
Jakie technologie OZE zapewniają największy wkład w rozwój PKB, jakie tworzą najwięcej miejsc pracy w kraju? Czy z punktu widzenia wartości dodanej dla całej gospodarki bardziej perspektywiczna jest biomasa czy fotowoltaika? A może wiatr?
Mamy przykład Niemiec, które uznały, że największy potencjał mają fotowoltaika i wiatr. Ale z drugiej strony jest Finlandia, kraj nie mniej dbający o środowisko.
Finowie zdecydowanie postawili na biomasę. W obu krajach OZE dają podobną ilość prądu (ok. 25 proc. ), oba kraje mają doskonały, nastawiony na eksport, przemysł. Oba kraje są symbolem świetnie zarządzanej gospodarki.
Wicekanclerz Niemiec mówi z lekceważeniem o krajach chcących inwestować w energetykę jądrową. - Uwierzcie nam, nie jesteśmy stuknięci, wiemy dokładnie czego chcemy i to się nam opłaci - słyszymy od wielu niemieckich biznesmenów.
Finowie, którzy kończą właśnie budować siłownię atomową i zaczynają kolejną, wzdragają się na myśl o naśladowaniu polityki Berlina. - Są dwa sposoby wspierania OZE - mądry i głupi. Niemcy wybrali ten drugi - powiedział nam onegdaj menedżer jednej z fińskich firm.
Trudno dziś rozstrzygnąć, który model jest lepszy. Ale jedno jest pewne - oba kraje kroiły swój model wspierania OZE tak, aby dostosować go do struktury swej gospodarki. Rządy obu krajów dokładnie wiedzą czego chcą. Tego niestety u nas brakuje.
Rafał Zasuń, WysokieNapiecie.pl
Jakie problemy pozostaną mimo wprowadzenia ustawy o OZE? O jakich rozwiązaniach warto dziś rozmawiać? Więcej na ten temat na portalu WysokieNapiecie.pl