Przywódcy i przewodnicy

2018-01-18
galeria
Kogo nam bardziej potrzeba do rozwiązania problemu zmian klimatu – przywódców, czy przewodników?

Choć przywódca i przewodnik to wyrazy bliskoznaczne, jest różnica pomiędzy jednym, a drugim. Przywódca ma autorytet, wiedzę i umiejętności oraz oczekuje od zgromadzonych wokół siebie osób posłuszeństwa i zwykle ludzie są mu posłuszni. Przewodnik ma autorytet, wiedzę i umiejętności, ale oczekuje od zgromadzonych wokół siebie osób, że będą się od niego uczyć w relacji partnerskiej. Pierwszy dobrze się nadaje do rywalizacji, np. w rynkowej grze o zalecenia, drugi lepiej sprawuje się przy wspólnym pokonywaniu problemów, np. podczas górskiej wspinaczki.

Od prawie miesiąca w Himalajach na K2 wspina się polska zimowa wyprawa, która chce po raz pierwszy zdobyć te górę zimą. Patrząc na skład wyprawy nie można mieć wątpliwości – to najlepsi z najlepszych, którzy przeżyli już w górach wiele zwycięstw, ale i porażek. Po lekturze książki Adama Bieleckiego, jednego z uczestników wyprawy, pt. „Spod Zamarzniętych powiek” wnioskuję, że więcej porażek wiązało się z tym kiedy w górach ktoś przyjmował postawę przywódcy.

Od prawie 30 lat prowadzone są negocjacje klimatyczne, które mają na celu doprowadzić do ograniczenia negatywnego wpływu człowieka na ziemski klimat. Taki problem też został postawiony przed ludzkością po raz pierwszy. Niestety jednak wciąż daleko do rozwiązania, ponieważ znajdują się tacy, którzy postanawiają działać jak przywódcy. W ciągu ostatnich kilku lat takich przywódców zyskały m.in. USA i Polska. A czas ucieka i czym później podejmiemy działania, tym większe prawdopodobieństwo, że „zamarzniemy w górach”.

Moim zdaniem za mało jest przewodników, gdy stąpanie po rozgrzewającej się Ziemi staje się coraz bardziej niebezpieczne.