Energetyka


Chcą zmienić plan zagospodarowania, aby zablokować eksploatację węgla

2020-04-27
galeria
Samorząd Rybnika, sprzeciwiający się eksploatacji węgla z położonego w tym mieście złoża Paruszowiec, zamierza tak zmienić plan zagospodarowania przestrzennego, by zablokować możliwość wydobycia. Uchwałą w tej sprawie rybniccy radni mają zająć się w najbliższy czwartek.

We wtorek Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (RDOŚ) w Katowicach poinformowała, że powadzone przez nią postępowanie dowodowe, dotyczące potencjalnej eksploatacji przez prywatnego inwestora złoża węgla Paruszowiec w Rybniku zostało zakończone. Na wniesienie ostatnich uwag strony postępowania mają czas do 12 maja. Potem sprawa zostanie rozpatrzona w oparciu o posiadane dowody i materiały.

O wydanie decyzji środowiskowej, która w przyszłości miałaby umożliwić wydobycie węgla kamiennego z rybnickiego złoża Paruszowiec, ubiega się spółka Bapro z Dąbrowy Górniczej. Planom sprzeciwia się miejscowy samorząd oraz mieszkańcy miasta, którzy złożyli wiele uwag w toczącym się postępowaniu środowiskowym.

"Wszystko wskazuje na to, że RDOŚ zmierza do wydania pozytywnej decyzji dla spółki Bapro, a to oznacza, że firma będzie miała szansę na wydobycie węgla pod naszym miastem. Jako miasto będziemy zgłaszać uwagi. Będziemy odwoływać się od tej decyzji. Walka trwa, nie składamy broni" - skomentował we wtorek prezydent ok. 140-tysięcznego Rybnika Piotr Kuczera.

Prezydent zapowiedział, że na czwartkowej sesji rady miasta przedstawiony zostanie projekt uchwały, która zmienia plany zagospodarowania przestrzennego w rejonie planowanego wydobycia. "Wprowadzone przez miasto ustalenia w planach zagospodarowania przestrzennego uniemożliwiają lokalizowanie zakładu górniczego w rejonie planowanym przez Bapro" - ocenił Kuczera.

Jeżeli w czwartek rada miasta porze uchwałę, to wejdzie ona w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Woj. Śląskiego.

Przedmiotem toczącego się w RDOŚ postępowania jest wydanie "decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia polegającego na udostępnianiu i wydobywaniu węgla kamiennego ze złoża Paruszowiec". Jak poinformowano we wtorek, do 12 maja strony mogą wypowiedzieć się co do zebranych dowodów i materiałów oraz zgłoszonych żądań. Materiał dowodowy, w tym opinia Śląskiego Państwowego Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, znajduje się w siedzibie RDOŚ. Ze względu na sytuację epidemiczną, dokumentacja sprawy dostępna będzie tylko w sposób elektroniczny.

Spółka Bapro, która chce uruchomić w Rybniku kopalnię eksploatującą złoże Paruszowiec, oceniała wcześniej, że inwestycja o wartości ok. 3 mld zł przyniosłaby korzyści miastu i całej polskiej gospodarce. Według założeń, kopalnia miałaby zatrudniać bezpośrednio ok. 2,5 tys. osób, co mogłoby dać trzy razy więcej miejsc pracy w jej otoczeniu, przy wpływie na środowisko ograniczonym do minimum.

Sprawa jest na etapie dobiegającego końca postępowania środowiskowego. Przeciwko budowie jest rybnicki samorząd, który obawia się m.in. szkód górniczych, degradacji terenów rekreacyjnych i zaburzenia stosunków wodnych. Swój sprzeciw, oraz liczne uwagi w postępowaniu środowiskowym, zgłosiła też grupa ponad 6 tys. mieszkańców miasta.

W październiku ub. roku, na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w dzielnicy Paruszowiec, ówczesny wiceminister energii Adam Gawęda oświadczył, że złoże Paruszowiec nie będzie eksploatowane. Jak mówił, bez pozytywnej opinii jego resortu potencjalny inwestor nie uzyska koncesji na wydobycie węgla z tego złoża. Gawęda podkreślił, że stanowisko ministerstwa w tej sprawie jest jednoznacznie negatywne, zaś w procesie koncesyjnym wymagane jest stanowisko ministra właściwego ds. gospodarki surowcami energetycznymi.

Jak wówczas informowano, eksploatacja złoża Paruszowiec była analizowana jeszcze w latach 80. ub. wieku przez ówczesne gwarectwo węglowe, a w latach 90. próbę dotarcia do położonego tam węgla podjęła kopalnia Chwałowice - dziś część należącej do Polskiej Grupy Górniczej kopalni ROW.

Udostępnienie i projektowana eksploatacja pokładów na Paruszowcu pokazała, że to są pokłady nieperspektywiczne, o bardzo dużym nachyleniu, dużym zróżnicowaniu, o wielu wycienieniach, bardzo mocno zawodnione, z występującymi solankami. W związku z tym kopalnia Chwałowice odstąpiła od planów eksploatacji. Później Rybnicka Spółka Węglowa ostatecznie odstąpiła od projektu budowy kopalni na Paruszowcu. Tamta decyzja spółki oznaczała, iż na powierzchni mogły powstawać budowle niezabezpieczone na znaczące wpływy eksploatacji górniczej - tym bardziej szkodliwe dla powierzchni byłoby podjęcie jej w tym rejonie obecnie.

 

Źródło: PAP